Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

USA i Azja w dół. Inwestorzy boją się recesji

0
Podziel się:

Giełdy zanotowały spore spadki. Inwestorzy źle reagują na kwartalne wyniki spółek.

USA i Azja w dół. Inwestorzy boją się recesji
(PAP / EPA)

*Giełdy w USA i w Azji zanotowały spore spadki. Inwestorzy źle reagują na kwartalne wyniki spółek. *

Parkiety w Tokio i Seulu straciły wczoraj w nocy odpowiednio 6 i 5 procent na wartości. Azjatyccy inwestorzy obawiają się, że globalne spowolnienie gospodarcze, a niekiedy recesja, zmniejszy zyski eksporterów.

Wczoraj producent elektroniki NEC Electronics (spółka córka Nec Corp) obniżył prognozy zysku na przyszły kwartał z powodu słabszego popytu. Rynek zareagował bardzo nerwowo, akcje spadły o jedną piątą.

Indeks w Południowej Korei spadł o 5 proc. (w trakcie sesji nawet o 8 proc.) - tu rynek obawia się recesji na swoim podwórku.

Traciły też indeksy w Australii (3,4 proc.), przede wszystkim ze względu na spadki spółek surowcowych, które tanieją wraz ze spadającymi cenami metali. I tu również w grę wchodzi globalny, zmniejszający się popyt na surowce.

USA - e-biznes jednak wrażliwy na kryzys?

Przeceną zakończył się handel także w USA. Dow Jones stracił wczoraj wieczorem 2,5 proc., a S&P ponad 3 procent. Na rynku pojawiły się ciekawe informacje, które mogą mieć wpływ na dalsze losy indeksów.

Po pierwsze wyniki podał Apple. Zgodnie z oczekiwaniami - bardzo dobre (lepsze od oczekiwań), zysk netto wzrósł o 26 procent. Spółka co prawda obniżyła nieco prognozy na następny kwartał, ale kogo to obchodzi - jak powiedział Steve Jobs produkcja w firmie jest największa w historii.

Po drugie: Yahoo! Portal zarobił 64 proc. mniej niż przed rokiem. Zapowiedział zwolnienie 1500 osób (drugi raz w roku, w styczniu zapowiedziano zwolnienie 1000 pracowników). Wychodzi na to, że kryzys jednak ma wpływ na branżę internetową, a dobre wyniki Google były zasługą jej core-biznesu, czyli wyszukiwarki.

Indeksom nie pomogły kolejne zapowiedzi rządu USA, który tym razem udzieli pożyczek funduszom rynku pieniężnego na kwotę do 540 mld dolarów. Za te pieniądze będą skupowane krótkoterminowe papiery wartościowe, co ma poprawić płynność rynku. Wydaje się jednak, że na świecie pojawiło się tyle planów ratunkowych, że każdy kolejny robi coraz mniejsze wrażenie.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)