Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Emisja CO2 w Polsce. Koniec z paleniem węglem w domowych piecach?

0
Podziel się:

- Dokonaliśmy wielkiego skoku, jeśli chodzi o ograniczenie emisji przemysłowej. Teraz czas na pył z kominów zwykłych mieszkań - mówi minister środowiska Maciej Grabowski.

Emisja CO2 w Polsce. Koniec z paleniem węglem w domowych piecach?
(Money.pl)

- Dokonaliśmy wielkiego skoku, jeśli chodzi o ograniczenie emisji przemysłowej. Ograniczenie pyłów o 80 procent sprawiło, że żyjemy teraz w zupełnie innym świecie - uważa minister środowiska Maciej Grabowski w rozmowie z money.pl. Grabowski zapowiada, że teraz czas na walkę z pyłem z kominów prywatnych mieszkań. Mimo starań resortu, Polska nadal zatruwa powietrze na dużą skalę. Pod tym względem jesteśmy gorsi między innymi od bardziej ludnej i rozwiniętej Hiszpanii, ale też od Ukrainy.

Jak wylicza Grabowski, wśród priorytetów Ministerstwa Środowiska do końca tej kadencji parlamentu jest wprowadzenie odpowiednich regulacji, które w znaczącym stopniu mogłyby poprawić czystość polskiego powietrza. Po sukcesach w przemyśle przyszedł czas na pył wydobywający się z prywatnych kominów. - W Polsce jest siedem milionów pieców domowych i nasz główny wysiłek skupia się teraz na rozwiązaniach, które doprowadziłyby do wymiany tych starych instalacji, ale też i ograniczenia dostępu do paliw złej jakości - mówi Grabowski.

Minister zapowiedział, że w dalszym ciągu będzie ograniczał dostępność na rynku detalicznym najbardziej niebezpiecznych dla środowiska rodzajów węgla. W ostatnim czasie udało się już wyeliminować z indywidualnej oferty węgiel brunaty, ale są jeszcze do kupienia różnego rodzaju odpady przemysłowe. - Muł poflotacyjny jest najgorszym z możliwych. Jest bardzo mocno zanieczyszczony i do tego mało kaloryczny - wyjaśnia Grabowski.

Mimo tego również to paliwo trafia do domowych pieców. W ocenie ministra środowiska, obecnie najbardziej istotna jest zmiana, która powinna dokonać się w świadomości. - Musimy przekonać naszych obywateli do tego, że wymiana instalacji i używanie lepszej jakości paliwa będzie dla nich oszczędnością, a nie będzie oznaczało drożyzny. Jeżeli to się nam uda, wygramy bój o lepsze powietrze - zapowiedział minister środowiska.

Na razie dobrze nie jest

Do 2020 roku rząd chce wydać 12 miliardów złotych na ochronę powietrza i walkę z jego zanieczyszczaniem. Jest o co walczyć, bo jeśli chodzi o emisję dwutlenku węgla do atmosfery nie mamy się czym chwalić. Jesteśmy dwudziestym drugim najbardziej trującym krajem na świecie (co roku emitujemy 317 milionów ton CO2) - wynika z danych British Petroleum. Przegrywamy nie tylko z bardziej ludną i lepiej rozwiniętą Hiszpanią, ale też choćby z Ukrainą.

Polacy potrafią palić w piecach czym popadnie. Pieluszki, połamane meble, torebki foliowe - dym ze spalania tych wszystkich artykułów trafia nierzadko do atmosfery.

W tym tygodniu Sejm przyjął poprawki do tak zwanej ustawy antysmogowej. Nowela prawa środowiska precyzuje obecne przepisy tak, by sejmiki wojewódzkie za pomocą uchwał mogły określać rodzaj i jakość paliw stałych dopuszczonych do stosowania i parametry techniczne lub parametry emisji urządzeń do spalania. Sejmiki będą mogły uchwalić zakaz stosowania określonych instalacji, w których następuje spalanie. Uchwała będzie musiała jednak określić np. granice obszaru objętego ograniczeniami.

Uchwała będzie mogła też ustalić czas obowiązywania ograniczeń w ciągu roku. Samorządy będą mogły określić rodzaje podmiotów bądź instalacji, które będą wyłączone z ograniczeń lub zakazów.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)