Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Izabela Trzaska
|

Wzrost gospodarczy w Polsce. Nasz dochody rosną nie tylko dzięki 500+

48
Podziel się:

Rok 2016 był rokiem wzrostu dochodów rozporządzalnych w polskich gospodarstwach domowych. Odnotowano go nie tylko w rodzinach będących beneficjentami programu 500+, ale dzięki "ciągowi korzystnych zjawisk gospodarczych" - wskazali eksperci, z którymi rozmawiała PAP.

Wzrost gospodarczy w Polsce. Nasz dochody rosną nie tylko dzięki 500+
(Polaris/East News)

Według czerwcowych danych GUS przeciętny miesięczny dochód tzw. rozporządzalny na osobę w zaokrągleniu do złotówki wyniósł w 2016 r. 1 tys. 475 zł i był wyższy o 7 proc. w porównaniu z 2015. Jak wynika z opublikowanych danych, na konsumpcję wydajemy o 4,5 proc. więcej niż rok wcześniej.

GUS poinformował też, że przeciętne miesięczne wydatki w gospodarstwach domowych na osobę w 2016 r. osiągnęły wartość 1 tys. 132 zł i były realnie wyższe o 4,3 proc. od wydatków z roku 2015. Stanowiły one 76,7 proc. dochodów (w 2015 r. - 78,7 proc.). Na towary i usługi konsumpcyjne wydawaliśmy średnio 1 tys. 83 zł, co oznacza wzrost o 4,5 proc. w stosunku do 2015 r. (w 2015 r. wzrost realny wydatków i wydatków konsumpcyjnych wyniósł ok. 2 proc.). Uruchomione od 1 kwietnia 2016 r. świadczenie "Rodzina 500+" stanowiło przeciętnie w gospodarstwach domowych otrzymujących to świadczenie 16,8 proc. dochodów rozporządzalnych na osobę - wyliczył Urząd.

- Rok 2016 był kolejnym rokiem wzrostu dochodów rozporządzalnych w polskich gospodarstwach domowych. Co ważne wzrost ten został odnotowany nie tylko w rodzinach będących beneficjentami programu 500+. Jest to w dużej mierze efekt zauważalnego wzrostu płac. Ale oczywiście dochód rozporządzalny najbardziej wzrósł w tych rodzinach, które są wielodzietne - powiedział ekspert z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego Bartłomiej Biga. Mimo to, jak dodał, statystycznie rodziny wielodzietne nadal są w relatywnie gorszej sytuacji materialnej niż małżeństwa bez dzieci lub z jednym, dwójką dzieci na utrzymaniu. - Zatem 500+ istotnie łagodzi, ale nie likwiduje całkowicie tych dysproporcji - ocenił ekonomista.

Zobacz także: Płaca minimalna w górę. Nowa stawka od 2018 roku

Zdaniem Bohdana Wyżnikiewicza z Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych, dzięki programowi 500+ ludzie poczuli się silniejsi finansowo. - Firmy od drobnych pożyczek zaczęły mieć kłopoty po uruchomieniu programu 500 plus. To znaczy, że ludzie poczuli się dobrze finansowo. Zwiększali wydatki konsumpcyjne, nie korzystając z form finansowania, jakim są pożyczki krótkoterminowe niewielkiej wysokości - stwierdza. Według eksperta, znaczenie miał też czynnik psychologiczny. - Odbieraliśmy dużo optymistycznych sygnałów. Stopa bezrobocia zaczęła się wyraźnie zmniejszać. (...) Zwiększył się popyt, produkcja. Było więcej ludzi zatrudnionych, więcej zarobili. To ciąg korzystnych zjawisk gospodarczych - wyliczył Wyżnikiewicz.

Jego zdaniem, większą skłonność do robienia zakupów mogła też spowodować deflacja. - Powoli zaczynały się ruchy w górę np. paliw. Ludzie zdali sobie sprawę, że pora robić zakupy, bo w przyszłości może być drożej - wskazał Wyżnikiewicz.

Ekspert z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego zwrócił też uwagę, że w Polsce systematycznie spada udział wydatków w dochodzie rozporządzalnym, co świadczy o poprawie sytuacji gospodarstw domowych. - 10 lat temu było to 90 proc., dziś jest to 76,7 proc. Świadczy to o poprawiającej się sytuacji polskich gospodarstw domowych. Tworzy się bowiem przestrzeń do oszczędzania. Mówiąc potocznie zmniejsza się skala zjawiska, które nazywamy życiem od pierwszego do pierwszego. Trzeba na to nałożyć dane o nierównościach dochodowych. A te mierzone współczynnikiem Giniego, według Banku Światowego, w Polsce maleją. Chociaż są wyraźnie wyższe niż u naszych południowych czy zachodnich sąsiadów - podkreślił.

