Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gospodarka oczami Jarosława Kaczyńskiego. Lider PiS odpowiadał na pytania internautów

0
Podziel się:

Jarosław Kaczyński w spotkaniu z internautami przedstawił swoją wizję Polski. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zapewnił o konieczności napisania prawa podatkowego od nowa, repolonizacji mediów, podniesienia kwoty wolnej od podatku. Wspominał, że najbardziej lubi bigos i wakacje w głuszy. Money.pl wybrał najważniejsze kwestie z rozmowy. Oto wywiad internautów z prezesem PiS o Polsce i krajowej gospodarce.

Gospodarka oczami Jarosława Kaczyńskiego. Lider PiS odpowiadał na pytania internautów
(PAP/Tomasz Gzell)

Jarosław Kaczyński podczas spotkania z internautami przedstawił swoją wizję Polski. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zapewnił o konieczności napisania prawa podatkowego od nowa, repolonizacji mediów, podniesienia kwoty wolnej od podatku. Wspominał, że najbardziej lubi bigos i wakacje w głuszy. Money.pl wybrał najciekawsze pytania internautów i odpowiedzi prezesa PiS dotyczące polskiej gospodarki.

Pytanie: Jak to możliwe, ze polska gospodarka jest w tak dobrym stanie pomimo wielu lat złego zarządzania?

Jarosław Kaczyński: Jest ogromny potencjał w Polakach. Jesteśmy bardzo przedsiębiorczym narodem. W badaniach przeciętnej inteligencji znaleźliśmy się w czołowej trójce. Niemcy, Holendrzy i Polacy są na tym samym poziomie i bardzo blisko narodów azjatyckich, które wypadają lepiej w badaniach. To trzeba wykorzystać, tylko to jest od lat niewykorzystywane, a wręcz niszczone. Ciągłe wmawianie, że jesteśmy gorsi. To trzeba zmienić, Polaków trzeba nauczyć tego, żeby mieli jak najwięcej siły, także takiej psychicznej.

Kiedy wejdzie w życie obniżony wiek emerytalny?

Sadzę, że w przyszłym roku. W tej chwili trwają prace, dyskusje. W Radzie Dialogu Społecznego padają różne propozycje, których ja nie akceptuję. Chodzi o pomysł zamrożenia wieku na poziomie 61 i 66 lat. Powiedzieliśmy: 60 i 65 lat i trzeba dotrzymać słowa. Mam nadzieje, ze w tym kierunku to pójdzie, że wspólna decyzja będzie właśnie taka. Są też inne problemy, bo są postulaty, żeby uwzględnić staż pracy, ale to nie ma w moim przekonaniu wielkiego sensu. Nie chodzi o to, żeby ludzie w starszym wieku, ale wciąż pełni sił, nie pracowali. Chodzi o to, żeby ci, którzy nie mogą już pracować, bo są chorzy i brakuje im sił, albo mają inne zobowiązania, mogli przestać pracować i przejść na emeryturę.

Uważamy, że tą granicą, która uprawnia do pracy i uniemożliwia zwolnienie z pracy, to powinno być 67 lat. Bo po prostu dzisiejszy świat jest inny inny niż był 20 czy 50 lat temu. Ludzie żyją dłużej, lepiej się trzymają.

Co z kobietami w wieku powyżej 50 lat, które całe życie poświęciły na wychowanie dzieci?

Tu jest wielki problem społeczny i moralny i musimy go rozwiązać. Nie możemy wszystkiego zrobić od razu ze względu na ograniczenia finansowe. Wychowanie kilku dzieci to ogromna praca i zasługa dla społeczeństwa. Powinno być ono nagradzane w wieku, gdzie podejmowanie jakiejkolwiek pracy jest już trudne. Trzeba tutaj mówić po prostu o emeryturach dla takich pań, które w ten sposób spędziły życie. Wychowywanie dzieci to jest sposób spędzenia życia, który jest w tej chwili dla narodu i państwa cenny oraz pożyteczny. W żadnym razie nie zachęcam kobiet, żeby nie pracowały czy się nie uczyły. Ale ten inny model życia jest do przyjęcia i jest też społecznie ważny.

Kiedy ustawa ograniczająca wysokość komunistycznych emerytur?

