Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Skarbówka rusza na łowy w kurortach

1
Podziel się:

Kontrolerzy wkroczą przede wszystkim do sklepów i punktów usługowych.

Skarbówka rusza na łowy w kurortach
(Miflippo/Dreamstime)

*Urzędnicy kontroli skarbowej rozpoczynają na nich polowanie. A kontroli będzie więcej niż dotąd, bo urzędnicy uznali, że latem ryzyko nienabijania transakcji na kasę jest szczególnie wysokie, gdyż przybywa sezonowych punktów sprzedaży. *

Kontrolerzy wkroczą przede wszystkim do sklepów i punktów usługowych w miejscowościach turystycznych, ale nie tylko. Zrobią kontrolowane zakupy także na targowiskach, podczas imprez plenerowych, na giełdach samochodowych. Przejadą się autokarami i busami, które kursują na trasach między najpopularniejszymi miejscowościami w regionie.

Częstsze kontrole to wynik tego, że przedsiębiorcy regularnie próbują oszukiwać fiskusa i są coraz bardziej pomysłowi. _ - W lokalu gastronomicznym w centrum Łodzi kelnerzy wystawiali rachunki, które na pierwszy rzut oka przypominały paragony - _mówi Mariola Grabowska, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej w Łodzi.

Zawierały datę sprzedaży, cenę, nazwę towaru. Zabrakło na nich jednak oznaczenia przedsiębiorcy, wartości podatku VAT, numeru identyfikacyjnego kasy. Okazało się, że te _ dowody sprzedaży _ nie były drukowane na kasie fiskalnej, ale na urządzeniu łudząco podobnym do kasy, ale niezafiskalizowanym.

Nagminnie zdarza się także, że kasy fiskalne lądują w takich miejscach, że klienci ich nie widzą i nie mogą upomnieć się o paragon. Bywa, że w punktach usługowych na kasę nabijana jest sprzedaż, ale o zaniżonej wartości. W przypadku sprzedaży towaru wraz z usługą, na kasie ewidencjonowana jest tylko tańsza pozycja. Efekt? Płaci się niższy podatek. Jak tłumaczą się przedsiębiorcy? Zwykle tak samo. _ - Podatki w Polsce są tak wysokie, że trudno o zysk - _mówi łodzianin, który sam prowadzi w Łodzi niewielki sklepik osiedlowy.

Jego zdaniem państwo samo namawia do oszukiwania, gdyby obciążenia były mniejsze, nikt by nie kombinował. To naprawdę żadna przyjemność, ale gdybym nic nie _ zakombinował _, zarabiałbym tylko na ZUS i podatki.

Sprzedawcy, którzy nie wydają paragonów, muszą liczyć się z mandatami od 131,70 zł (jedna dziesiąta minimalnego wynagrodzenia) do 2.634 zł. Tylko w ciągu pierwszego półrocza pracownicy łódzkiego UKS nałożyli ponad 2 tysiące mandatów na łączną kwotę 400 tysięcy złotych.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1)
Nickey
4 lata temu
Aparat opresji rośnie w siłę.