Spadek wydatków i dochodów Amerykanów wraz z pogorszeniem się nastrojów konsumentów, jak również obawy o przyszłość banków, to wszystko przełożyło się wczoraj na największe spadki amerykańskich indeksów od kilku miesięcy.
Wszystkie 30 spółek wchodzące w skład Dow Jones Industrial zakończyły dzień na minusie a tym samym indeks stracił 2,5 procent, najwięcej od czerwca 2009 roku. Jeszcze większy spadek zaliczył S&P500, który piątkową sesję zakończył 2,8 procent poniżej poprzedniego zamknięcia.
To najgorszy wynik od początku lipca. Największy dzienny spadek (o 2,5 proc.) od maja zanotował także Nasdaq.
W przypadku S&P500 i Nasdaq oznacza to, że po raz pierwszy od lipca indeksy te zanotowały spadek w skali miesiąca.
Największy wpływ na tak gwałtowne pogorszenie się nastrojów inwestorów za oceanem miały nie najlepsze dane, jakie napłynęły wczoraj z amerykańskiej gospodarki.
Najpierw okazało się, że we wrześniu wydatki konsumpcyjne Amerykanów spadły o 0,5 procent w skali miesiąca (zgodnie z prognozą). Na to nałożyła się informacja, że we wrześniu dochody zamiast minimalnie (0,1 proc.) wzrosnąć pozostały na sierpniowym poziomie. Do tego doszedł jeszcze spadek indeksu Reuters/University of Michigan, który mierzy nastroje wśród konsumentów. We wrześniu jego wartość obniżyła się do 70,6 pkt z 73,5 pkt w sierpniu.
Niezbyt optymistyczne dane to jednak nie jedyna przyczyna tak mocnych spadków na amerykańskich giełdach. Swój wkład miał także wzrost obaw o kondycję sektora bankowa za oceanem. S&P 500 Financials Index, grupujący spółki z branży finansowej spadł o 4,8 procent, najwięcej od lipca 2009 roku.
Najmocniej - 24 proc. - straciły na wartości akcje CIT Group Inc. To reakcja na informację, że inwestor Carl Ichan zgodził się wesprzeć miliardem dolarów plan restrukturyzacji tej największej amerykańskiej instytucji finansowej działającej na rynku detalicznym. Inwestorzy uznali jednak, że sytuacja spółki jest gorsza niż się im dotychczas wydawał i postanowili pozbywać się jej akcji co sprowadziło ich cenę do poziomu 72 centów, czyli o 24 procent niższego niż dzień wcześniej.
Ponad 5 procent stracili także posiadacze akcji Citigroup po tym jak analityk Mike Mayo z Calyon Securities USA Inc. zapowiedział, że bank będzie zmuszony utworzyć w czwartym kwartale rezerwę w wysokości 10 mld dolarów z tytułu niezapłaconych podatków.
Na bazie tych informacji spadki o co najmniej 4,7 procent zanotowały także inne największe amerykańskie banki: JPMorgan Chase & Co, Bank of America Corp i Goldman Sachs Group Inc.