Minister finansów poleciła obniżyć wydatki na wynagrodzenia w administracji rządowej - pisze "Gazeta Wyborcza".
Obniżenie wydatków z funduszu wynagrodzeń ma obowiązywać od stycznia przyszłego roku, a dotyczy m.in. pracowników ministerstw, urzędów skarbowych, wojewódzkich, inspektoratów ochrony śodowiska, weterynarii, budownictwa, ochrony zabytków. Urzędników czeka obniżka pensji lub zwolnienia.
Zdaniem rzecznika rządu, Konrada Ciesiołkiewicza, zmiany zmierzają nie do zmniejszenia pensji pracowników urzędów państwowych, ale do redukcji 10 procent etatów, czyli zwolnienia 17 tysięcy osób.
Rzecznik przyznaje jednak, że do tej pory nie wiadomo gdzie jest przerost zatrudnienia, a gdzie braki - pisze Gazeta.