Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

Arłukowicz: Ustawa hazardowa jest pełna bubli prawnych

0
Podziel się:
Arłukowicz: Ustawa hazardowa jest pełna bubli prawnych
(sejm.gov.pl)

Money.pl: Z nowej ustawy hazardowej zniknął zapis o tym, że Ministerstwo Finansów będzie miało prawo zakwestionować wydatki Totalizatora Sportowego powyżej 50 tysięcy euro. Podobno jeszcze w trakcie prac nad ustawą pytał Pan premiera, dlaczego tak się stało. Co odpowiedział?

Bartosz Arłukowicz, poseł Lewicy, członek komisji sejmowej wyjaśniającej aferę hazardową: Pytałem nie osobiście, a pisemnie na cztery dni przed głosowaniem nad ustawą hazardową. Na razie pan premier nie odpowiedział, więc czekam.

A dlaczego ta zmiana wzbudziła u Pana tak duży niepokój?

Zdziwiło mnie to, że Ministerstwo Finansów pozbywa się możliwości sprawdzania i akceptacji tak dużych wydatków Totalizatora Sportowego. To gwarantowało resortowi kontrolę nad tak istotną dla państwa spółką, z której płyną przecież dywidendy do budżetu. Tymczasem teraz o wszystkich inwestycjach będzie decydował tylko zarząd i minister finansów nie będzie miał nic do powiedzenia.

Ale Skarb Państwa ma przecież swojego przedstawiciela w Radzie Nadzorczej Totalizatora Sportowego. To za mało?

Moim zdaniem to zdecydowanie za mało, bo przedstawiciel Skarbu Państwa w Radzie Nadzorczej nie będzie miał takiej władzy, by zablokować niekorzystne z punktu wiedzenia budżetu decyzje. Zresztą już podczas posiedzenia komisji pytałem Annę Cendrowską z resortu finansów, czy teoretycznie jest możliwe, że Totalizator Sportowy podejmie inwestycje, które zmniejszą dywidendę do budżetu i Ministerstwo Finansów nie będzie nic mogło z tym zrobić. Potwierdziła. A to oznacza, że zniknięcie tego zapisu z ustawy jest niekorzystne.

Komu mogło zależeć na tym, żeby ten zapis zniknął?

Nie chcę wysuwać żadnych podejrzeń, ale lubię jasne sytuacje. Tak więc na razie nikogo nie podejrzewam. Tylko pytam premiera o powody.

Szykuje się nowy przetarg na lottomaty. Tam chodzi o kwoty znacznie wyższe niż 50 tysięcy euro.

To miliardy.

Brak kontroli ze strony resortu finansów może więc teoretycznie stworzyć większe pole do nadużyć.

[

Kapica: Z ulic znikną też automaty z misiami. ]( http://manager.money.pl/news/artykul/kapica;z;ulic;znikna;tez;automaty;z;misiami,244,0,552436.html )

Proszę mnie w ten sposób nie ciągnąć za język. Jeszcze raz powtarzam. Nikogo nie chcę posądzać o złą wolę. Na razie pytam, bo komisja ma wszystkie niejasności wyjaśnić.

Mówi Pan, że równie niejasna jest sprawa wideoloterii. Ale przecież w nowej ustawie zostały one zakazane.

Tak. Ale paradoksalnie zakaz w niczym nie blokuje ich rozwoju. Bo przecież nie chodzi o to, żeby zakazać używania nazwy wideoloteria, a systemu gry, na którym się one opierają. W nowej ustawie po prostu brakuje doprecyzowania definicji, czym jest wideoloteria i lada dzień zapewne zobaczymy skutki tego błędu.

Słowem, pośpiech nie służy nowej ustawie.

Nie ma się co dziwić. Jeżeli ustawa jest pisana przez tydzień, to nie może być dobra.

Ale nie można mieć przecież pretensji do premiera, że szybko zajął się sprawą uregulowania hazardu.

Prawo powinno być pisane rzetelnie, a nie szybko. Premier wziął się ostro za hazard, bo chciał przykryć aferę i odwrócić od niej uwagę Polaków. Skutki takiego postępowania odczujemy dość szybko, bo w życie wejdą buble prawne, które znów będzie trzeba nowelizować.

Jakie jeszcze kuriozalne zapisy prawne się w niej znajdują ?

Najważniejsze to sprawa kontroli Totalizatora Sportowego przez resort finansów i wideoloterie. Mój niepokój budzi także samo przekierowanie rynku hazardowego. Nie rozumiem, dlaczego kasyna mają prawo funkcjonować, a jednoręcy bandyci już nie.

Chodzi o ograniczenie hazardu.

Nie wierzę, by te zmiany miały ograniczyć hazard.

Co więc należało zrobić?

Przede wszystkim najpierw o tym rzetelnie porozmawiać. Najważniejszy problem polega na tym, że nikt nie dał nam szansy i czasu na to, by porozmawiać z ekspertami. W ten sposób nie przygotowuje się nowego prawa.

Komisja również musi się spieszyć. Wierzy Pan, że aferę hazardową uda się wyjaśnić do końca lutego?

Nie ma na to szans. Dlatego będę wnioskował o wydłużenie jej pracy.

Raporty Money.pl
*Na hazardowej prohibicji państwo straci miliardy * Do kasy państwa nie wpłynie 3,5 mld zł z gier na automatach - szacuje Money.pl. Kolejnych setek milionów nie zarobimy na e-hazardzie.
*Legalizacja e-hazardu dałaby fiskusowi 350 mln zł * Zagraniczne serwisy bukmacherskie notują miesięcznie ponad 30 mln odsłon z Polski.
*Ogromne przekręty na jednorękich bandytach! * Na oszustwach podatkowych przy hazardzie budżet traci ponad 2,5 mld zł rocznie. Rząd chce szybko znowelizować ustawę o grach.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)