Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Unijne pieniądze dla Polski przepadną?

0
Podziel się:

Los unijnego budżetu pozostaje w rękach Parlamentu Europejskiego. Część chce głosować przeciwko.

Unijne pieniądze dla Polski przepadną?
(PAP/Leszek Szymański)

Los unijnego budżetu teraz w rękach Parlamentu Europejskiego. Poziom wydatków na lata 2014-2020, uzgodniony przez przywódców Wspólnoty w piątek, musi jeszcze być zaakceptowany przez europosłów. Tymczasem deputowani zapowiadają weto. Tak mówią chadecy, socjaliści, liberałowie i zieloni.

Szef liberałów Guy Verhofstadt krytykuje zbyt wysokie cięcia wydatków i jego strukturę. _ - Każdy mówił tak: uzgodnijmy nowoczesny budżet, skoncentrujmy się na wzroście, na inwestycjach. A co mamy? Budżet w starym stylu. A jak by tego jeszcze było mało, mamy deficyt wynoszący 52 miliardy euro - _przekonuje Verhofstadt.

Chodzi o różnice między zobowiązaniami, czyli pieniędzmi obiecanymi na unijne projekty, a płatnościami, czyli żywą gotówką przewidzianą na spłatę faktur z tych inwestycji, które są przysyłane do Brukseli. Taki deficyt nie przeszkadza konserwatystom, którzy zamierzają poprzeć budżet. Powiedział o tym ich szef Martin Callanan: _ Zawsze są różnice między płatnościami i zobowiązaniami z powodu specyficznej struktury budżetu. Oczywiście nie jest to dobre, ale ważna jest także elastyczność tak - by w następnych latach można było zmienić nasze priorytety _.

Większa elastyczność - to postulat części deputowanych. Chodzi o zagwarantowanie możliwości przenoszenia niewykorzystanych pieniędzy między działami w budżecie i kolejnymi latami. Jeśli takie gwarancje nie wystarczą Europarlamentowi i odrzuci on wieloletni budżet, wtedy Unię czeka prowizorium i budżety roczne. A to oznacza brak pewności co do finansowania wieloletnich inwestycji.

Chwalą i krytykują TuskaPolscy politycy krytycznie oceniają unijny budżet, ale chwalą polskich negocjatorów. Łącznie nasz kraj otrzyma w latach 2014-2020 blisko 106 miliardów euro, z czego prawie 73 miliardy na politykę spójności. Ze wspólnej polityki rolnej otrzymamy 28 i pół miliarda euro.

Eurodeputowany PO Jacek Protasiewicz ocenia, że polscy negocjatorzy stanęli na wysokości zadania. _ Wynegocjowanie większej sumy pieniędzy dla Polski, w sytuacji gdy cały budżet Unii jest mniejszy, to majstersztyk _ - podkreślił Jacek Protasiewicz. Jego zdaniem, mimo kryzysu ten budżet pozwoli Polsce skierować więcej środków na inwestycje.

Stanisław Żelichowski z PSL również ocenia, że Polska osiągnęła na szczycie w Brukseli maksimum tego, co było do osiągnięcia. _ Uważam, że są trzy kraje, które mogą się czuć zwycięzcami tych negocjacji - to Wielka Brytania, Niemcy i Polska, która dostała najwięcej _ - zaznaczył poseł PSL.

Eurodeputowany SLD Wojciech Olejniczak uważa, że unijny budżet jest bardzo słaby, ale Polsce udało się wynegocjować dobre warunki. _ To jest o 100 miliardów euro mniej niż planowała Komisja Europejska i Parlament Europejski, to odbiło się rykoszetem dla Polski _ - powiedział Wojciech Olejniczak.

Jacek Sasin z PiS uważa, że polscy negocjatorzy odnieśli umiarkowany sukces. _ W sferze Funduszu Spójności jest rzeczywiście nieźle, ale są łyżki dziegciu w tej beczce miodu, na przykład środki dla rolników _ - powiedział Jacek Sasin. W ocenie posła PiS, rząd powinien teraz skupić się na efektywnym wykorzystaniu wynegocjowanych pieniędzy.

Andrzej Dera z Solidarnej Polski dość sceptycznie ocenia wyniki negocjacji budżetowych. _ Sukcesem jest kwota na politykę spójności, zaś porażką fundusze na rolnictwo, należy pamiętać jeszcze o zwiększonych składkach, jakie Polska będzie wpłacała do unijnego budżetu _ - przypominał poseł Solidarnej Polski.

Z kolei Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota przyjął rozstrzygnięcia unijnego szczytu z mieszanymi uczuciami. _ To bardzo słaby budżet dla Europy, ale dobry dla Polski, dokonania negocjatorów i Donalda Tuska są godne pochwały _ - ocenił Andrzej Rozenek.

Czytaj więcej w Money.pl
Tyle premier wygrał w Brukseli. Dla siebie Premier Donald Tusk zyska na popularności dzięki sukcesowi w Brukseli, ale poparcie dla niego wzrośnie tylko na krótką metę - ocenia politolog Rafał Chwedoruk.
Szczyt UE jak kiepski kryminał. Mało ambitny Szczyt w Brukseli został zainscenizowany niczym kryminał, ale jego rezultat jest raczej smutny niż zachęcający - powiedziała ekspert.
W budżecie dla Polski brakuje 7 miliardów euro To co wynegocjowano dla Polski w budżecie UE na lata 2014-20 to minimum minimorum tego, co powinniśmy uzyskać - uważają politycy PiS.
unia
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)