Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Zagranica hurtowo podnosi prognozy dla Polski. I tak nie dorównują optymizmowi rządu

281
Podziel się:

Zagraniczne instytucje przyznają się do błędu i podnoszą swoje wcześniejsze prognozy wzrostu gospodarczego. Wynika z nich też, że lepiej niż w tym roku nie będzie.

Zagranica coraz lepiej postrzega polską gospodarkę, ale dalej prognozy na przyszły rok są mniej optymistyczne niż te rządowe.
Zagranica coraz lepiej postrzega polską gospodarkę, ale dalej prognozy na przyszły rok są mniej optymistyczne niż te rządowe. (Adam Staśkiewicz/East News)

Przez długi czas zagraniczne instytucje nie doceniały polskiej gospodarki. Ostatnio się zrehabilitowały, podnosząc prognozy PKB. Wciąż nie mogą się jednak równać z optymistycznymi założeniami rządu. Szczególnie na przyszły rok, co ma duże znaczenie z punktu widzenia realizacji budżetu. To co jest wspólne, to konkluzja, że lepszych statystyk niż w tym roku nie będzie.

Polski rząd niejednokrotnie negatywnie odnosił się do komentarzy zagranicznych mediów, instytucji i polityków, którzy mniej lub bardziej odważyli się krytykować nasze prawo czy gospodarkę. Ostatnio minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki nie ma takich zmartwień. Przynajmniej jeśli chodzi o ekonomistów. Zagranica dostrzegła nasz potencjał i kolejne instytucje zmieniają swoje oceny na coraz bardziej pozytywne.

Niemal seryjnie w górę idą prognozy dotyczące tempa wzrostu gospodarczego. W poniedziałek szacunki podniosła amerykańska agencja ratingowa Fitch, a w piątek Morgan Stanley i Goldman Sachs, czyli jedne z największych na świecie banków inwestycyjnych. We wrześniu podobnie zrobiły: agencja ratingowa Moody's i francuski bank Credit Agricole.

Co istotne, w ciągu ostatnich kilku tygodni nie było żadnej negatywnej opinii, tzn. takiej, która zmieniałaby na niekorzyść prognozy wzrostu PKB.

Zobacz także: Morawiecki dla money.pl o PKB: jesteśmy po bezpiecznej stronie mocy i tęczy

Największym zaskoczeniem dla zagranicznych ekspertów jest tegoroczny stan gospodarki i tempo w jakim się rozwija. W 2016 roku przyrost ten wyniósł 2,7 proc., a ostatnie wyniki kwartale wskazują na rezultat zbliżony do 4 proc.

Zagranica nie doceniała naszej gospodarki

Wręcz szokująca okazała się ostatnia rewizja prognoz agencji ratingowej Moody's - jednej z trzech największych tego typu instytucji na świecie, z której opiniami liczą się wszyscy inwestorzy. Eksperci wcześniej oceniali, że PKB Polski wzrośnie w tym roku o 3,2 proc. Teraz musieli przyznać się do błędu i przesunęli poprzeczkę do 4,3 proc., a więc aż 1,1 pkt proc. wyżej.

"Spodziewamy się, że pozytywne momentum w gospodarce utrzyma się przez resztę tego roku. Spodziewamy się, że wzrost PKB będzie napędzany solidną konsumpcją prywatną, a także powolną, ale stabilną odbudową w inwestycjach, co odzwierciedla korzystne warunki w otoczeniu zagranicznym i wyższe napływy funduszy z Unii Europejskiej" - czytamy w ostatnim raporcie Moody's.

Niewiele mniejszy skok w prognozach zaliczył też amerykański bank Morgan Stanley, który jeszcze nie dawno dawał nam tylko 3,1 proc. dla wzrostu PKB. W piątek zrewidował jednak prognozy do 4,1 proc.

Według bankierów, zasadniczymi filarami tak diametralnej zmiany nastawienia do polskiej gospodarki są ostatnie mocne dane makroekonomiczne, zdrowy rynek pracy i prawdopodobny wzrost napływu funduszy europejskich. Ekonomiści banku ostrzegają jedynie, że solidny wzrost gospodarczy i mocny rynek pracy spowodują wyraźny wzrost cen.

Podobne wnioski ma agencja Fitch Ratings, która w poniedziałek podbiła swoje typy na ten rok z 3,3 do 4 proc. Tu z kolei nie wprost, ale jednak doceniono efekty programu 500+. To "transfery dla rodzin" są - według analityków - jednym z głównych czynników napędzających konsumpcję w kraju.

Prognozy tempa wzrostu gospodarczego dla Polski
instytucja 2017 2018
Goldman Sachs 4,4% 3,6%
Moody's 4,3% 3,5%
Morgan Stanley 4,1% 3,4%
Credit Agricole 4,1% 3,8%
*Narodowy Bank Polski (prognoza z lipca) * 4% 3,5%
*Fitch * 4% 3,2%
*S&P (prognoza z lipca) * 3,6% 3,1%
źródło: money.pl

Lepiej już nie będzie?

