Nie tylko ZUS, ale również zakłady emerytalne będą wypłacały świadczenia z otwartych funduszy emerytalnych - tak zdecydował rządowy Zespół do Spraw Ubezpieczeń, którym kieruje wicepremier Ludwik Dorn.
Tym samym zespół nie zgodził się z opinią minister pracy Anny Kalaty, że ZUS byłby najlepszą i najbezpieczniejszą instytucją, wypłacającą emerytury z drugiego filaru.
Powierzenie tylko jednemu podmiotowi zarządzania pieniędzmi z OFE stanowiłoby ryzyko dla bezpieczeństwa systemu finansowego - powiedział Ludwik Dorn.
Możliwy będzie wybór między publicznym zakładem emerytalnym zarządzanym przez ZUS, a prywatnymi instytucjami emerytalnymi - dodała minister pracy Anna Kalata.
Minister pracy i polityki społecznej Anna Kalata poinformowała, że raz wybranego - w momencie przejścia na emeryturę - zakładu emerytalnego, który będzie zarządzał środkami zgromadzonymi w otwartym funduszu emerytalnym, nie będzie można zmienić.
Wcześniej ministerstwo pracy chciało m.in., by i zarządzanie środkami z OFE i wypłatę emerytur z II filara przejął ZUS. Sprzeciwiała się temu m.in. Komisja Nadzoru Finansowego.
"Emeryci i renciści dostaną emeryturę na jednym blankiecie, z jednej instytucji, a tą instytucją będzie ZUS" - podkreśliła.
Emerytury ze środków zgromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych mają być wypłacane od 2009 roku. Obecnie 12,22 proc. wynagrodzenia pracownika przekazywane jest na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, a 7,3 proc. do Otwartego Funduszu Emerytalnego.