Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Rząd potrzebuje psychologa, ci którzy wybiorą OFE, potrzebują psychiatry

0
Podziel się:

Kiedy wystarczy psycholog, a kiedy potrzebny psychiatra - wyjaśnia Bartosz Chochołowski.

Rząd potrzebuje psychologa, ci którzy wybiorą OFE, potrzebują psychiatry

Do wyjaśnienia ludzkości konieczności zmian w systemie emerytalnym premier, prezes, przewodniczący Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów, Jan Krzysztof Bielecki, użył pomocy psychologa. Jacek Santorski podczas konferencji prasowej tłumaczył dziennikarzom, że nie należy w kontekście zmian w OFE zadawać pytań, których brzmienie jest negatywnie nacechowane.

Aby pytania brzmiały pozytywnie, nie należy używać słowa _ niekonstytucyjne _. A takie pytania padają, bo jest wiele opinii, że zmiany w emeryturach godzą w zapisy ustawy zasadniczej. Nie chodzi o to, że pismacy twierdzą, że zawłaszczenie obligacji zgromadzonych w OFE to posunięcie niekonstytucyjne. Oni po prostu prosili o odniesienie się do takich zarzutów. Okazało się, że pytać nie wolno, bo to sianie defetyzmu. A wiadomo, przy tak ważnych zmianach, nie można go siać, trzeba obowiązkowo zionąć optymizmem.

Bardzo bym chciał, aby sprawą zajął się Trybunał Konstytucyjny. Niezależnie od rozstrzygnięcia, z dużą uwagą przeczytałbym uzasadnienie. Jeśli werdykt byłby na korzyść Tuska, to chciałbym się dowiedzieć, dlaczego można zabrać mi pieniądze, o których inny rząd (tej samej szacownej RP) mówił mi, że są moje.

Jeśli byłby na moją korzyść, to też chciałbym się dowiedzieć, dlaczego. Dla mnie niuanse miedzy własnością a prawem własności, a prawem do dyspozycji moimi pieniędzmi, są tak subtelne, że mam poważne kłopoty z ich rozróżnieniem. TK być może pomógłby mi w zrozumieniu tych subtelności.

Dobrze, żeby w końcu ktoś to rozjaśnił, a okazja do tego jest przednia. Przecież rzecz tyczy się prawdziwych, realnych pieniędzy. Aby składka trafiła do ZUS-u (i za jego pośrednictwem jej część do OFE), to my, wespół w zespół z naszym pracodawcą, musimy na nią zarobić. Przychody firmy, te realne, w gotówce, muszą być na tyle wysokie, aby wystarczyło na zapłacenie pensji wraz z obciążeniami.

Żeby firma mogła wypłacić tysiąc złotych (i każdy kolejny) na rękę pracownikowi, ten musi wypracować dla niej blisko 1,6 tysiąca złotych. Z tego 430 idzie na ZUS, a kolejne złotówki jeszcze na NFZ i inne _ ważne _ fundusze.

Te realne pieniądze ulegają wirtualizacji dopiero w ZUS-ie. Tam są wypłacane obecnym emerytom i rencistom, a na naszych kontach powstaje zapis, który jest obietnicą, że kiedyś część tej składki zostanie nam wypłacona w postaci znów realnych pieniędzy, które do ZUS-u wpłacą nasze dzieci. Problem w tym, że teraz to jeszcze działa, bo dwie osoby płacą na jednego emeryta, a gdy ja nim będę, to pracować na mnie będzie 0,9 zatrudnionego.

Po wprowadzeniu reformy nie ośmielę się nikomu rekomendować pozostania w OFE. Jeden diabeł wie, co się przez najbliższe dekady wydarzy na rynkach. Tylko OFErmatorzy: Tusk, Rostowski, Kosiniak-Kamysz, już dziś wiedzą, że ZUS będzie lepszy od OFE (niestety nie wyjaśnili, skąd mają taką wiedzę). Reszta niewierzącej im ludzkości musi żyć w niepewności. Ale właśnie za to cenię demontowaną dziś reformę z 1999 roku, że dywersyfikowała ryzyko.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/106/m124010.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/zus;dba;o;rencistow;i;emerytow;zyjemy;w;panstwie;opiekunczym;albo;,212,0,1395156.html) *ZUS dba o rencistów i emerytów. Żyjemy w państwie opiekuńczym, albo... * Bartosz Chochołowski zestawia deklaracje rządu z danymi GUS. Masz człowieku część emerytury ze składek kolejnego pokolenia, a część z własnej kasy. Szlag trafi ZUS, to coś ci zostanie z OFE. Szlag trafi OFE, to ZUS nie pozwoli ci umrzeć. Oczywiście diabli mogą wziąć i jedno, i drugie, ale nie można się zabezpieczyć przed każdą ewentualnością. W każdym razie w tak niepewnej przyszłości zdanie się tylko na jedno źródło utrzymania na starość jest zbyt ryzykowne.

Wczoraj otrzymałem od ZUS-u pismo, w którym ta przemiła instytucja poinformowała mnie, że po odprowadzeniu przez moich dotychczasowych pracodawców przez ostatnia dekadę całkiem okrągłej sumki w postaci składek, już wypracowałem... czterysta złotych emerytury. Jeśli wciąż będę miał tak dobrą pracę, to za trzydzieści lat otrzymam emeryturę w wysokości - uwaga! - 1,6 tysiąca zł!

Żebym sobie nie myślał, że ta zawrotna suma rzeczywiście mi się należy, to ZUS dopisał, że podana hipotetyczna kwota emerytury nie jest podstawą do żadnych roszczeń. Czyli domyślam się, że może być niższa.

Skoro, żeby przekonać społeczeństwo do de facto likwidacji OFE, ekonomiczni rządowi eksperci potrzebują wsparcia psychologa, to ZUS, żeby przekonać, aby wszyscy wszystkie prawdziwe pieniądze powierzyć mu na wypłatę bieżących świadczeń, potrzebować będzie sztabu psychiatrów. Niech przebadają tych dziwaków, którzy zdecydują się na pozostawienie pieniędzy w OFE. Efekt badań może być tylko jeden: nie chcesz oddać nam swoich pieniędzy, jesteś psychopatą, trzeba cię ubezwłasnowolnić. Diagnozy specjalistów będą stanowić znaczące wsparcie reformy.

Czytaj więcej w Money.pl

Autor felietonu jest zastępcą redaktora naczelnego Money.pl

dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)