Co ciekawe, Fitch nie spodziewa się, że ostatnie napięcia między Unią Europejską a Polską wpłyną na polską gospodarkę w krótkim terminie, ale jednocześnie zauważa wyższą niepewność polityki gospodarczej, która w dłuższej perspektywie może negatywnie oddziaływać na statystyki.

Właśnie perspektywa kolejnych lat wzbudza mniejszy optymizm ekonomistów. Choć dalej zagraniczne instytucje podnoszą prognozy dla lat 2018/2019, widać, że najlepszy czas raczej mamy za sobą. Wszystkie ostatnie raporty sugerują wyhamowanie wzrostu gospodarczego.

Najwięksi tegoroczni optymiści z banku Goldman Sachs, którzy w tym roku dają Polsce 4,4 proc. PKB, w odniesieniu do przyszłego roku prognozują już tylko 3,6 proc. wzrostu, po rewizji z 3,5 proc. poprzednio. Najwyższe są oceny Credit Agricole na poziomie 3,8 proc.

Zagranica ostatnio spogląda na nas pobłażliwie. Mimo tego, jeśli chodzi o prognozy na 2018 rok, największym optymistą wciąż jest polski rząd. W projekcie ustawy budżetowej, którą kilka dni temu zatwierdziła Rada Ministrów, jest założenie o 3,9-procentowym wzroście PKB.

Osiągnięcie pułapu wyznaczonego przez rząd jest bardzo istotne, bo spodziewane tempo wzrostu PKB stanowi podstawę dla wyliczeń dotyczących wydatków i wpływów do budżetu. Może się więc okazać, że w przyszłym roku nie wszystko będzie się spinać, a plany rządu są ambitne. Obciążeniem po stronie wydatkowej mogą być m.in. emerytury, co ma związek z obniżeniem wieku emerytalnego.

Przestrzeń do błędu wydaje się być duża. Po pierwsze, sam Narodowy Bank Polski, który dysponuje pełnym zasobem danych, w ostatniej projekcji szacował wzrost PKB w 2018 roku na 3,5 proc. i dalsze hamowanie do 3,3 proc. w 2019 roku.

Z kolei najbardziej zachowawcze szacunki zagranicznych instytucji wskazują na tempo wzrostu gospodarczego rzędu 3,1-3,2 proc. Mowa tu o agencjach ratingowych S&P i Fitch.

Pierwsza z nich jednak ostatni raz aktualizowała swoje prognozy w lipcu i wiele wskazuje na to, że październikowa rewizja przyniesie zmiany na korzyść. W połowie września Felix Winnekens, główny analityk S&P na Polskę mówił, że prognozy dla dynamiki polskiego PKB są pod "wzrostową presją".

"(...) z gospodarki polskiej napływają mocniejsze dane kwartalne, więc podobnie jak w innych krajach w regionie będziemy kontynuować rewizję wzrostu gospodarczego w górę. 20 października będziemy prezentować rewizję ratingu Polski i to zapewne będzie dobry czas na ponowne przyjrzenie się prognozom wzrostu" - zapowiadał Winnekens.

Trudno jednak oczekiwać, by dorównały prognozom rządu na przyszły rok. Można się raczej spodziewać, że podobnie jak inne instytucje ostatnio, mocno podbiją statystyki na ten rok, pozostając lekko zachowawczym w odniesieniu do kolejnych kilkunastu miesięcy.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(281)
wujek Władek
6 lat temu
Czy Mateuszek rozpoczął już rechrystianizację Europy i przygotowuje operację wyburzenia pałacu kultury i nauki w Warszawie?
PAN Z PiS
6 lat temu
Cymbał rostowski na odchodne powiedział,że"piniędzy" nie będzie i co sieroto były i są tylko trzeba było nie kraść.Ale za to mam nadzieję odpowiecie razem z tfuskiem.
kapitansowa
6 lat temu
Wyjcy z PEŁO i co wy złodzieje powiecie na ten temat?Wg was miało się wszystko zawalić a tu proszę,wszystko kwitnie.Wystarczyło oszustów i złodziei odsunąć od władzy a znależliśmy się w innej rzeczywistości.Precz ze szrekiem a będzie b.dobrze.Niema jak PiS u władzy.
hehehehe
7 lat temu
heh, od 2 lat ciągle kraczecie, że to właśnie już, że to właśnie ostatnie dni i już w następnym miesiącu się zawali, i co ? no i nic, anie się nie zawaliło ani w ciągu najbliższego miesiąca pewnie się nie zawali, ale napisać trzeba: jest dobrze ale zaraz to już na pewno nie będzie dobrze he he he
P49
7 lat temu
Poczekajmy na koniec roku gdy nagle się okaże że miało być tak kolorowo ale wyszła zwykła ciemna szarośc. Tak jak rząd PIS potrafi ludziom oczy mydlić tak nikt nie potrafi. Skoro jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle.
...
Następna strona