Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

2 mln euro zniknęło z kasy Volkswagena

0
Podziel się:

Były członek zarządu niemieckiego koncernu samochodowego Peter Hartz przyznał się do korupcji.

2 mln euro zniknęło z kasy Volkswagena
(PAP/EPA)

Były członek zarządu największego niemieckiego koncernu samochodowego Volkswagen Peter Hartz przyznał się przed sądem w Brunszwiku do korupcji.

Odpowiedzialny za politykę kadrową menedżer przekazywał przez 10 lat szefowi rady zakładowej Klausowi Volkertowi fundusze, z których finansowano luksusowe podróże, drogie prezenty oraz usługi prostytutek.

I tak brazylijska kochanka Volkerta, Adriana Barros, zainkasowała w latach 2000-2004 dzięki fikcyjnej umowie z VW ponad 400 tysięcy euro. Hartz wyjaśnił, że traktował szefa rady zakładowej w sposób uprzywilejowany ze względu na jego wpływy w koncernie, szczególnie jego dobre kontakty z załogą. Podkreślił, że dziś żałuje swego postępowania i bierze na siebie karną odpowiedzialność za swe błędy.

_ Jego nielegalna działalność naraziła firmę na straty w wysokości ponad dwóch milionów euro. _

"Brakowało jakiejkolwiek kontroli" - mówił adwokat oskarżonego Egon Mueller, podkreślając, że jego klient nie brał pieniędzy dla siebie. 65-letni Hartz liczy na to, że dzięki współpracy z wymiarem sprawiedliwości i przyznaniu się do winy otrzyma łagodny wyrok. Jak twierdzą niemieckie media, sąd skaże przedsiębiorcę na co najwyżej dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz grzywnę. W skandal z nielegalnymi gratyfikacjami zamieszanych jest 14 osób.

Hartz należał do chwili wybuchu skandalu do najbardziej znanych niemieckich menedżerów. Na polecenie kanclerza Gerharda Schroedera opracował projekt reform rynku pracy, wdrażanych przez niemiecki rząd w latach 2001-2004. Cztery kolejne pakiety ustaw nazwano od jego nazwiska Hartz I-IV. Dla wielu bezrobotnych, którym wskutek reform zmniejszono zasiłki, Hartz stał się synonimem wyzysku.

Wyrok spodziewany jest 25 stycznia.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)