Ostatnie osiem lat to wielki sukces rolników, przetwórców i handlowców, bo Polska w tym czasie zwiększyła swoją produkcję o 30 proc., a od wstąpienia do UE - o 40 proc. - powiedział minister rolnictwa Marek Sawicki na czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Według ministra przy tym dużym wzroście produkcji udało się znaleźć zewnętrze rynki zbytu. - Głównym odbiorca jest Unia Europejska, ale poza Unię sprzedajemy żywność do 73 państw świata - mówił Sawicki podsumowując dwie kadencje kierowania resortem rolnictwa.
Jak zauważył Polska w UE zajmuje I miejsce pod względem produkcji mięsa drobiowego, jabłek, czarnej porzeczki, pieczarek, pszenżyta i kapusty; II miejsce pod względem produkcji żyta, owsa i truskawek; III miejsce pod względem produkcji buraków cukrowych, pszenicy, rzepaku, ziemniaków, kalafiorów i cebuli.
Sawicki podkreślił, że Polska wykorzystała 100 proc. unijnych środków na rozwój rolnictwa i obszarów wiejskich. W latach 2007-2013 za te pieniądze rolnicy zakupili m.in. 440 tys. maszyn i urządzeń rolniczych, wybudowano i zmodernizowano ponad 3,6 mln budynków gospodarskich, inwestycji dokonało prawie 1100 przetwórców żywności.
Ponadto z unijnych pieniędzy zmodernizowano 23,5 tys. sieci wodociągowych i kanalizacyjnych, powstało na wsi ponad 800 oczyszczalni ścieków, dwukrotnie zwiększył się dostęp do internetu mieszkańców wsi, dwa raz więcej dzieci uczęszczało do przedszkoli - wyliczał minister. Dodał, że od 2007 r. o 100 proc. wzrosła liczba gospodarstw ekologicznych, istotna była także kwestia powstawania organizacji rolniczych. Od 2007 r. liczba grup producenckich wzrosła o ponad 400 proc. z 251 do 1349.
- Często słyszymy, że te ostatnie osiem lat to zmniejszenie wydatków na rolnictwo z 3 do 2 proc. PKB. Zapominamy o tym, że jest Wspólna Polityka Rolna, że są zasady, które określają warunki dofinansowania z budżetu krajowego i że jako państwo członkowie składamy się na budżet unijny. Sprawia to, że wydatki na rolnictwo od 2007 do 2014 rolnictwo zwiększyły o prawie 20 mld zł (z 35,7 do 54,2 mld zł) - argumentował szef resortu rolnictwa.
- Słyszę o zapomnianej polskiej wsi, o jej biedzie i upadku. Mówią to politycy często na tle nowoczesnych gospodarstw, na tle nowoczesnych zakładów przetwórczych, na tle pięknych zmodernizowanych polskich wsi. Ci politycy często rolników, tych aktywnych, tych autorów polskiego sukcesu używają jako tło polityczne do wypowiadania swoich kampanijnych sloganów - zaznaczył minister.
- Przed nami mechanizm uruchamiania kolejnych środków unijnych, kolejnych inwestycji. Chcę podkreślić: nie warto eksperymentować powierzając te nowe środki i nowe możliwości wzrostu ludziom niesprawdzonym, warto powierzyć je dobrym gospodarzom - podsumował Sawicki osiem lat rządów PO-PSL w rolnictwie.
