To błędy wykonawcy, a nie zły projekt, były przyczyną awarii na moście w Mszanie na budowie autostrady A-1 na Górnym Śląsku. Tak twierdzi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, według której most można budować dalej.
Zdaniem Generalnej Dyrekcji, bezpośrednią przyczyną odspojenia fragmentów mostu, budowanego przez firmę Alpine Bau, było nieprawidłowe ułożenie rur osłonowych pod kable sprężające. W opinii ekspertów, na których powołuje się Generalna Dyrekcja, błędy wykonawcy nie są nieodwracalne i nie powodują zagrożenia w użytkowaniu obiektu.
Wykonawca musi jej usunąć na swój koszt. Według Generalnej Dyrekcji awaria, do której doszło w marcu, w żadnym wypadku nie wynikała z błędów projektowych, na co wskazuje wykonawca. Zdaniem Generalnej Dyrekcji, Alpine Bau wprowadza w błąd opinię publiczną i śląski nadzór budowlany.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad złożyła już w tej sprawie odwołanie od wczorajszej decyzji Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Odwołanie zostało skierowane do Generalnego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który ma 30 dni na ustosunkowanie się do zażalenia.
Według kontraktu, budowany odcinek autostrady A-1 ma być gotowy do 26 lipca. Pierwotnie miał być skończony wcześniej, ale powódź w roku 2010 spowodowała opóźnienia na budowie.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Wiemy już, kiedy pojedziemy autostradą A1 Budowa 18-kilometrowego odcinka trasy ze Świerklan do granicy z Czechami, potrwa dłużej niż planowano. | |
| Nie tylko Narodowy i A2. Oto największe buble ostatnich lat Wartość kontraktów realizowanych za publiczne pieniądze to 161 mld zł. Dlaczego część z tych pieniędzy jest marnowana. | |
| Z tego powodu pękają nowe autostrady _ Jeśli naprawa tych usterek zostanie przeprowadzona dobrze, to przy obecnym poziomie technologii nie powinno być zagrożeń _ - twierdzi Urszula Nelken z GDDKiA. |