Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Mikołajewska
|

Polska rajem dla deweloperów. W ciągu czterech lat rynek mieszkaniowy wzrósł dwukrotnie

2
Podziel się:

Tak dobrego okresu nie pamiętają najstarsi deweloperzy. W ciągu ostatnich czterech lat rynek mieszkaniowy powiększył się dwukrotnie. W dodatku 2017 jest rokiem rekordów. Jest najlepszy pod względem zarówno oddanych do użytku mieszkań, jak i rozpoczętych nowych inwestycji.

Główne rynki mieszkaniowe w Polsce to Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto oraz Poznań
Główne rynki mieszkaniowe w Polsce to Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto oraz Poznań (Bartłomiej Magierowski/Eastnews)

W poniedziałek w Warszawie rozpoczęła się dwudniowa IX Konferencja Dla Budownictwa organizowana przez Związek Pracodawców Producentów Materiałów Dla Budownictwa. Nie bez powodu panowały na niej optymistyczne nastroje.

Zobacz także: Jak sprawdzić dewelopera przed podpisaniem umowy?

Jak przypomniał prezes spółki doradczej Reas Kazimierz Kirejczyk, w ubiegłym roku rząd uchwalił Narodowy Program Mieszkaniowy, który w głównej mierze zakłada inwestycje w budownictwo mieszkaniowe przy udziale sektora publicznego (np. samorządy, towarzystwa budownictwa społecznego, spółki związane z działalnością skarbu państwa).

- Dzisiaj sektor publiczny buduje ok. 2 proc. mieszkań na rynku - powiedział prezes Reas. Najwięcej budują firmy deweloperskie. - Przewaga rynku deweloperskiego jest bardzo wyraźna - ocenił.

To nie zdarza się często

Prezes Reas zauważył, że patrząc na sektor deweloperski można zauważyć pięć głównych intensywnie rozwijających się rynków mieszkaniowych - Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto oraz Poznań. Jego zdaniem rynek mieszkaniowy w Polsce wzrósł dwukrotnie w ciągu czterech lat "głównie dlatego, że wbrew pewnym podręcznikowym zasadom podaż okazała się elastyczna".

- Popyt rósł, ale podaż za nim nadążała. To się rzadko zdarza - powiedział.

Dodał, że w efekcie ceny na rynku mieszkań "rosły stosunkowo wolno".

Jak mówił, w Polsce można zauważyć równowagę pod względem mieszkań kupowanych na rynkach pierwotnym i wtórnym.

- Zwykle jest tak, że jednej transakcji na rynku nowych mieszkań towarzyszą co najmniej dwie lub więcej na rynku wtórnym. Jest to zrozumiałe, bo produkcja nowych mieszkań to kilka procent zasobu mieszkań używanych. W takich miastach jak Warszawa czy Wrocław mamy więcej transakcji mieszkaniami nowymi niż mieszkaniami wtórnymi - wyjaśnił.

Rynek się przyzwyczaił

Występujący na rynku boom mieszkaniowy jest skutkiem długo utrzymujących się niskich stóp procentowych, które stymulują popyt inwestycyjny. - Rynek się przyzwyczaił i zaczął reagować na bardzo niskie stopy procentowe, które spowodowały ogromny wzrost zakupów mieszkań pod wynajem - tłumaczył.

Kolejnym, ważnym - w opinii Kirejczyka - czynnikiem wpływającym na rynek mieszkaniowy było wsparcie programu Mieszkanie dla Młodych. Zwrócił uwagę, że niskie stopy procentowe przyczyniły się także do wzrostu liczby kredytów zaciąganych przez Polaków.

Innym trendem są zakupy inwestorów instytucjonalnych, którzy kupują pod wynajem domy wielorodzinne (np. BGK Nieruchomości).

Do dobrych wyników w budownictwie mieszkaniowym przyczynił się też okres względnej stabilizacji w legislacji oraz stabilnych kosztów wykonawstwa.

gospodarka
budownictwo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(2)
Timsen
6 lat temu
90% mieszkań to klitki od 30 do 50mkw, ze ślepymi aneksami zwanymi kuchniami. To jest budownictwo rodzinne? Wolne żarty..
Jolka
6 lat temu
Rozbój w bialy dzień! Budują bloczyska w odległości 2 metrów od siebie! Sąsiad może sąsiadowi zaglądać w takerz i przeskakiwać zbalkonu na balkon. Gorzej niż przed wojną kamienice czynszowe i podwórka-studnie! Nie ma żadnej kontroli, żadnego planowania przestrzeni. Mojej teściowej, mieszkającej na Żoliborzu zbudowano 10-piętrowy blok, który zasłonił kompletnie światło, a zbudowano go na dawnym parkingu i mieszkańcy nie mają teraz gdzie parkować...