Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

400 tysięcy ludzi na bruk. Lokomotywa gospodarki ostro hamuje

0
Podziel się:

Eksperci mówią, że nowych bezrobotnych będzie cztery razy więcej, niż przewiduje rząd.

400 tysięcy ludzi na bruk. Lokomotywa gospodarki ostro hamuje
(PAP/Wojciech Pacewicz)

Rząd Donalda Tuska zakłada, że w przyszłym roku ofiarą recesji w Polsce padnie około 100 tysięcy osób. Tyle ma stracić posady i nie znaleźć nowej pracy. Jednak zdaniem ekspertów, to nierealna i zbyt optymistyczna prognoza. Według najgorszych przewidywań armia bezrobotnych może powiększyć się nawet o 400 tysięcy. A branżą, która szczególnie pociągnie gospodarkę w dół, jest budownictwo.

Finansowa płynność polskich firm pogarsza się bardzo szybko, a najbardziej zagrożona branża to budownictwo - wynika z ostatniego raportu Coface Poland, międzynarodowej firmy zajmującej się oceną ryzyka i koniunktury w gospodarce. W trzecim kwartale 2012 roku Coface zanotował kolejny wzrost liczby i wartości przeterminowanych należności objętych ubezpieczeniem. Oznacza to nic innego, jak szybki wzrost liczby firm, które stają na krawędzi bankructwa lub zmuszone są ją ogłosić.

Wzrost trwa nieprzerwanie od trzeciego kwartału 2011 roku, a wartość zgłoszeń w okresie ostatnich trzech miesięcy była ponad dwukrotnie wyższa niż w pierwszym kwartale przedkryzysowego 2008 roku, od którego rozpoczął się znaczący wzrost problemów z terminowym regulowaniem zobowiązań przez firmy.

_ Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/84/m251476.jpg ) ] (http://manager.money.pl/ludzie/wywiady/artykul/na;rynek;wrocila;normalnosc;nie;kazdy;musi;dostac;kredyt,12,0,1188876.html) *Na rynek wróciła normalność. Nie każdy musi dostać kredyt * Prezes Nordea Bank Polska tłumaczy, dlaczego banki będą sięgać do kieszeni klientów. - W branży budowlanej, która stanowi motor każdej gospodarki, pogorszenie płynności jest szczególnie widoczne - _ mówi Marcin Siwa, dyrektor do spraw oceny ryzyka w Coface Poland.

Dynamika upadłości w budowlance rośnie, co zdaniem Siwy, jest bardzo złym prognostykiem dla pozostałych branż, szczególnie blisko związanych z budownictwem, takich jak branża stalowa, elektrotechniczna, czy meblarstwo. _ - Rosnące zatory płatnicze, wzrost __ cen materiałów budowlanych, niekorzystnie podpisywane kontrakty zbierają teraz swoje żniwo. Już obecnie upadłości w tej branży stanowią 24 procent wszystkich bankructw w Polsce. Problem sektora budowlanego może się jeszcze nasilić zimą i wiosną, gdy prace budowlane w dużym stopniu zostaną ograniczone - _ tłumaczy ekspert.

* prognoza
Źródło: Money.pl na podstawie danych Coface Poland
_ _

_ - Mijający 2012 rok już na pewno będzie najgorszym pod względem upadłości od kilku lat i wszystko wskazuje na to, że tendencja wzrostowa szybko się nie odwróci. W ostatnim kwartale tempo wzrostu utrzyma się na poziomie około 20 procent, co oznacza, że łącznie w tym roku możemy się spodziewać do 900 bankructw - _podsumowuje Marcin Siwa. Jeżeli ta dynamika się utrzyma w przyszłym roku liczba bankructw znacznie przekroczy tysiąc.

Przed kolejną, wielką falą plajt w 2013 roku ostrzega też Szymon Hajduk, dyrektor Departamentu Kredytów Korporacyjnych w Nordea Bank Polska. _ - Możliwa jest druga fala upadłości wynikająca z niskiego popytu na usługi budowlane. Firmy są przygotowane do racjonalizacji zatrudnienia - _mówi ekspert.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/113/136817.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/prof;noga;mowi;nam;ilu;polakow;straci;prace,100,0,1182820.html) *Prof. Noga mówi nam, ilu Polaków straci pracę * Były członek Rady Polityki Pieniężnej przewiduje kiedy skończy się kryzys.

Według ekspertów Coface, jest duże prawdopodobieństwo, że do bankrutujących firm budowlanych mogą w przyszłym roku dołączyć deweloperzy. Ich zdaniem Polacy chcą kupować nieruchomości, jednak ostre regulacje kredytowe zmniejszają liczbę potencjalnych klientów deweloperów, którzy zresztą też mają problemy z bankami.

Ponadto, deweloperzy mając w swoich portfelach już zrealizowane inwestycje oraz kontynuując te rozpoczęte, decydują się na kolejne obniżki cen, co w praktyce nie zmienia popytu. Duża część inwestycji realizowana jest na kredyt, a ten trzeba bankowi regularnie spłacać. Przyszły rok w branży budowlanej i w sektorach z nią związanych będzie rokiem wyprzedaży i przejęć.

Bezrobocie ostro w górę. 400 tysięcy ludzi na bruk

Rząd Donalda Tuska wciąż trzyma się prognozy wzrostu PKB na poziomie 2,2 procent w 2013 roku i stopy bezrobocia, która nie powinna być wyższa niż 13 procent. Wielu ekonomistów i ekspertów nie podziela jednak tego optymizmu.

Poziom bezrobocia w Polsce po 2000 roku

PKB Polski wzrośnie w przyszłym roku najwyżej o 2 procent, a bezrobocie sięgnie 13,6 procent - przewidują eksperci Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. - _ Czekają nas trzy kolejne kwartały, kiedy to tempo wzrostu gospodarki będzie coraz wolniejsze. Dopiero w trzecim kwartale 2013 zacznie wzrastać - _przewiduje Marcin Peterlik z IBnGR.

Prognozy w zrostu bezrobocia innych ekonomistów są jeszcze bardziej pesymistyczne. Prof. Marian Noga mówi w rozmowie z Money.pl, że jeszcze w listopadzie i grudniu może przybyć około 80 tysięcy nowych bezrobotnych. _ - Bezrobocie wyniesie 14 procent i na tym się nie zatrzyma - _ ostrzega Noga. Prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC ostrzega, że bezrobocie na koniec przyszłego roku może wzrosnąć nawet do blisko 15 procent. To, że czarny scenariusz już się urzeczywistnia, widać po najnowszych danych.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/112/136816.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/w;polsce;jeszcze;dlugo;nie;bedzie;dobrze,235,0,1181675.html) *W Polsce jeszcze długo nie będzie dobrze * Profesor Witold Orłowski ujawnia, co przeszkadza w prowadzeniu biznesu w naszym kraju.

Prof. Krzysztof Rybiński mówi wręcz o _ masakrze w budownictwie _. _ - Czeka nas taka fala upadłości, że przedsiębiorcy z sentymentem będą wspominać najgorsze jak do tej pory lata 2001-2002. Kończą się wielkie inwestycje infrastrukturalne, nabudowano mieszkań, których nikt nie jest w stanie kupić. Nie tylko będą padały takie firmy DSS Hydrobudowa czy PBG, budujące autostrady i stadiony, ale też deweloperzy będą padać jak muchy - _ prognozuje.

Z danych GUS wynika, że we wrześniu bezrobocie wyniosło 12,4 procent, a bez pracy było blisko dwa miliony Polaków. Wzrost stopy bezrobocia do 13 procent, jak optymistycznie zakłada rząd, oznacza 100 tysięcy dodatkowych osób na bruku. W najbardziej czarnych prognozach - 15-procentowego bezrobocia - rzeszę osób bez pracy zasiliłoby nawet 400 tysięcy Polaków.

Źródło: Money.pl

Biorąc pod uwagę dynamikę upadłości firm i podział na branże, około połowy tej liczby to pracownicy budowlanki i handlu, a ponad 30 procent to głównie pracownicy firm produkcyjnych i transportowych.

_ - Budownictwo stało się pierwszym z najistotniejszych sektorów gospodarki, który w obecnej fazie pogorszenia koniunktury znalazł się w wyraźnie recesyjnych warunkach - _mówi Money.pl Szymon Hajduk z Nordea Bank Polska. Jego zdaniem, w dużym stopniu przełoży się to na wyniki całej gospodarki. _ - Ponieważ słaby popyt na usługi budowlane będzie się utrzymywał co najmniej do połowy 2013 roku, to co najmniej do tego czasu można spodziewać się obniżenia dynamiki PKB z dnem w okolicy 1,5 procent - _ dodaje Hajduk.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/144/129936.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/wsparcie;dla;rodzin;premier;dal;wiecej;o;9;zlotych,120,0,1178488.html) Wsparcie dla rodzin? Premier dał więcej o 9 złotych

Pogorszenie koniunktury w budownictwie już od stycznia odbija się na rynku pracy. We wszystkich firmach zatrudnienie spadło od początku roku o blisko 40 tys. osób i aż ponad 30 procent tego spadku wynika ze zwolnień w budowlance. _ - Wprawdzie bezpośredni udział budownictwa w całej gospodarce wynosi tylko 7 procent, trzeba jednak pamiętać o jego znacznym pośrednim wpływie, co wynika z licznych powiązań tej branży z innymi sektorami gospodarki, na przykład z wieloma sekcjami przemysłu przetwórczego, wytwarzającymi na potrzeby budownictwa. Dlatego całkowity wpływ pogorszenia kondycji budowlanki na gospodarkę i rynek pracy będzie większy niż wynika to z dość niewielkiego bezpośredniego udziału w PKB i całkowitym zatrudnieniu - _ argumentuje Szymon Hajduk.

Budowa elektrowni, dróg i torów uratuje gospodarkę?Donald Tusk w swoim drugim expose zapowiedział duże wydatki na inwestycje infrastrukturalne, miedzy innymi w sektorze energetycznym mają wynieść 60 mld zł, nakłady na autostrady i drogi krajowe 43 mld zł, a nakłady na modernizację kolei 30 mld zł. Czy to uratuje gospodarkę przed zapaścią?

_ - Pomimo że kwoty te wyglądają imponująco, to należy zwrócić uwagę na fakt, iż horyzont tych inwestycji jest dość długi. W przypadku energetyki mowa jest o wydatkach do roku 2020, natomiast w przypadku dróg i kolei to perspektywa do 2015 - _ocenia Szymon Hajduk z Nordea Bank Polska. Jego zdaniem doświadczenie uczy, że w praktyce trudno jest zrealizować zakładane poziomy wydatków inwestycyjnych. - _ Było to dotychczas szczególnie widoczne w przypadku inwestycji kolejowych. Trudno oczekiwać, aby wydatki inwestycyjne realnie wzrosły, rząd raczej stara się, aby spadek produkcji budowlanej był mniej dotkliwy. Musimy również pamiętać, że w ostatnich latach nakłady na infrastrukturę były bardzo pokaźnie, ale duża ich liczba do realizacji w krótkim okresie czasu przyczyniła się między innymi do fali upadłości - _mówi Hajduk.

_ _

_ Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/177/190641.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/rzad;zapewnia;ze;zbuduje;800;km;drog,218,0,1178074.html) *Rząd zapewnia, że zbuduje 800 km dróg * Sławomir Nowak obiecuje szybką budowę sieci autostrad i dróg ekspresowych. _

_ - Jak dotąd żadne antykryzysowe programy rządu nie zadziałały - _ mówi prof. Krzysztof Rybiński. _ - Korzystały z nich pojedyncze osoby lub firmy. Nie liczmy na rząd, liczmy bardziej na siebie. Rząd nie ma aż takich pieniędzy, by pobudzać gospodarkę, musi ciąć a nie podnosić wydatki. Według terminologii Eurostatu nasz dług publiczny sięga 57 proc. wartości PKB, jesteśmy więc na prostej drodze do złamania konstytucji. W przyszłym roku przekroczymy granicę 60 procent. Rząd może jedynie znosić regulacje i przepisy, które szkodzą i utrudniają działalność firmom czy prowadzą do patologii - _argumentuje Rybiński.

Jak wskazują eksperci, do najważniejszych problemów zaliczyć można wybór oferty na podstawie najniżej ceny oraz brak doświadczenia w koordynacji wielkich projektów infrastrukturalnych w krótkim czasie zarówno przez stronę publiczną jaki i wykonawców. W ich ocenie dla poprawy kondycji branży budowlanej konieczne jest nie tylko przeznaczenie istotnych kwot na inwestycje, ale także, a może przede wszystkim, zmiana sposobu ich realizacji.

- _ Proponujemy wprowadzenie klauzul indeksacyjnych, na przykład zmiana wartości kontraktu zależnie od wzrostu cen materiałów budowlanych, wzmocnienie roli inżyniera kontraktu jako podmiotu mediującego pomiędzy inwestorem a wykonawcą, a także podział ryzyka pomiędzy inwestora i wykonawcę - _ wymienia Szymon Hajduk. Odnosi się natomiast sceptycznie do pompowania pieniędzy w podwykonawców upadających firm. - _ Mają doraźny i krótkowzroczny charakter i nie usuwają one przyczyn problemów branży budowlanej. Dodatkowo, poprzez wskazanie gwarancji bankowych i ubezpieczeniowych, jako źródła spłat należności, podważone zostało zaufanie sektora finansowego do głównego inwestora na rynku budowlanym, jakim jest państwo _.

Czytaj więcej w Money.pl
VAT zostanie zmieniony. Wbrew intencjom Pawlaka, przedsiębiorcom nie będzie łatwiej Przepisy regulujące podatek VAT doczekały się już stu tysięcy interpretacji.
Rekordowe wpływy z podatku. Poznaliśmy plan Rostowskiego W przyszłym roku rząd chce pozyskać z podatku CIT aż trzy miliardy złotych więcej niż w tym roku.
Masz mieszkanie? Zapłacisz za obietnicę Tuska Zapomnij o ulgach podatkowych. Rząd musi pomóc teraz deweloperom.

źródło: Money.pl na podstawie danych Coface Poland

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)