Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polski węgiel czekają złote czasy? To kolejna obietnica Beaty Szydło

0
Podziel się:

Kandydatka PiS na premiera Beata Szydło zapowiedziała w poniedziałek, że priorytetem po ewentualnie wygranych przez PiS wyborach będzie przyjęcie strategii rozwoju polskiego górnictwa.

Beata Szydło, kandydatka PiS na stanowisko premiera
Beata Szydło, kandydatka PiS na stanowisko premiera (Rozbicki/REPORTER)

Podstawą energetyki musi być polski węgiel - podkreśliła.

Szydło poinformowała podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach, że w trakcie rozmów z Zarządem Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność" oraz związkowcami "S" reprezentującymi całą branżę górniczą umówili się na "stałą współpracę". Pierwsze spotkanie robocze, które według Szydło będzie "początkiem przygotowywania wspólnej strategii rozwoju polskiego górnictwa", odbędzie się za tydzień.

Jak podkreśliła Szydło, zgodnie z założeniami po "ewentualnie wygranych" przez PiS wyborach parlamentarnych priorytetowym zadaniem będzie przyjęcie strategii rozwoju polskiego górnictwa oraz realizowanie programu naprawy i inwestycji "branży, która ma szansę i cały czas jest ważną gałęzią polskiej gospodarki".

- To, co jest dzisiaj najistotniejsze, to jest przygotowanie, opracowanie strategii polskiego górnictwa - powiedziała. - Dla mnie nie ulega wątpliwości, że podstawą polskiej energetyki musi być polski węgiel i trzeba zrobić wszystko, żeby ten węgiel miał szansę konkurowania z tanim węglem, który napływa w tej chwili do Polski. Musi być przemyślany i konsekwentnie realizowany proces inwestowania w górnictwie. Branża górnicza tutaj na Śląsku to jest kwestia nie tylko ekonomiczna i gospodarcza, ale to jest bardzo ważny i istotny problem społeczny - dodała.

- Uważamy, że w tej chwili musi powstać ministerstwo, które w swoich rękach skupi całość problemów branży energetycznej i górniczej - powiedziała Szydło. Jak zauważyła obecnie sprawy górnictwa są rozproszone między resortami i to jeden z powodów - choć nie zasadniczy - problemów tej branży. Kandydatka PiS na premiera mówiła też o "wygaszaniu" Ministerstwa Skarbu Państwa, którego kompetencje zostałyby podzielone między Ministerstwa Energetyki i Gospodarki.

Wizytę premier Ewy Kopacz na Śląsku, podczas której rząd przedstawił program "Śląsk 2,0" nazwała "ustawką". Szydło krytykowała rząd za brak strategii rozwoju górnictwa. - Rząd nie ma jednego podstawowego dokumentu - strategii rozwoju górnictwa. Jeśli ktoś z państwa słyszał o takim dokumencie, który rząd przyjął, konsekwentnie realizuje, a branża górnicza wie, co ich czeka w najbliższych tygodniach, niech ten dokument pokaże - apelowała.

- Rządzący nie mają programu dla polskiego górnictwa i dla Śląska, nie boję się tego powiedzieć. Ogłoszono szumnie i z przytupem, pani premier zrobiła taką ustawkę, jedną z wycieczek miała tutaj, przyjmowała program, niewiele słyszymy o jego realizacji - mówiła.

Lider górniczej "S" Jarosław Grzesik powiedział podczas konferencji, że związkowcom "zależało na tym, aby osoba, która jest najpoważniejszym kandydatem na przyszłego premiera rządu RP poznała rzeczywiste problemy górnictwa".

- Byli z nami przedstawiciele kopalń, spółek górniczych, pani poseł mogła wysłuchać, co koledzy mówili o problemach branży, poznać te problemy z naszej strony, a nie tylko to, co dzieje się w mediach, co mówią rządzący politycy lub sterowani przez nich przedstawiciele górniczych spółek węglowych - zaznaczył Grzesik.

Wyraził nadzieję, że podczas kolejnych, roboczych spotkań przedstawiciele PiS przedstawią "szczegóły własnych pomysłów dotyczących przyszłości branży". - My ze swojej strony chcielibyśmy się podzielić naszymi uwagami, naszymi opiniami i pomysłami, mam nadzieję, że przedstawimy to nie tylko w imieniu "S", ale również innych związków zawodowych i mam nadzieję, że te kolejne spotkania przyniosą rozwiązania, które są naszej branży potrzebne od wielu miesięcy, a nawet lat - dodał Grzesik.

Rolnicy też już mają swoje obietnice

O godnym wynagrodzeniu za pracę na roli i zrównaniu wysokości dopłat dla polskich rolników z tymi w innych krajach UE mówiła wczoraj kandydatka PiS na premiera Beata Szydło. - Trzeba mówić o problemach na wsi, o spadających dochodach rolników - powiedziała.

Szydło, która w sobotę zorganizowała konferencję na polach wsi Odrzywół na południowo-zachodnim krańcu Mazowsza, mówiła, że trudno się utrzymać rodzinom z małych gospodarstw, bo od 2012 do 2014 dochody rolników spadły o 11 procent. Nie może być tak - powiedziała - że ludzie na wsiach i w małych miejscowościach mają mniejsze szanse niż ci, którzy mieszkają w dużych ośrodkach. Niedopuszczalny jest - podkreśliła - podział Polski na A i B.

Beata Szydło apowiedziała, że rząd PiS "zniweluje zróżnicowanie na polskiej wsi" i doprowadzi do tego, że polscy rolnicy będą otrzymywać dopłaty w takiej samej wysokości, jak rolnicy w innych krajach UE. "Polski rolnik za swoją pracę będzie otrzymywać godne wynagrodzenie, nie będzie oszukiwany, nie będzie wyzyskiwany, tylko będzie mógł i będzie w stanie utrzymać się ze swojej ciężkiej pracy na roli" - mówiła.

Dodatkowo PiS upomi się o ochronę polskiej ziemi. Kandydatka na premiera jako przykład podała przygotowany przez europosła Janusza Wojciechowskiego projekt ustawy, który "gwarantuje bezpieczeństwo i zachowanie własności polskiej ziemi i ciągle nie jest procedowany". Pytana, jak zamierza zachęcać rolników, by łączyli się w grupy producenckie, tak jak to się dzieje w innych krajach europejskich, mówiła, że "polscy rolnicy dziś nie mają równych szans konkurowania, nawet w momencie, gdy będą się łączyli w te grupy producenckie". Według niej państwo powinno "stanąć po stronie polskich rolników, polskiej wsi i bronić, również na arenie międzynarodowej (...) naszych interesów".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)