Projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej do spraw wyjaśnienia afery Amber Gold został skierowany do Komisji Ustawodawczej. Tak zdecydowano po pierwszym czytaniu dokumentu w Sejmie. Małgorzata Wassermann, posłanka PiS i jednocześnie kandydatka na szefową komisji, oceniła podczas debaty, że w sprawie Amber Gold doszło do wielu niedociągnięć i nadużyć.
Podkreśliła, że nieprawidłowości miały miejsce w organach podległych ministrom finansów, gospodarki i infrastruktury, a także w Komisji Nadzoru Finansowego czy w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. "Wyjaśnienie tych mechanizmów leży w interesie całego społeczeństwa" - powiedziała.
PO chce, by komisja śledcza zajęła się także sektorem spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, czyli tak zwanych SKOK-ów. Małgorzata Wassermann oceniła, że jest to niemożliwe ze względów proceduralnych.
Poseł PO Zbigniew Konwiński zapowiedział, że jego ugrupowanie poprze wniosek o powołanie komisji w sprawie Amber Gold. "Nic w tej sprawie nie mamy do ukrycia i niczego się nie boimy" - zapewniał w Sejmie. Przekonywał też, że zakres tematyczny prac komisji powinien być rozszerzony o spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe. Wniosek o to partia ma złożyć na komisji. "SKOK-i to jest Amber Gold razy pięć" - powiedział polityk Platformy.
Powołanie komisji śledczej popierała też Nowoczesna. Poseł Witold Zembaczyński mówił, że należy zbadać, dlaczego państwo za czasów rządów PO nie reagowało na działania parabanku. Według polityka komisja śledcza powinna wypracować rozwiązania na przyszłość, a nie zajmować się "rozliczaniem poprzedników". Poseł Nowoczesnej ocenił też, że należy również utworzyć komisję śledczą do spraw SKOK-ów.
Zbadanie afery Amber Gold przez posłów w ramach sejmowej komisji śledczej poparł też Kukiz'15. Zdaniem posła Pawła Grabowskiego komisja jest konieczna. Według niego skandalem jest, że polskie państwo przez 4 lata od wybuchu afery nie potrafiło sprawy wyjaśnić.
Także ludowcy zapowiadali, że poprą wniosek o powołanie komisji. Poseł PSL Krzysztof Paszyk powiedział w Sejmie, że z powodu działalności spółki wielu Polaków straciło swoje oszczędności. Skala pokrzywdzonych jest bardzo duża - ocenił.
Komisja śledcza w sprawie Amber Gold będzie liczyć 11 osób. W komisji ma być 6 przedstawicieli PiS, dwóch PO i po jednym z Nowoczesnej, Kukiz'15 i PSL. Merytoryczne prace komisji mogą rozpocząć się we wrześniu.
Spółka Amber Gold Marcina i Katarzyny P. w ciągu 3 lat działania oszukała 18 tysięcy klientów na kwotę 851 mln zł. Piramida finansowa upadła w sierpniu 2012 roku.