Nie odpowiem, jaki to będzie moment, ale to jest moment nieodległy. Jest wiele protestów od ludzi, nawet ja dostaję takie wiadomości, którzy twierdzą, że nic złego nie uczynili, a w tej chwili będą przez ustawę uderzeni. Ale jak ktoś był w Służbie Bezpieczeństwa, to w Polsce niepodległej nie może liczyć na jakieś nadzwyczajne prawa.

Kiedy zostanie wprowadzona wyższa kwota wolna od podatku?

To będzie następowało albo stopniowo, rok po roku, albo będziemy mieli do czynienia z dużą reformą systemu podatkowego. I ta reforma, można powiedzieć, tę sprawę skonsumuje. To jest reforma, o której mógłbym mówić długo, jest ona przygotowywana. Będzie oceniana publicznie i dopiero wtedy ją wprowadzimy. Wtedy ci, którzy zarabiają najmniej, będą w lepszej niż obecnie sytuacji.

Czy Prawo i Sprawiedliwość przewiduje repolonizację mediów?

Tak, trzeba podjąć takie działania i być odważnym. Nie można się dać sterroryzować krzykiem z Unii Europejskiej. Silne państwa na świecie, a musimy być takim państwem, chronią rynek, a my mamy do czynienia z sytuacją całkowicie nieprawidłową. Oczywiście trzeba w zgodzie z prawem państw cywilizowanych doprowadzić do tego, żeby media były polskie w możliwie najwyższym procencie, np. poprzez wykupowanie. 100 procent byłoby dobre, ale kilkuprocentowy udział nie byłby niczym poważnie zagrażającym. Media są dziś w wielkiej części w rękach właścicieli zewnętrznych i to jest wykorzystywane politycznie, nawet nie na poziomie właścicieli, ale przez rządy. O tym przecież wiemy. To jest stan całkowicie nie do przyjęcia w suwerennym państwie. Przypomnę, że Niemcy bardzo gwałtowanie reagowali, gdy ktoś wykupił jeden nawet niepierwszorzędny tytuł. W końcu transakcja została nawet anulowana.

Kiedy zostaną zlikwidowane umowy śmieciowe?

To jest kwestia nieodległa. Trzeba postępować krok za krokiem, żeby nie zwiększyć bezrobocia, które teraz spada. Musi być przywrócony system, w którym między pracą a kapitałem, między przedsiębiorcami a pracownikami powstał układ równowagi, który zapewniał prawa wszystkim. To jest potrzebne.

Jak długo Polska będzie kształcić kadry dla zachodnich firm?

Chodzi oczywiście o falę wyjazdów za granicę. Trudno zakazać wyjazdów, chociaż być może trzeba przyjąć zasadę, że jeżeli ktoś kształci się w Polsce, a później wyjeżdża na zewnątrz, to musi w jakimś momencie część środków zwrócić. Chyba, że to jest wyjazd czasowy, później wróci, a nowo zdobyte za granicą umiejętności wykorzysta znów w Polsce. Oczywiście nie wchodzi w grę zakazanie wyjazdów z kraju. Wolność poruszania się jest bardzo ceniona przez Polaków i na pewno nie będziemy ich tego pozbawiać.

Co zrobicie, by ułatwić młodym Polakom powrót do kraju zza granicy?

Będziemy realizować plan Mateusza Morawieckiego, rozwijać gospodarkę, obudzimy polski kapitał, doprowadzimy do tego, ze będziemy miejscem, gdzie Polacy będą mogli znaleźć pracę. Jestem przekonany, że jest szansa na powrót bardzo wielu Polaków. Był taki czas, że z kraju wyjechało sporo Hiszpanów, ale ostatecznie 88 proc. z nich wróciło do ojczyzny. Do tego wyniku dążymy - żeby nasze starania były nieodległe od tego wyniku. Czeka nas ciężka praca. W ciągu ostatnich 25 lat zrobiono bardzo wiele, żeby Polacy wyjeżdżali. Nie było polityki gospodarczej, była eksploatacja przez czynniki zewnętrzne i to chcemy wyeliminować. Nie od razu, ale krok po kroku. Przyjdzie taki czas, kiedy - odwołując się do rosyjskiego powiedzenia - słońce będzie świeciło na naszej ulicy.

