miesiącu ciąży. Jak dowiedziało się Radio Merkury, ciało jej dziecka znalazł w niedzielę na śmietniku bezdomny mężczyzna. W kontenerze było też zielone prześcieradło, podobne do używanych w gabinetach lekarskich i szpitalach. W pobliżu leżały ampułki po leku wywołującym poród.
Okazało się, że w sprawę zamieszana jest kobieta, zatrudniona w jednym z poznańskich szpitali. Zdobyła lek i podała go swojej córce.
Wczoraj policjanci przyjechali do domu, w którym mieszka Julita J. Kobieta w ciężkim stanie została przewieziona do szpitala.
Za dokonanie aborcji matce kobiety i jej konkubentowi grozi 8 lat więzienia.