*Analityk UniCredit - Robert Rethy - wydał wczoraj rekomendację dla Lotosu, ustalając cenę docelową na zero złotych. Akcje koncernu paliwowego spadały nawet o 13 procent. Lotos chce wejść na drogę prawną. *
Money.pl: Czy rekomendacja dla Lotosu z ceną docelową 0 zł świadczy o tym, że ktoś chce kupić taniej akcje tej spółki?
Alfred Adamiec, główny ekonomista Noble Bank: Tak, może. Nie chcę tu oskarżać żadnej osoby ani instytucji. Ale po tym co wyrabia ostatnio JP Morgan - wszyscy o wiele bardziej uważnie przyglądają się zagranicznym rekomendacjom. Powiem jeszcze jedno: według jednego z raportów NBP od listopada ubiegłego roku do czerwca tego cały czas rosło zaangażowanie _ zagranicy _ w polskie spółki. Inwestorzy zagraniczni po prostu kupują nasze akcje.
Rozumiem, że analityk wydający tak skrajną rekomendację musi skonsultować raport z władzami firmy. Czym ryzykuje, jeśli rekomendacja nie jest słuszna?
Jego ryzyko to przede wszystkim jego imię na rynku. Jeśli straci reputację, może mieć kłopoty ze znalezieniem pracy. Firma ryzykuje natomiast utratą zaufania inwestorów zagranicznych. Rekomendację powinno więc nagłośnić się na zachodzie.
Kiedy spółka jest nic nie warta?
Gdy cały majątek firmy nie wystarcza na spłatę jej długów.
Czy Lotos, którego wartość księgowa to 6,5 mld dol. może być nic nie warty?
Nie przeglądałem dokładnie bilansu Lotosu, ale trzeba pamiętać, że wycena musi być rzetelna. Majątek nie może być zawyżony, a zobowiązania zaniżone. Powiem tak: ostatnio wiele mówi się o General Motors - Lotos jest właśnie takim General Motors dla Polski, pod względem udziałów w rynku, wielkości itd.
Niedawno pojawiła się rekomendacja na 0 zł. dla spółki Immoeast, także notowanej na GPW. Myśli Pan, że czekają nas kolejne, podobne, rekomendacje?
Proszę pamiętać, że właściwie ten sam wymiar miałaby wycena np. na 20 - 30 groszy. Takie raporty mogą się pojawiać. Zero złotych jest po prostu bardziej medialne.
ZOBACZ TAKŻE: