Nie ma już szans, żeby w tym roku do budżetu wpłynęło zaplanowanych 25 miliardów złotych z prywatyzacji,
Mimo że Ministerstwo Skarbu na swojej stronie internetowej twierdzi, że tegoroczne przychody wynoszą 26,4 miliardy złotych, w rzeczywistości na sprzedaży państwowych spółek budżet zarobił 19 miliardów złotych - donosi _ Dziennik Gazeta Prawna _.
Resort pospieszył się i dopisał do swoich tegorocznych sukcesów ponad 7 mld zł ze sprzedaży koncernu energetycznego Energa. Jak zauważa gazeta, by te pieniądze do budżetu wpłynęły, zgodę na kupno koncernu przez PGE musi wydać Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Szanse na to, że wyda decyzję do końca roku,są minimalne.
Brak zaplanowanych pieniędzy z prywatyzacji nie zawali budżetu - czytamy w artykule. Zadłużenie sektora finansów publicznych również pozostanie poniżej 55 procent progu w stosunku do PKB. - _ Szacujemy, że dług na koniec roku wyniesie między 53 a 54 proc _ - mówi wiceminister finansów Ludwik Kotecki.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/240/t98288.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/422;spolki;sprzedane;ponad;polowa;planu,158,0,737182.html) 422 spółki sprzedane. Ponad połowa planu
Wyniki prywatyzacyjne rządu mogłyby być lepsze, gdyby resortowi skarbu udało się domknąć jeszcze jedną transakcję -sprzedaży poznańskiego koncernu energetycznego Enea. Prywatyzacja była niemal dopięta na początku listopada, kiedy Jan Kulczyk - według nieoficjalnych informacji - oferował 5,6 mld zł za 51 proc. akcji spółki.
Jednak resort kierowany przez Aleksandra Grada niespodziewanie przerwał transakcję z Kulczykiem, a wczoraj równie niespodziewanie ogłosił, że wyłączność na negocjacje uzyskał koncern EdF, którego blisko 90 procent akcji należy do państwa francuskiego.
Rząd nie wyszedł poza suchy komunikat. Wcześniej EdF złożył jedną z najsłabszych ofert na Eneę, teraz - jak wynika z informacji _ Dziennika Gazety Prawnej _ - jest gotów zapłacić co najmniej tyle, ile wcześniej Kulczyk. Obiecał też inwestycje oraz to, że nie sprzeda Enei przez 10 lat.
Jeżeli EdF przejmie Eneę, francuski rząd zostanie w Polsce sprzedawcą energii numer trzy, a pod względem produkcji prądu będzie ustępował jedynie PGE.
Czytaj w Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej