Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Król spekulantów ostro w górę. Obroty na Krezus zawieszone po komunikacie

2
Podziel się:

Tym co się dzieje na akcjach Krezusa można by obdarować dwadzieścia innych spółek. Od euforii po duże spadki. Ulubiona spółka spekulantów tydzień zaczyna ostrą jazdą w górę. Informacja, która do tego doprowadziła właściwie już była znana. Ale graczy to podjudziło do działania.

Tym, co się dzieje na akcjach Krezusa, można by obdarować dwadzieścia innych spółek. Od euforii po duże spadki. Ulubiona spółka spekulantów tydzień zaczyna ostrą jazdą w górę. Informacja, która do tego doprowadziła, właściwie już była znana. Ale graczy zmotywowało to do działania.

O 5,7 proc. - tak przeciętnie w tym roku zmieniają się akcje Krezusa każdego dnia. Wśród 140 największych spółek giełdowych (z grona WIG20, mWIG40 i sWIG80) drugiej takiej zmienności nastrojów nie znajdziesz.

Co więcej, w poniedziałek pobity został tegoroczny rekord króla spekulantów, bo akcje wzrosły o 22 proc. i gdyby wierzyć wielkości zleceń, które są składane podczas zawieszenia akcji, to może pójść w górę o nawet 67 proc.

Notowania akcji Krezusa w ostatnim tygodniu

Zobacz także: Zobacz też: "Włoski kryzys może być początkiem armagedonu" - dr A. Bartoszewicz w "Money. To się liczy"

Powód jest, i owszem. Spółka właśnie otrzymała powiadomienie, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wyraża zgodę na przejęcie kontroli nad Walcownią Metali "Dziedzice" od Impexmetalu. Właściwie decyzja UOKiK wydawała się oczywista i pytanie było tylko, kiedy zapadnie, ale i tak są tacy, którzy uznali to za sygnał do kupowania.

Cena, którą ma zapłacić Krezus, to około 160 mln zł za spółkę, która w ub. roku przekroczyła 600 mln zł obrotu i zrobiła na czysto 15,2 mln zł. Czy to cena atrakcyjna, trudno powiedzieć. Wszystko zależy od tego, czy Krezus wyciśnie więcej z Dziedzic. Płacenie 160 mln zł za coś, co przynosi 15 mln zł nie wygląda przesadnie obiecująco, biorąc pod uwagę ewentualne ryzyko. Ale przy integracji zarządzania... kto wie?

Tak czy inaczej giełdowi spekulanci wybuchnęli radością, windując kurs z dołka, w który notowania wpadły po aferze z głównym udziałowcem w tle. Przypomnijmy, że zaledwie dwa tygodnie temu okazało się, że główny akcjonariusz „zapomniał”, że o sprzedaży dużych pakietów akcji trzeba rynek informować.

Chodzi o spółkę Taleja, kontrolowaną przez Jacka Ptaszka, rajdowca i wielokrotnego mistrza Polski w rallycross. Nie informując publicznie o pozbywaniu się akcji, akcjonariusz mógł uzyskać większe zyski na sprzedaży swoich walorów. Giełda zawiesiła notowania, przywracając je 13 sierpnia. Od tej pory akcje spadały. Aż do poniedziałku.

Niebezpieczna przystań

O niektórych instrumentach finansowych mówi się „bezpieczna przystań”. Tam złożony kapitał może sobie spokojnie leżeć, licząc na spokojny wzrost, bez negatywnych emocji związanych z silnymi spadkami, czy wzrostami. Akcje Krezusa to zupełnie inna bajka.

Krezus to dawny Drugi Narodowy Fundusz Inwestycyjny. Obecnie handluje metalami i złomem, energią odnawialną i prowadzi recykling. I do tego na tej działalności zarabia. Około 4 mln zł na kwartał udaje mu się osiągać już w miarę regularnie. W lipcu obroty na akcjach tej spółki mieściły się w pierwszej czternastce na giełdzie, choć w pierwszej połowie roku - w pierwszej trzydziestce.

O manipulacje kursem Krezusa oskarżony przez prokuraturę został w styczniu m.in. znany inwestor giełdowy Roman Karkosik. Sprawa dotyczyła tego, co działo się na giełdzie w 2012 roku, od lipca do listopada, kiedy kurs giełdowy poszedł w górę o 143 proc.

Zdaniem śledczych transakcje były zawierane między małżeństwem Karkosików oraz spółką kierowaną przez ich współpracownika tak, aby ten kurs sztucznie podbić. Karkosików już w Krezusie nie ma. Jak widać, nie wyczerpało to dziwnych zdarzeń na jej akcjach. Teraz spółka Jacka Ptaszka nie wiedziała, że trzeba informować, gdy się sprzedaje dużo akcji, dzięki czemu więcej dostała za ich sprzedaż.

Co ciekawe, poniedziałkowy news o nabyciu akcji WM Dziedzice też jest związany z Karkosikami. Sprzedającym jest Impexmetal - spółka kontrolowana przez Boryszew, który z kolei kontrolowany jest przez Romana Karkosika.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(2)
Hans
6 lat temu
Ciekawy tytuł. Tak na 200 tys zł odszkodowania za działanie na szkodę spółki przez naruszenie jej dobrego imienia.
wesolek
6 lat temu
teraz czekam na emisje akcji dla tuleja po bardzo atrakcyjnej cenie i bedzie znowu płacz ,bo jak sadze po to sprzedawal ponizej 2zl bo decyzja ukoik była juz 13 sierpnia