Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|
aktualizacja

NBP zazdrośnie strzeże informacji o zarobkach. W innych krajach tak nie ma

11
Podziel się:

Osiemnaście banków centralnych, poproszonych o informacje o zarobkach swoich pracowników i prezesów, nie miało najmniejszych oporów, by ich udzielić. Zwykle są to zresztą dane dostępne publicznie.

Dużo czasu zajęło mediom wyciągnięcie z NBP informacji, ile zarabia się we władzach tej instytucji
Dużo czasu zajęło mediom wyciągnięcie z NBP informacji, ile zarabia się we władzach tej instytucji (East News, JACEK DOMINSKI/REPORTER)

Jawność płac w 18 różnych bankach centralnych sprawdził "Dziennik Gazeta Prawna". Poprosił o dane biura prasowe. Te działały błyskawicznie.

Niemieckiemu Bundesbankowi odpowiedź na pytania zajęła kilkanaście minut. Inne potrzebowały maksymalnie kilku godzin. W przypadku łotewskiego banku centralnego dziennikarze dostali całą siatkę płac z podziałem na minimalne, średnie i maksymalne pensje.

Zobacz także: Zobacz też: NIK rozpoczyna kontrolę w NBP. "Nie jesteśmy ślepi i głusi na sygnały"

Nawet bank centalny Ukrainy bez problemu przysłał dane o zarobkach prezesa, jego zastępców i dyrektorów. Podobnie bank węgierski.

Jak podaje "DGP", dla większości banków błyskawiczne podanie informacji o zarobkach nie stanowiło żadnej trudności, bo i tak publikują te dane w raportach rocznych.

Takich danych próżno szukać natomiast w raportach NBP, a kwestia zarobków w tej instucji długo owiana była tajemnicą. Dopiero po silnych naciskach mediów bank zorganizował konferencję prasową i uchylił rąbka tajemnicy.

Nie odpowiedział jednak na pytanie najmocniej nurtujące opinię publiczną - ile zarabia jedna ze współpracowniczek prezesa NBP Adama Glapińskiego - Martyna Wojciechowska, której zarobki "Gazeta Wyborcza" oszacowała na 65 tys. zł.

"DGP" wysłał też pytanie o zarobki do NBP. Instytucja odpisała i udostępniła informacje o pensjach prezesa (Adam Glapiński zarabia 63,5 tys. zł), a także dodatkowo - pierwszego wiceprezesa (Piotr Wiesiołek dostaje 53,8 tys. zł), wiceprezes Anny Trzecińskiej (dostaje 54 tys. zł) i pozostałych członków zarządu (którzy mogą liczyć na 49,7 tys. zł). Z kolei członkowie Rady Polityki Pieniężnej zarabiają średnio 26,9 tys. zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(11)
emeryt
5 lata temu
Polska ??? To już nie jest nawet Ukraina BIS ani III .swiat. TO FOLWARK !!!
Gosc
5 lata temu
Tak było jest i będzie.Zmadrzalam 5 lat temu i odeszłam z tego banku.I wszystko pod poduche.
Fatyga
5 lata temu
Polacy kasę trzeba przenosić do innych krajów ,tam bynajmniej idzie zarobić na lokatach bo w Polsce cię okradną
Figa
5 lata temu
Dlatego zlikwidowałem wszelkie lokaty w PKO .B.P. bo to mafia a lokaty przeniosłem do banku zachodniego
Babcia Polka
5 lata temu
Dlatego ,dla swoich ,którzy ,,odeszli,, trzy dniówka żałobę robią ,jeden mniej .