Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Bezrobocie dzieli na Polskę A, B, a nawet C. Najgorzej 100 km od Warszawy

471
Podziel się:

Statystyki bezrobocia w Polsce są rekordowe, ale rzeczywistość na rynku pracy, szczególnie w mniejszych miastach, jest zupełnie inna. Ciągle blisko 100 powiatów zmaga się z dwucyfrowym bezrobociem, a w najgorszym z nich bez pracy jest blisko jedna czwarta mieszkańców.

Za pracą często wystarczy wyjechać do sąsiedniego województwa.
Za pracą często wystarczy wyjechać do sąsiedniego województwa. (Artur Sasik/ EAST NEWS)

Statystyki bezrobocia w Polsce są rekordowo dobre, ale rzeczywistość na rynku pracy, szczególnie w mniejszych miastach, jest zupełnie inna. Ciągle blisko 100 powiatów zmaga się z dwucyfrowym bezrobociem, a w najgorszym z nich bez pracy jest blisko jedna czwarta mieszkańców.

Tylko Czechy i Niemcy mogą się pochwalić mniejszym odsetkiem ludzi bez pracy niż Polska - wynika z najnowszych wyliczeń europejskiego urzędu statystycznego, którymi podzieliło się kilka dni temu Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej.

Najnowsze dane Eurostatu potwierdzają, że kondycja polskiego rynku pracy jest coraz lepsza, choć według statystyk urzędów pracy nie jest aż tak dobrze. Przypomnijmy, że zarejestrowanych na bezrobociu w lipcu było niecałe 962 tys. osób, co daje stopę bezrobocia rejestrowanego na poziomie 5,9 proc.

Czemu Eurostat podaje 3,5 proc. a GUS 5,9 proc.? Wynika to z metodologii obliczania bezrobocia. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.

Niezależnie od tego, czy za lepiej oddające rzeczywistość weźmiemy cyferki podawane przez Eurostat czy GUS, są to tylko średnie wartości dla całego kraju. W związku z tym, bardzo ogólnikowo pokazują sytuację, która ciągle w wielu regionach kraju nie jest dobra.

Polska A i B

W województwie warmińsko-mazurskim bezrobocie sięga 10 proc. Z ponad 8-procentowym bezrobociem mierzą się też kujawsko-pomorskie i podkarpackie (po 8,7 proc.) oraz świętokrzyskie (8,2 proc.). Niewiele lepiej jest w województwie podlaskim i lubelskim (po 7,8 proc.).

Prezentując na mapie statystyki odsetka ludzi bez pracy, wyraźnie widać podział na Polskę A i B, gdzie zdecydowanie trudniejsza sytuacja jest we wschodnich regionach kraju, które zdecydowanie odstają od reszty.

money.pl

Statystyki wschodniej Polski kontrastują mocno z województwami południowo-zachodnimi. Od małopolskiego do lubuskiego, z wyjątkiem opolskiego, wypadają lepiej niż średnia krajowa z wynikami 4,5-5,8 proc. Podobnie jest na Pomorzu.

Minimalnie poniżej średniej wypadają województwa: opolskie (6,1 proc.) i łódzkie (6,2 proc.). Na zachodzie na minus wyróżnia się tylko zachodniopomorskie (7,3 proc.).

Zdecydowanie najłatwiej o pracę jest w Wielkopolsce, gdzie zarejestrowani bezrobotni stanowią zaledwie 3,3 proc. osób zdolnych do pracy. Tu faktycznie można mówić o rynku pracownika.

Zobacz także: Dorywcze zajęcie za lepsze pieniądze czy staż w konkretnej firmie? Jaka praca dla studenta?

Co ciekawe, wielkopolskie zdecydowanie wyprzedza województwo mazowieckie, które - mogłoby się wydawać - dzięki Warszawie powinno być numerem jeden. Podobnie jak ma to miejsce w przypadku wynagrodzeń. Faktycznie, samo miasto stołeczne Warszawa może się pochwalić 1,7-procentowym bezrobociem, ale już na poziomie całego województwa średnia to 5,1 proc.

Zaledwie 100 kilometrów od Warszawy leży powiat szydłowiecki, gdzie pracy nie ma co czwarty mieszkaniec. Okazuje się też, że to najbardziej dotknięty bezrobociem powiat w całej Polsce.

Prawie 20 proc. bezrobocia mają też sąsiednie powiaty: przysuski (18,6 proc.) i radomski (17,7 proc.). Podobnych przykładów w regionie jest więcej.

Bezrobocie w województwie mazowieckim

źródło: GUS

Polska C

Nie tylko w województwie mazowieckim mamy do czynienia ze skrajnymi przykładami, pokazującymi, że pod względem bezrobocia mamy do czynienia nie tylko z podziałem na Polskę A oraz B, ale też C, gdzie znalezienie dobrej pracy jest bardzo trudne.

W rankingu powiatów najbardziej cierpiących na bezrobocie za szydłowieckim jest braniewski. W tym regionie województwa warmińsko-mazurskiego pracy nie ma 20,1 proc. mieszkańców. Co ciekawe, ponad 15 proc. bezrobocia ma pięć sąsiadujących ze sobą powiatów, które graniczą z Rosją.

