Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

PiS boi się PPK. Zmiana terminu na "po wyborach"

38
Podziel się:

Pracownicze Plany Kapitałowe wejdą w życie później niż planowano. PiS zdecydował się na taki ruch, żeby ludzie nie dostali obniżonych pensji tuż przed wyborami.

Trudna sytuacja emerytów
Trudna sytuacja emerytów (East News, BARTOSZ KRUPA)

Jak pisze "Gazeta Wyborcza", jest dyrektywa prezesa Kaczyńskiego, aby do wyborów nie wprowadzać żadnych niepopularnych ustaw, które mogłyby nam odebrać poparcie. Nowy program emerytalny wpisuje się w tę strategię. Wie pan, jak by ludzie zareagowali, gdyby tuż przed wyborami zorientowali się, że mają mniejsze wynagrodzenie? - mówi informator z rządu.

1 lipca wchodzi w życie ustawa o PPK, jej działanie mamy odczuć jesienią, kiedy każdy pracownik dostanie na konto pensję zmniejszoną o 2 do 4 proc. Dokładne terminy wprowadzenia PPK podano pod koniec grudnia na stronie internetowej Polskiego Funduszu Rozwoju.

W tej informacji wskazano, że do 10 października 2019 r. pracodawcy powinni doprowadzić do zawarcia z wybranym funduszem umowy o prowadzeniu PPK oraz że wynagrodzenia pracowników mają być obniżone już w październiku 2019 r.

Jednak między 12 października a 12 listopada odbędą się wybory parlamentarne - dokładnej daty jeszcze nie podano. W PiS wymyślono więc plan i już 2 stycznia ze strony PFR zniknął dotychczasowy komunikat. Zastąpił go nowy z terminami wprowadzenia PPK dopiero po wyborach parlamentarnych.

Czytamy w nim, że umowę na prowadzenie nowego programu pracodawcy mają podpisać nie do 10 października, ale do 12 listopada 2019 r., a 2 lub 4 proc. trzeba będzie potrącić po raz pierwszy nie z wynagrodzenia za październik, ale dopiero z pensji za listopad.

Jak tłumaczy w rozmowe z money.pl Paweł Borys, prezes PFR, zmiana maksymalnego terminu zawarcia umów o PPK wynika wyłącznie z interpretacji prawnej ustawy o PPK przez prawników, konkretnie chodzi o interpretacje kodeksu cywilnego. Informacje, jakoby miało to cokolwiek wspólnego z wyborami lub decyzjami władz PiS jest w całości nieprawdziwa i nie ma żadnego poparcia w faktach. Proces interpretacji prawa w tym zakresie jest udokumentowany w formie korespondencji.

- Wszystkie główne terminy objęcia firm wdrożeniem PPK nie ulegają zmianie i start reformy jest ten sam tj. 1 lipca 2019 roku. Łączenie tej interpretacji z kalendarzem wyborczym nie ma jakiejkolwiek podstawy w faktach. Tym bardziej, że mówimy o ostatecznym terminie zawarcia umów, co oznacza, że firmy mogą zawierać je wcześniej i tym samym wcześniej odprowadzać składki, np. już za sierpień – tłumaczy Paweł Borys.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(38)
Polka
5 lata temu
Mam w PZU PPK i zamiast rosnąć to się kurczy z niepokojem czekam wieku 60 lat by można było wypłacić bez podatku i innych składowych. Wielkie oszustwo!!!!!!!!!!!
Artur
5 lata temu
PPK to dobre narzędzie dla banksterów jakiś mały druczek i gotowe 20 lat oszczędzania i nie dostaniesz nawet tego co płaciłeś minus inflacja
luiza
5 lata temu
Trzeba po prostu poczekać i zobaczyć jak to wszystko się po prostu rozwinie, nie ma co teraz się rozdrabniać i myśleć jak to będzie. Okaże się w praktyce, ale trzeba być dobrej myśli. Bo w końcu mam nadzieję, że powstanie program, dzięki któremu ludzie naprawdę będą mogli skorzystać
chmirka
5 lata temu
Wbrew pozorom tak naprawdę, to wprowadzenie tego systemu nie jest taką łatwą rzeczą. Trzeba wszystko odpowiednio zaplanować i jeszcze przetestować. To nie jest takie proste, zwłaszcza że to jest nowość i trzeba na wszystko się przygotować. Dlatego ja bym nie zwalała tego na wybory itp, tylko dlatego by nikt nie zawalił tylko właśnie wszystko wiedział i służył pomocą
styk
5 lata temu
Pomysł z PPK nie jest nowy co mnie cieszy, bardzo podobne rozwiązania już funkcjonują w innych państwa a poza tym tymi pieniędzmi będą zarządzać doświadczone firmy które już czymś podobnym się zajmują,
...
Następna strona