Andrzej Śmietanko, bohater afery taśmowej w kręgach PSL już nie będzie pełnił funkcji prezesa Elewarru. Wczoraj CBA rozpoczęło kontrolę w spółce.
[Aktualizacja: godz. 12:15]
Śmietanko został odwołany, ale na razie tylko z Rad Nadzorczych dwóch spółek zależnych - poinformował radiową Trójkę prezes spółki Elewarr Bronisław Tomaszewski. Chodzi o rady spółek TBM ARRtrans i Zamość (Zamojskie Zakłady Zbożowe).
Prezes podkreślił, że zakończenie z nim współpracy nie jest możliwe, bowiem Andrzej Śmietanko przebywa obecnie na urlopie. Tomaszewski zapewnił jednak, że po powrocie Andrzej Śmietanko otrzyma wypowiedzenie także ze stanowiska dyrektora generalnego Elewarru.
_ - Pań Śmietanko jest obecnie jeszcze na urlopie. Teraz możemy albo go zrywać z urlopu, albo - co jest dużo łatwiejsze - poczekać do poniedziałku i wtedy wręczyć mu wypowiedzenie. - _ powiedział Tomaszewski.
POSŁUCHAJ BRONISŁAWA TOMASZEWSKIEGO:
(źródło: IAR)
Bronisław Tomaszewski tłumaczy, że Andrzej Śmietanko został odwołany w związku z ujawnieniem taśm z nagraniem rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina i byłego prezesa Agencji Rynku Rolnego Władysława Łukasika o nadużyciach działaczy PSL i nieprawidłowościach do których miało dochodzić w spółce. Powodem jest także kontrola CBA w Elewarrze.
Agenci CBA sprawdzają sposób zarządzania majątkiem i wydatki na kierowanie spółką. Czynności sprawdzające w sprawie tzw. taśm Serafina prowadzi także warszawska prokuratura okręgowa. Wczoraj rzecznik prokuratury Dariusz Ślepokura poinformował, że jeśli w sprawie zostanie wszęte śledztwo, natychmist prokuratura przekaże je CBA.
Sprawa dotyczy opublikowanych przez Puls Biznesu taśm. W nagranej rozmowie uczestniczyli Władysław Łukasik były szef Agencji Rynku rolnego i szef kółek rolniczych Władysław Serafin. Łukasik opowiadał o okolicznościach utraty stanowiska. Jak mówił Serafinowi Łukasik, wpływ na decyzje ministra miał dyrektor generalny państwowej spółki Elwarr zajmującej się handlem zbożem.
Były szef ARR mówił też o działaniach dyrektora generalnego tej firmy. Miał on ustąpić z funkcji prezesa firmy, by otrzymywać większą pensję na niższym stanowisku - dyrektora generalnego, gdzie nie ograniczała go ustawa kominowa. Łukasik mówi, że obecny szef tej firmy, to słup.
- _ To co Andrzejek lubi, za nic on sam nie odpowiada. On wnioskował o wynagrodzenie 50 tysięcy złotych miesięcznie. Ja mu tego nie mogłem podpisać, ale ten słup mu podpisał. On sobie wpisał, że na przykład, że nie 1 procent udziału w zysku, a 3 procent będzie miał. Albo teraz to on uważa, że 10 procent powinien mieć. W ogóle, że te pieniądze, tam jest 90 mln na koncie - że to w ogóle wszystko jest jego. Łukasik mówi też, że Śmietanko chce przejąć na swoją własność Elewarr. _- To tak chce prywatyzować, żeby było jego, żeby nie kupować, żeby legalizować.
Czytaj więcej o aferze taśmowej PSL w Money.pl | |
---|---|
Miller o taśmach: Zachęcą do złożenia dymisji Szef SLD Leszek Miller oczekuje, że premier Donald Tusk przedstawi jasne i sprecyzowane stanowisko w związku z rozmową działaczy PSL. | |
Afera taśmowa wstrząśnie Ludowcami? Z nagrań wynika, że spółka handlująca zbożem była traktowana jak prywatny folwark. Marek Sawicki o tym wiedział? |