Według najnowszych danych Eurostatu Polacy są w czołówce w wydawaniu pieniędzy w sklepach. W zakupowym szale wyprzedziło nas w maju tylko sześć krajów, z czego w dwóch, nasi rodacy stanowią już liczącą się siłę konsumencką.
Jak podało biuro statystyczne Unii Europejskiej sprzedaż detaliczna w 28 krajach wspólnoty wzrosła w maju o 2,8 proc. rok do roku. Dobrze sprzedawały się produkty nieżywnościowe (+3,8 proc. w skali całej Unii) oraz paliwa (+3,7 proc.), nieco gorzej żywność (+1,3 proc.).
Są duże różnice, które wskazują zarazem na zmianę poziomu życia w poszczególnych państwach.
I tak w Rumunii sklepy przeżywają istne oblężenie. Po skokowym cięciu podatku VAT konsumenci kupili w maju aż o 13,8 proc. więcej towarów niż rok wcześniej i dynamika powyżej 10 proc. utrzymuje się od początku roku. W kwietniu była nawet 20,4-procentowa.
Niewiele niższe wzrosty zakupów obserwowano w dużo bogatszym Luksemburgu, gdzie sprzedaż skoczyła o 10 proc.
Program 500+ dał o około 1 proc. wyższą sprzedaż
Polska jest w ścisłej czołówce europejskiej. Zajmujemy siódme miejsce z wzrostem sprzedaży o 6,4 proc. w porównaniu z majem 2015 r. Wydaje się, że Program 500+ przyśpieszył tendencję zakupową, choć i przed nim wyglądało to dobrze. Po słabszym marcu, kiedy kupowaliśmy o 5,3 procent więcej niż przed rokiem, kwiecień i maj - to już wzrosty dużo ponad 6 proc. Wygląda na to, że 500+ dołożył około 1 pkt. procentowego do sprzedaży detalicznej w Polsce.
Zaraz przed nami są Wielka Brytania (+6,5 proc.) i Irlandia (+6,7 proc.), czyli... kraje, w których niemałą część zarobionej tam gotówki wydają nasi rodacy.