Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Ursus na dnie. Giełda przestała wierzyć w spółkę

199
Podziel się:

Od czasu debiutu Ursusa na giełdzie jego akcje nie były tak nisko wyceniane jak w ostatni wtorek października. Czasy, kiedy nadzieję budziły kontrakty dla Afryki i autobusy elektryczne się skończyły. Inwestorzy czekają na konkrety, czyli zyski. A perspektyw nie widać.

Traktory Ursusa się nie sprzedają, a autobusy elektryczne dopiero są fazie w rozruchu
Traktory Ursusa się nie sprzedają, a autobusy elektryczne dopiero są fazie w rozruchu (materiały prasowe)

Od czasu debiutu Ursusa na giełdzie jego akcje nie były tak nisko wyceniane, jak w ostatni wtorek października. Czasy, kiedy nadzieję budziły kontrakty dla Afryki i autobusy elektryczne, skończyły się. Inwestorzy czekają na konkrety, czyli zyski. A perspektyw nie widać.

Kurs akcji Ursusa zszedł we wtorek o 9 proc. do nawet 1,21 zł, czyli najniższego poziomu w historii. Wartość spółki skurczyła się do 78 mln zł. Poprzedni najniższy kurs - 1,26 zł - odnotowano 17 lipca 2012 roku niedługo po debiucie na giełdzie.

Notowania akcji Ursusa w ostatnim tygodniu

Grupa kapitałowa Ursus od czwartego kwartału ubiegłego roku do połowy 2018 r. straciła łącznie 45 mln zł. W ten sposób kapitał własny spadł z 142 do 86 mln zł. Po realizacji wspieranych przez rząd kontraktów dla Afryki pozostała pustka, której nie udało się zapełnić.

Zobacz także: Zobacz też: Ursus tłumaczy się z blisko 20 mln straty

Niska sprzedaż ciągników

Wyniki za trzeci kwartał poznamy dopiero 29 listopada, ale fajerwerków raczej nie będzie. Można tak wnioskować po danych o sprzedaży ciągników od stycznia do końca września. Ursus znalazł nabywców na 276 sztuk, czyli o 53 proc. mniej niż rok temu - wynika z komunikatu PZPM.

Co więcej, udział Ursusa w rynku spadł z 8,7 proc. rok temu do 4,5 proc. w roku bieżącym. Trzeci kwartał dał tylko niewielką poprawę. Choć spółka argumentowała w ostatnim sprawozdaniu finansowym, że niższe przychody to efekt opóźnień w realizacji wniosków o dofinansowanie w ramach programu unijnego na lata 2014-2020, to jednak po spadku udziału rynkowego widać, że innych dostawców ten problem nie dotknął z taką siłą.

Przypadek Ursusa pokazuje jak niebezpieczne jest angażowanie się w kontrakty wspierane przez rząd. Od 2014 do 2016 roku dostawy na Czarny Kontynent przynosiły zyski i spółka rozbudowała potencjał produkcyjny. Ale potem przyszedł czas, w którym ten zwiększony potencjał ma za mało zamówień w porównaniu z możliwościami.

Ursus próbował dywersyfikacji i rozwija działalność produkcji autobusów elektrycznych poprzez Ursus Bus. Ale w ubiegłym roku spółka zależna wykazała stratę 11 mln zł i wymagała dofinansowania kwotą 5,5 mln zł. Już na początku miała problemy z realizacją kontraktu dla Warszawy. Dostarczono dziesięć autobusów, ale kontrakt zrealizowano z dwumiesięcznym opóźnieniem, co mogło skończyć się ponad 3 mln zł kar. W czerwcu bieżącego roku na prezesa Ursus Bus powołano Karola Zarajczyka, prezesa Ursusa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(199)
Lol
5 lata temu
I zaczęło się.Ursus zwalnia pracowników!!!
jl
5 lata temu
Prezydent zamiast narzekac na zarowki i pouczac Niemcow moglby gdzie niegdzie pohandlowac tylko tyo trzeba umiec. Kontrakty zalatwia sie czesto przy barze a nie na oficjalnych spotkaniach.
heht74
5 lata temu
Przecież to jest liberalizm handlowy.Niemcy nie wpuszczają na swój rynek ursusa ,wymyślając coraz nowe certyfikaty nie do uzyskania,a w Polsce"niemieckie ,jest dobre" i bez przeszkód TRZEBA kupować to badziewie!
Mar
5 lata temu
Lublin też miał podbić rynek???? Ze "nowoczesnym" silnikiem Andoria
HM
5 lata temu
Szkoda, że padają na pysk bo chciałem obejrzeć te głośno zapowiadane elektryczne ciągniki rolnicze!!! Żeby tylko udało się z tymi małymi osiedlowymi elektrociepłowniami (termo?)jądrowymi co Mateusz obiecywał
...
Następna strona