Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podpadli SKOK-om, wylecieli z pracy. Kolejna odsłona afery KNF

19
Podziel się:

Czworo z siedmiu zatrzymanych przez CBA byłych urzędników KNF do października pracowało jeszcze w Komisji. Musieli odejść po publikacji miażdżącego raportu o sytuacji SKOK - informuje "Gazeta Wyborcza".

Urzędnicy z KNF stracili pracę, bo opracowali niekorzystny dla SKOK-ów raport
Urzędnicy z KNF stracili pracę, bo opracowali niekorzystny dla SKOK-ów raport (Newspix.pl)

Raport jest dostępny na stronie Komisji Nadzoru Finansowego i dotyczy sytuacji Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych w drugim kwartale 2018 r. Jednak tylko wnikliwi analitycy mogą z niego wywnioskować, jak fatalny jest stan całego systemu.

- Informacja na ten temat powinna się znaleźć we wstępie, w głównych wnioskach opracowania, ale po prostu zabroniono jej tam umieszczać - mówi „Wyborczej” były urzędnik Komisji.

I wskazuje na 33. stronę raportu. Jest tam informacja, że aż 78 proc. pieniędzy, którymi dysponują SKOK-i (depozyty klientów), jest ulokowanych w kasach wykazujących straty. To ogromny wzrost w stosunku do poprzednich okresów, bo jeszcze w marcu było to 9,5 proc. – To znaczy, że kryzys systemu mógł dotknąć nawet największych kas – wyjaśnia informator "GW".

Zobacz także: Zobacz też: Afera KNF. Warski: ryba mocno zepsuła się od głowy

Urzędnicy, którzy opracowali raport, już nie pracują w KNF. Ostatnich zwolnili w październiku ówczesny szef Komisji Marek Chrzanowski i Filip Czuchwicki, od lipca br. dyrektor w KNF odpowiedzialny za bankowość spółdzielczą i SKOK-i.

Wcześniej Czuchwicki pracował m.in. w Kasie Krajowej SKOK i był prokurentem kancelarii prawnej sekretarza rady nadzorczej Kasy Krajowej Dominika Biereckiego. To syn Grzegorza Biereckiego, założyciela SKOK-ów i szefa senackiej komisji finansów z ramienia PiS. Grzegorz Bierecki był w grupie parlamentarzystów PiS, która zgłosiła Chrzanowskiego w 2016 r. na jego pierwszą poważną funkcję – członka Rady Polityki Pieniężnej.

Tych właśnie urzędników, którzy do czasu czystki pracowali w KNF, zatrzymało w czwartek CBA. W KNF pełnili wysokie funkcje: dyrektora departamentu bankowości spółdzielczej i SKOK, zastępców dyrektora i naczelników wydziału ds. SKOK. Zostali przewiezieni do prokuratury w Szczecinie razem z byłymi szefami Komisji Andrzejem Jakubiakiem i Wojciechem Kwaśniakiem.

Wszystkim postawiono zarzuty „niewłaściwego nadzoru nad SKOK Wołomin”, choć zajęli się nadużyciami w tej kasie natychmiast po objęciu systemu SKOK nadzorem KNF. Stało się to na początku 2013 r., po wieloletniej obstrukcji ze strony PiS. Kwaśniak w kwietniu 2014 r. został skatowany przez bandytów wynajętych przez jednego z szefów SKOK Wołomin.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(19)
Mat
5 lata temu
Jest tak ze kasa z skok poszła na ambergold Robi sie szum i zawija tych z Knf co chciało dobrze a dzis sie ich oczernia Komisja z wasernan na czele powinna przesłuchiwać swoich ludzi A plichta kiedys ich sypnie
kotfilemon
5 lata temu
główny winowajca siedzi na nowogrodzkiej
Bingo
5 lata temu
PiS ma na rekach krew Kwaśniaka
jocho30
5 lata temu
wszędzie tylko układy układziki i znajomości , tak wygląda Polska rzeczywistość . W sądzie wygrasz jak masz układy , prokuratura umorzy jak masz znajomości , państwo prawa dla naiwnyh.
jola
5 lata temu
dziadostwo robią coraz większe ... a miało być tak pięknie ...