Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Anna Frankowska
|

Sejmowa Komisja Śledcza ds. Amber Gold przesłucha świadków

12
Podziel się:

Sejmowa Komisja Śledcza ds. Amber Gold przesłucha we wtorek kolejnych świadków. O godzinie 11 zeznania złoży prokurator Bogusław Michalski, a po nim sędzia Alina Miłosz-Kloczkowska.

Sejmowa Komisja Śledcza ds. Amber Gold przesłucha świadków
(STANISLAW KOWALCZUK/EAST NEWS)

W czasach afery Amber Gold prokurator Bogusław Michalski pełnił funkcję dyrektora Departamentu Postępowania Przygotowawczego w Prokuraturze Generalnej. Pod koniec listopada 2011 roku biuro PG przekazało do jego wydziału pismo od szefa Komisji Nadzoru Finansowego z krytycznymi uwagami dotyczącymi postępowania ws. Amber Gold. Dokument miał zostać przeanalizowany i dostarczony do bezpośredniego adresata - prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, ale ostatecznie trafił do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Zdaniem członka sejmowej komisji Krzysztofa Brejzy (PO) prokurator Michalski jest ważnym świadkiem, który może wyjaśnić, dlaczego pisma nie zobaczył Andrzej Seremet. Według niego jeszcze na tym etapie można było zapobiec aferze. "Będziemy pytać o obieg tego pisma wewnątrz Prokuratury Generalnej i przyczyn nie dostarczenia go Seremetowi. Gdyby dokument trafił na 8 miesięcy przed upadkiem Amber Gold do prokuratora generalnego to mielibyśmy zupełnie inną sytuację, ponieważ miał on instrumenty, które pozwalały przenieść postępowanie do innej prokuratury apelacyjnej. Najprawdopodobniej afery by nie było" - powiedział IAR poseł Krzysztof Brejza.

Z kolei sędzia Alina Miłosz-Kloczkowska pełniła funkcję wiceprezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. Do jej zadań należało między innymi nadzorowanie pionu karnego na terenie Gdańska. Jesienią 2012 roku na kilka miesięcy przejęła obowiązki prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku po odwołaniu z tej funkcji sędziego Ryszarda Milewskiego. Według przewodniczącej sejmowej komisji Małgorzaty Wassermann (PiS) zeznania sędzi Kloczkowskiej mogą być istotne, bo żadna z osób podległych Sądowi Okręgowemu w Gdańsku nie poniosła odpowiedzialności za pracę przy sprawie Amber Gold, choć protokoły lustracyjne i postępowania wyjaśniające wykazały szereg nieprawidłowości.

"Będziemy pytać prezesa sądu, od której w dużej części to zależało, jak te postępowania były prowadzone i nadzorowane, czy akceptował taki sposób zakończenia tych spraw" - mówi w rozmowie z IAR posłanka Wassermann i dodaje, że ówczesne zapowiedzi pociągnięcia do odpowiedzialności osób zajmujących się sprawą Amber Gold były pustymi słowami.

To pierwsze przesłuchania przed Sejmową Komisją Śledczą ds. Amber Gold w tym roku. Od listopada jej członkowie przesłuchali 21 świadków, między innymi byłego prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i byłego ministra sprawiedliwości, a obecnie wicepremiera Jarosława Gowina.

Celem Sejmowej Komisji Śledczej jest zbadanie prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold.

Amber Gold - krótka historia

Firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce, powstała w 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem od 6 do 16,5 proc. rocznie. KNF już w grudniu 2009 r. złożyła doniesienie do prokuratury, podejrzewając, że Amber Gold prowadzi działalność bankową bez zezwoleń. Jednak Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz po miesiącu odmówiła wszczęcia śledztwa. 13 sierpnia 2012 r. Amber Gold ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.

Pierwszy zarzut oszustwa wobec szefa Amber Gold Marcina P. prokuratura postawiła pod koniec sierpnia 2012 r. W czerwcu 2015 r. sporządzono akt oskarżenia. W śledztwie prowadzonym z udziałem ABW, przesłuchano 20 tys. świadków. Akta sprawy liczą ponad 16 tys. tomów. Według śledczych, Marcin P. i jego żona oszukali w ramach piramidy finansowej w sumie niemal 19 tys. klientów na sumę 851 mln zł.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(12)
kaopu
7 lat temu
Może p ani Waserman najpierw przesłucha kogoś z AmberGold a pózniej weżmie się za to co jest pikusiem do tego co pisiury zrobili.Ta twoja partia kobito to z rzucanie winy nie natych co pownnaś.
asdert
7 lat temu
ŻENADA z Wasermanową
nt
7 lat temu
Katarzynę Wielką pewnie odkopali i zrobią jej przesłuchanie.
Kazek
7 lat temu
A co robił w tym czasie Urzad Skarbowy i Izba Skarbowa w Gdansku.Może oni kryli Amber Gold
back1234
7 lat temu
Jak tam poseł "caryca" Suski,załapał o co chodzi?