Według Bigi utrzymanie się obecnego trendu wzrostowego dochodu rozporządzalnego w dłuższym okresie przyczyni się do wzrostu wskaźnika bogactwa naszych gospodarstw domowych. - Obecnie z wynikiem 12 tys. 902 dol. jesteśmy w tym zestawieniu między Meksykiem a Estonią. A np. Hiszpania ma ten wskaźnik ponad dwukrotnie wyższy, Francja ponad czterokrotnie, a Szwajcaria - blisko dziesięciokrotnie wyższy. Natomiast w tym ujęciu wypadamy lepiej od Litwinów czy Słowaków - wskazał. I dodał: - Mamy kogo gonić, ale nad kilkoma krajami mamy wyraźną przewagę.

W Polsce nadal rośnie konsumpcja, co - jak zauważył Biga - pogłębia obawy, że może się okazać, iż nasz wzrost jest oparty w zbyt dużym stopniu na konsumpcji. - Trudno oczekiwać, aby ten czynnik był wystarczający dla podtrzymania wzrostu w dłuższym okresie. Na szczęście wydatki polskich gospodarstw rosną wolniej niż ich dochód rozporządzalny, a to pozwala tworzyć pewną strefę bezpieczeństwa na wypadek pogorszenia się koniunktury gospodarczej - wyjaśnił.

Biga przypomniał też, że wciąż istnieją znaczne dysproporcje w poziomie dochodu rozporządzalnego między regionami w Polsce. - Z jednej strony mamy mazowieckie, gdzie jest 120,8 średniej krajowej, a Podkarpacie ma jedynie 76,9 proc. Z roku na rok zmniejsza się jednak różnica w sytuacji materialnej mieszkańców miast i wsi - zaznaczył. Według niego, trudno jednak powiedzieć, w jakim stopniu statystycznie szybsze bogacenie się wsi wynika z przeprowadzania się osób zamożnych poza granice miast, a na ile jest to efekt generalnej poprawy w tych obszarach.

Biga zwrócił też uwagę na stabilny w ostatnich 10 latach udział głównych kategorii w strukturze przeciętnych miesięcznych wydatków. - Trzy kategorie: żywność i napoje bezalkoholowe, użytkowanie mieszkania i nośniki energii oraz transport nadal stanowią nieco ponad połowę przeciętnych wydatków naszych gospodarstw domowych - powiedział ekspert. Wyjaśnił, że świadczy to o tym, że podstawowe wydatki "nie konsumują nam większej części naszego budżetu".

- W 2017 r. na pewno nie będzie tak silnego impulsu jak 500+, bo ten czynnik zadziałał już w poprzednim roku. Natomiast wciąż rosną płace. Należy się zatem spodziewać dalszego wzrostu, choć prawdopodobnie już nieco mniejszego niż w 2016 roku - ocenił Biga.

Zgodził się z tym Bohdan Wyżnikiewicz. - W bieżącym roku będzie wyższy poziom dochodów, ale nie będzie tak silnego przyrostu z tego powodu, że baza się zmieniła, jest ona już wyższa. Poza tym wyniki pierwszego kwartału pokazują, że w dalszym ciągu rośnie spożycie gospodarstw domowych. A to jest dobra wiadomość - stwierdził.

Magdalena Jarco

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(48)
xxxl
7 lat temu
nasze czy wasze w ławach
em231
7 lat temu
nie czuje ze mam grubszy portfel lecz cienki ,co za bzdury i kto w to uwierzy
Zaklęty w Mar...
7 lat temu
Mój portfel nie wzrósł po 500+
EMERYT
7 lat temu
Mnie portfel z roku na rok szczupleje z racji złodziejskiej groszowej udawanej waloryzacji !!!!!!!!!!!!!!!
matka
7 lat temu
Od państwa nic nie dostałam. Mam dwoje dzieci 20 i 19 lat i nie kwalifikują się do programu 500 +. Jedno się uczy drugie studiuje. Płacimy podatki i radzimy sobie z mężem sami. Portfel mi nie puchnie, a wręcz przeciwnie. Pozdrawiam.
...
Następna strona