Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Andrzej Rychard: Samorządowa kampania wyborcza pod znakiem agresji

0
Podziel się:
Andrzej Rychard: Samorządowa kampania wyborcza pod znakiem agresji

Money.pl: Jak Pana zdaniem będzie wyglądać samorządowa kampania wyborcza? Czego będzie więcej: uśmiechów, wyjazdów, „zbliżania się PiS do ludzi”, czy akcji w stylu Jacka Kurskiego?

*Prof. Andrzej Rychard, socjolog: *Jestem przekonany, że w tej kampanii samorządowej będzie także agresja. Kampanie samorządowe nigdy w Polsce nie są silnie oddzielone od kampanii parlamentarnych, czy prezydenckich. Polityka lokalna jest bardzo silnie pod wpływem polityki centralnej. Tak samo będzie tutaj. Ten konflikt będzie się przenosił. Będą próby jego łagodzenia, ale tak naprawdę w walkach o samorządy chodzi o starcie między głównymi siłami, czyli PiSem i Platformą. Nie sądzę, żeby w tym zgiełku i tej walce mogły dojść do głosu jakieś koalicje wyłącznie lokalne. Gdzieniegdzie mogą się pojawić, ale nie będą nadawały tonu tej kampanii. To będzie jej nadawał główny spór polityczny w Polsce.

Money.pl: Jak w tej sytuacji zachowa się Pana zdaniem Platforma? Czy przyjmie taką taktykę, jaką stosowała w czasie wyborów parlamentarnych?

A.R.: Trudno powiedzieć. Do tej pory Platforma zyskuje poparcie. Zyskuje wciąż, chyba w większym stopniu w wyniku pewnych ocen polityki kojarzonej z PiSem, koalicji, która nie jest oceniana najwyżej i najsensowniej. W większym stopniu dzięki właśnie temu, niż dzięki własnym akcjom. Pomysłu na działania samorządowe i na aktywność Platformy w kampanii samorządowej jeszcze nie zobaczyliśmy. Sam jestem ciekaw tego pomysłu.

Money.pl: Czy jeżeli zarzuty Jacka Kurskiego okażą się bezpodstawne zostanie on Pana zdaniem wyrzucony z PiSu? Czy tak jak wcześniej po wyborach parlamentarnych powróci do łask?

A.R.: Myślę, że jeżeli te zarzuty się nie potwierdzą, będzie jakieś krótkoterminowe usunięcie Kurskiego w cień. Definitywne usunięcie w cień Kurskiego nie wydaje mi się prawdopodobne. Polska polityka funkcjonuje, tak jak funkcjonuje. W różnych partiach znajdują się miejsca dla takich osób jak Jacek Kurski. Pewnie będzie na jego działalność pewne „zapotrzebowanie”

Posłuchaj całej rozmowyMoney.pl: Platforma twierdzi, ze Kurski chciał odwrócić uwagę opinii publicznej od budzącej wiele kontrowersji nominacji Jaromira Netzla na prezesa PZU. Zresztą dowód na to, w swoich wypowiedziach daje sam Kursi. Czy ta gra jest warta świeczki?

A.R.: Rzeczywiście on mówi to wprost i jest w tym – w jakimś sensie – uczciwy. Oddzielmy motywację, do których Kurski się przyznaje od faktów. Zbadajmy fakty. Jeżeli się nie potwierdzą, to wtedy po raz kolejny okaże się, w jaki sposób działa Jacek Kurski.

Money.pl: Politycy PiSu mówią nieoficjalnie „Dziennikowi”, że za atakami na Jaromira Netzla stoi premier Marcinkiewicz oraz były prezes PZU Cezary Stypułkowski. Jaki Marcinkieiwcz mógłby mieć w tym interes?

A.R.: Trudno powiedzieć. Natomiast nie jest chyba zupełnie nieprawdopodobne, że to i być może jeszcze jakieś inne wydarzenia, będą ilustracją takich wewnętrznych w obozie rządowym, do jakich chyba rzeczywiście od pewnego momentu dochodzi. To jest chyba napięcie związane z kierunkiem polityki gospodarczej. Z tym, kto kontroluje gospodarkę. Tam na pewno toczy się jakaś gra.

Money.pl: Najpierw m.in. resorty siłowe, teraz Samoobrona chce mieć przedstawiciela w zarządzie PKN Orlen. Politycy PiSu nie wykluczają, że członkowie Samoobrony mogą zostać dopuszczeni do spółek skarbu państwa. Co Pan myśli o zakusach Samoobrony?

*A.R.: *Dziwiłbym się, gdyby Samoobrona takich roszczeń nie miała. Za te głosy, które się zyskuje w rozmaitych głosowaniach trzeba płacić. Kwestia tego, czy te targi o ten rachunek będą tak mocne, że rozsadzą tę koalicję, czy też ta koalicja wytrzyma.

Money.pl: Jak długo PiS będzie tolerował te zakusy Samoobrony? Partia Andrzeja Leppera żąda stanowisk, o których – jak mówią posłowie PiSu – nie było mowy podczas rozmów koalicyjnych.

A.R.: To będzie problem, z którym PiS będzie musiał się cały czas borykać, przez cały czas trwania koalicji. To może trwać długo. Samoobrona w odróżnieniu od Ligi Polskich Rodzin widzi, że jej pozycje sondażowe nie są złe, wie, że jest ważnym partnerem dla PiSu i bardzo bym się zdziwił, gdyby się z tych roszczeń wycofała. PiS będzie próbował grać na zwłokę, ale kto wie, czy w którymś momencie nie będzie musiał jednak z czegoś Samoobronie ustąpić.

Money.pl: Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Piotr Pilewski

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)