W regionie, jedynie zamieszkiwanie w Olsztynie daje duży spokój, jeśli chodzi o możliwość znalezienia pracy. W mieście wojewódzkim w lipcu bezrobocie wynosiło zaledwie 3,5 proc.

Bezrobocie w województwie warmińsko-mazurskim

W całej Polsce jest obecnie blisko 100 powiatów, gdzie bezrobocie przekracza 10 proc. Jedynymi województwami, gdzie żaden z powiatów nie ma dwucyfrowego bezrobocia jest wielkopolskie (maksimum to 9,4 proc. w powiecie konińskim), łódzkie (9,1 proc. w kutnowskim), opolskie (9,6 proc. w głubczyckim) i śląskie (9,6 proc. w Bytomiu).

Przepaść jest mniejsza

Choć kondycja rynku pracy w różnych województwach i powiatach bardzo mocno różni się, jedno od kilku lat jest stałe - wszędzie systematycznie spada bezrobocie. Gdy rząd PiS dochodził do władzy w 2015 roku średnia dla Polski wynosiła 9,6 proc. W urzędach zarejestrowanych było ponad 1,5 mln osób. W czerwcu pierwszy raz liczba ta spadła poniżej 1 mln.

Tak jak teraz, również pod koniec 2015 roku z największym bezrobociem zmagało się województwo warmińsko-mazurskie. Z tą różnicą, że wtedy bez pracy było prawie 16 proc. mieszkańców. W niecałe trzy lata stopa bezrobocia spadła więc o prawie 6 pkt proc.

Drugim województwem, które zrobiło największy progres, jest zachodniopomorskie. Zmniejszając bezrobocie o 5,5 pkt proc. awansowało o pięć pozycji z przedostatniego miejsca w rankingu województw z najmniejszym bezrobociem.

Zdecydowanie mniejszą poprawą mogą się pochwalić województwa z najniższym bezrobociem, z wielkopolskim na czele. Tam już w 2015 roku bez pracy było tylko 6,1 proc mieszkańców.

Jak zmieniło się bezrobocie za rządów PiS?
województwo lipiec 2018 październik 2015
wielkopolskie 3,3% 6,1%
śląskie 4,5% 8,1%
pomorskie 4,8% 8,9%
małopolskie 4,8% 8,2%
mazowieckie 5,1% 8,4%
dolnośląskie 5,2% 8,5%
lubuskie 5,8% 10,2%
opolskie 6,1% 9,6%
łódzkie 6,2% 10,1%
zachodniopomorskie 7,3% 12,8%
podlaskie 7,8% 11,5%
lubelskie 7,8% 11%
świętokrzyskie 8,2% 12%
kujawsko-pomorskie 8,7% 12,8%
podkarpackie 8,7% 12,7%
warmińsko-mazurskie 9,9% 15,8%
źródło: GUS

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

praca
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(471)
krośniak
5 lata temu
Podkarpackie - praca dla sprzedawców i kierowców , wynagrodzenie najniższa. Żadnych ofert dla ekonomistów, nauczycieli, inżynierów, lingwistów, rolników, ogrodników, lekarzy , pielęgniarek -chyba, że wolontariat. Dojazd do roboty to ok. 50 - 300 km. W rejestrach biur pracy tylko bezrobotni na zasiłkach, tych na zapomogach gopsów i mopsów nikt nie rejestruje. Gdyby wrócili wszyscy pracujący na Zachodzie , to mamy apogeum bezrobocia.
Z PISU
6 lat temu
MAŁOPOLSKIE LEPIEJ NIŻ ŚREDNIA KRAJOWA :))) A WIĘKSZOŚĆ ZA 1600 ZŁ PRACUJE ,DO TEGO ZMOWA PŁACOWA.
Darek S.
6 lat temu
Nowy Tomyśl - powiat 2,1% bezrobocia, miasto NT 1,3 % bezrobocia. Tylko burmistrz kiepski i trzeba go pogonić! :)
Fornal
6 lat temu
kreatywna statystyka dobrej zmiany.
robotnik
6 lat temu
Przestańcie wpadać w zachwyt, dochod narodowy wytwarza zatrudniony pracownik, a tych jest mniej. Bezrobocie nie zmniejszyło się na skutek stworzenia miejsc pracy tylko brak ludzi, którzy wyjechali. Za ten fakt odpowiedzialni są wszystkie partie polityczne a najwięcej pracodawcy bez wyobraźni. Chcieli mieć z pracownika niewolnika, bo jak mozna wyżyć z najniższej płacy. Dzisiaj muszą płacic więcej i nie ma żadnej konkurencji. Najniższa płaca powinna zapewnić podstawę bezpiecznej egzystencji. Zachłanność, głupota, brak wyobraźni pracodawców oraz miernota polityczna w większości "golce którzy myśleli tylko aby się nachapać. Niewolnicy w USA mieli zapewniony wikt i dach nad glową, u nas pracownik z najniższa płacą chyba tylko miejsce pod mostem.
...
Następna strona