Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Były premier odkrył e-targ. "Zobaczycie mnie w roli agitatora ich firmy i produktów"

6
Podziel się:

Janusz Piechociński wsparł inicjatywę młodego przedsiębiorcy z Warszawy, który zorganizował internetowy targ dla Warszawy

Janusz Piechociński był wicepremierem w rządzie PO-PSL.
Janusz Piechociński był wicepremierem w rządzie PO-PSL. (Pawel F. Matysiak/REPORTER)

Janusz Piechociński wsparł inicjatywę młodego przedsiębiorcy ze stolicy, który zorganizował internetowy targ dla Warszawy. Za jego pośrednictwem można kupić naturalne jedzenie od rolników i małych producentów.

"Dobry, zrealizowany pomysł młodych przedsiębiorców "Pora Na Pola" w e-handlu zdrową żywnością zachęcił mnie dzisiaj do gratisowego wsparcia Ich promocji" – twittował w środę wieczorem były wicepremier i minister gospodarki z ramienia PSL Janusz Piechociński.

"Pora na Pola" to internetowy targ naturalnego jedzenia. Jest on platformą, za pomocą której mieszkańcy miasta mogą w jednym miejscu zaopatrzyć się w świeżą żywność od różnych lokalnych rolników i małych przedsiębiorców.

"Znam pochodzenie, skład i smak każdego z wyrobów" – zapewnia jego organizator, młody przedsiębiorca z Warszawy Adrian Piwko. Jak przekonuje na swojej stronie, przygotowania do uruchomienia targu zajęły pół roku.

"Najważniejsze były spotkania z Producentami, wizyty w gospodarstwach i wytwórniach, weryfikacje składów i sposobu wytwarzania, degustacje dużej ilości wyrobów po to, aby wybrać te najlepsze" - zaznacza.

Zasada działa "Pora Na Pola" jest podobna do wielu innych, coraz bardziej popularnych platform, łączących lokalnych producentów z mieszkańcami miast. Za pomocą strony robimy e-zakupy spożywcze, płacimy i czekamy na dostawę do domu, która odbywa się w konkretnych dniach i porach.

Zobacz także: Kooperatywy spożywcze. Alternatywa dla marketów?

Trend na zdrową żywność prosto od rolnika przyszedł do nas z Zachodu. Ludzie uciekają od żywności z marketów, chłodni i zamrażarek. Wolą bezpośrednio zapłacić rolnikowi za warzywa prosto z pola.

Chcą jeść ekologicznie, ale niekoniecznie kupować oferowany przez sklepy produkt z modnej półki eko albo warzywa z pięknie podświetlonych bazarków wyeksponowanych na samym środku hipermarketu, świeżo przywiezione z chłodni.

**Coolomaty dla indywidualnych**

Naprzeciw coraz popularniejszemu trendowi wychodzą również firmy typowo komercyjne. Spółka Coolomaty, choć jak na razie tylko w Warszawie, pośredniczy w dostawach do indywidualnych klientów w sposób szczególny. W tym przypadku platformą łączącą producenta z konsumentem jest założony przez Przemysława Sendzielskiego portal RanoZebrano.pl.

Dotąd dostarczali produkty od lokalnych rolników z Mazowsza do domów warszawiaków albo punktów odbioru. Teraz ten internetowy targ żywności dodał opcję odbioru w Coolomatach, czyli terminalach podobnych do popularnych już Paczkomantów (tyle że przystosowanych do przechowywania żywności).

Działa to bardzo prosto. Wystarczy podczas zakupów wybrać dostawę do maszyny, a następnie wskazać wybraną lokalizację i przedział czasowy. Kurier dostarcza zakupy jeszcze tego samego dnia, po czym klient otrzyma wiadomość SMS z kodem, który umożliwia wygodny odbiór zamówienia.

**Kooperatywy spożywcze **

E-targi to skomercjalizowana forma kooperatyw spożywczych i RWS – czyli rolnictwa wspieranego społecznie, o którym więcej przeczytasz w money.pl. Tu jednak współpraca klienta z producentem indzie jeszcze dalej.

Wystarczy kilka kliknięć w komputerze, czasem drobna symboliczna opłata wstępna i już jest się członkiem jednej z kilkudziesięciu działających w kraju grup. Czym jest taka kooperatywa? To grupa ludzi zrzeszonych za pośrednictwem np. portalu społecznościowego, strony internetowej albo innej platformy, która wspólnie zamawia produkty bezpośrednio u lokalnego, sprawdzonego rolnika.

Płatność na poczet przyszłych upraw pobierana jest z góry, ale ma swoją zasadność.

Nie wymaga od rolnika brania kredytu na rozpoczęcie uprawy. Po drugie pomniejszą cenę końcową o koszt wyprodukowania żywności niesprzedanej. Mówiąc wprost, rolnik ma zagwarantowany zbyt, a konsumenci uzyskują regularny dostęp do świeżej żywności po lepszej cenie.

Tylko w Europie współpraca drobnych gospodarstw rolnych bezpośrednio z konsumentami obejmuje już ponad 500 tys. odbiorców. Nad Wisłą skala jest znacznie mniejsza, ale i tak w kraju funkcjonuje już sześć RWS-owych gospodarstw rolnych współpracujących z prawie 800 konsumentami.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(6)
ada
6 lat temu
To był najgorszy minister gospodarki jakiego RP miała.
Bad MAN
6 lat temu
To ten minister co uwalił polski Graffen poprzez blokowanie kompetentnej osoby na szefa instytutu który opracował jego proces produkcyjny ?
praktyka ważn...
6 lat temu
Niezłe jaja już poprzednio ten pan reklamował.:)))
JR
6 lat temu
O patrzcie się ludzie jak "zmądrzał" Piechociński!
www
6 lat temu
Pomysł dobry ale... Poznałem kiedyś faceta, który sprzedawał wyroby z własnego gospodarstwa, które... kupował na giełdzie owocowo-warzywnej. Nie widział z tym problemu. Obawiam się, że zjawisko jest powszechne i zepsuje każdy pomysł w tym zakresie. Pomysłodawca nie upilnuje i nie prześledzi każdego buraka czy cebuli