*Jaki jest stosunek Jarosława Kaczyńskiego do propozycji wprowadzenia kar za nieprzyjmowanie uchodźców? Komisja Europejska proponuje 250 tys. euro kary za każdego nieprzyjętego. *

Milion złotych za każdego nieprzyjętego uchodźcę. Gdyby coś takiego zostało wprowadzone, to można powiedzieć, że suwerenność państw zostaje zniesiona. Jeżeli się przyjrzeć, to widać, że to oznacza zniesienie suwerenności mniejszych i słabszych. Na to zgody być nie może, musimy się temu przeciwstawić. To jest powiedzenie nam, że nie jesteśmy gospodarzem we własnym kraju - otóż jesteśmy i będziemy.

Jaka przyszłość czeka polskie kopalnie?

W tej chwili idziemy w kierunku podtrzymania ich pracy, aktywności. Trzeba od razu powiedzieć, że przy obecnych cenach węglowodorów, bo to one określają ceny węgla, nie jest to łatwe, ale znaleźliśmy kilka rozwiązań doraźnych i takich na przyszłość. Być może stosując takie metody, jak potraktowanie części wydobycia węgla jako wydobycie towaru nierynkowego będziemy mogli doprowadzić do tego, że działalność kopalni będzie opłacalna. Jest także kwestia zakupów przez instytucje gromadzące zasoby publiczne, przecież znaczna część domów jest opalana przez piece. Krótko mówiąc są przesłanki, żeby przy pewnej racjonalizacji utrzymać produkcję nawet w obecnych czasach. Sinusoida zmian ma taką cechę, dotychczas miała, że te dolne partie są dłuższe od górnych. Jesteśmy w tej chwili w tej dolnej i prawdopodobnie będzie dość długo trwała.

Czy Prawo i Sprawiedliwość poprze pomysł ograniczenia handlu w niedzielę?

Sądzę, że to powinna być decyzja społeczna, trzeba wziąć pod uwagę interes pracowników. Jedni tego chcą z różnych powodów, ja też tego chcę. Ale również dla bardzo wielu ludzi kwestia handlu w niedzielę to kwestia spędzania czasu i każdy ma prawo wybrać. Są osoby, które chodzą w niedzielę do galerii i chcą je oglądać. No nie ukrywam, że dla mnie jest to troszkę egzotyczne, ale o gustach się nie dyskutuje. Chociaż... ja też półki z piwami lubię oglądać.

Kiedy nauczyciele zaczną być szanowani w Polsce?

To kwestia reformy finansów i wzrostu PKB. W tej chwili zarobki są skromne, ale trzeba zrobić wszystko, by nauczyciele zarabiali dobrze. To oczywiście wymaga zwiększenia udziału wydatków publicznych, szczególnie budżetowych, w PKB w ogóle. W tej chwili udział jest niski. Wiem, że wielu ekonomistów będzie oburzonych, ale sądzę, że biorąc pod uwagę potrzeby społeczne, to ten udział jest zbyt niski.

Czy Prawo i Sprawiedliwość przewiduje modernizację armii w oparciu o polski przemysł zbrojeniowy w większym stopniu już to było do tej pory?

Na pewno w większym stopniu, ale realnym. Pewne typy uzbrojenia trzeba zakupić, bo nie ma możliwości wyprodukowania ich w Polsce, ale jest szansa na udział w tej produkcji. Na pewno rozwój przemysłu zbrojeniowego może być jednym z kół zamachowych gospodarki. Przede wszystkim wpłynie na podniesienie innowacyjności, tutaj jest duże pole do popisu, a polscy specjaliści z tej dziedziny potrafią naprawdę wiele. Za czasów PRL byli blokowani przez związek sowiecki, natomiast dziś takich blokad nie ma. W związku z tym powinni rozwinąć skrzydła.

Czym jest silna Polska?

To jest poważne państwo, z którym się liczą. Co trzeba zrobić, żeby z Polską się liczono na świecie? Odwołuję się do tego, co powiedział mój brat Lech. On chciałby, żeby Polska była takim krajem, jak Turcja. Turcja nie zalicza się do mocarstw, ale do państw, które się liczą na świecie. Musimy mieć dobrze rozwijającą się gospodarkę i osiągnąć wyższe PKB, przekroczyć bilion dolarów jeżeli chodzi o siłę nabywczą, musimy mieć dobrze funkcjonującą administrację i twardą oraz odważną dyplomację, podmiotową politykę zagraniczną i silną armię. Niestety przyszłość świata jest inna niż to kiedyś przewidywał Fukuyama, bo armia i siła mają ogromne znaczenie. To jest kwestia też postawy społeczeństwa i młodych mężczyzn, którzy muszą być gotowi zostać żołnierzami.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)