Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bankructwa firm w Polsce. Podsumowanie 2012 roku

0
Podziel się:

Zobacz, ile i jakie firmy bankrutowały w poszczególnych województwach w 2012 roku.

Bankructwa firm w Polsce. Podsumowanie 2012 roku
(Martin Applegate/Dreamstime.com)

Firmy budowlane, handlowe i transportowe - to tylko niektóre branże, które problem upadłości dotyczył w największym stopniu.

Gdzie bankructw było więcej niż w 2011 roku? Czego spodziewają się eksperci po roku 2013? PAP sprawdziła, dane z sądów, urzędów pracy i przepytała przedstawicieli organizacji biznesowych.
Mazowsze Na Mazowszu warszawski sąd ogłosił w ubiegłym roku upadłość 132 firm. 40 proc. więcej niż w 2011 roku. Były to głównie małe przedsiębiorstwa, zatrudniające do 20 osób. Firmy te zajmowały się handlem hurtowym i detalicznym, budownictwem oraz przetwórstwem przemysłowym.

Według analityków firmy Euler Hermes, która ubezpiecza należności handlowe, problemy z płynnością są zdecydowanie częściej przyczyną kłopotów firm.

_ - Mamy do czynienia przede wszystkim z kryzysem finansowym - wynikającym z problemów z terminowym odzyskaniem środków własnych jak i z pozyskaniem ich z zewnątrz, jako efektu ograniczenia przez banki finansowania już nie tylko inwestycji, ale nawet kredytowania bieżącego - obrotowego. Kłopoty z płynnością może mieć każda firma - zarówno najsilniejsze kapitałowo duże firmy, jak i elastyczne firmy małe - bez podziału na branże, na firmy eksportujące czy importujące _ - uważa dyrektor biura oceny ryzyka i główny analityk Euler Hermes Tomasz Starus.

Według Euler Hermes pomimo dużej liczby upadłości firm na Mazowszu, region ten nie odczuwa ich skutków ekonomicznych i społecznych tak mocno jak chociażby Wielkopolska. Łączny obrót bankrutów na Mazowszu to ok. 2,3 mld złotych, podczas gdy w Wielkopolsce - ponad 3 mld.
PodlaskieZ kolei na Podlasiu wśród bankrutów dominują irmy budowlane W regionie w 2012 r. upadłość ogłosiło 19 firm.

Ekonomista Zbigniew Sulewski z Centrum im. Adama Smitha podkreśla, że kłopoty lokalnych firm budowlanych wynikają z faktu, iż zazwyczaj są one podwykonawcami u dużych firm, które wygrywają przetargi. Gdy upada duża firma, jeszcze bardziej dotyka to jej podwykonawców, bo nawet gdy wpływają pieniądze, to najpierw do głównego wykonawcy. Sulewski podkreśla, że dużym firmom również łatwiej się bronić w kryzysie.

Sulewski ocenia, że sytuacja branży budowlanej będzie się jeszcze pogarszać, gdyż mniej będzie inwestycji drogowych czy w budownictwie przemysłowym, bo spada liczba zamówień publicznych w tych dziedzinach. Kończą się też pieniądze unijne. Badania przeprowadzone przez ekspertów z Centrum wskazują także, że ograniczane będą także prywatne inwestycje.
ZachodniopomorskieW województwie zachodniopomorskim ogłoszono upadłość 64 firm. Z raportu firmy Coface Poland, zajmującej się ubezpieczeniami należności, wynika, że region był jednym z trzech, w których liczba upadłości zmniejszyła się w porównaniu z rokiem 2011.

Wśród zachodniopomorskich bankrutów największą grupę - 19 podmiotów - stanowiły firmy zajmujące się przetwórstwem przemysłowym. Upadło też 13 przedsiębiorstw budowlanych, 9 hurtowni, 7 firm zajmujących się handlem detalicznym, 5 podmiotów z rynku obsługi nieruchomości i 2 firmy transportowe.

- _ Nie znam konkretnych przyczyn upadłości, ale nie wiązałbym tego z pojęciem kryzys. Spowolnienie gospodarcze może być jedynie przyczyną cięcia kosztów lub bardziej intensywnej pracy związanej ze zwiększaniem przychodów _ - powiedział prezes koszalińskiego oddziału Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
LubuskieW lubuskiem sąd Rejonowy w Gorzowie Wlkp. ogłosił w ubiegłym roku upadłość 10 firm, a w Zielonej Górze - 12. W 2012 pracodawcy zgłosili też ok. 1,5 tys. osób do zwolnienia.
_ - Nasz region różni się jedynie tym, że nie ma tu potężnych przedsiębiorstw produkcyjnych. Dominują małe i średnie firmy, głównie usługowe i w dużej mierze uzależnione od gospodarki niemieckiej, gdyż wiele z nich eksportuje towary do Niemiec. Recesja, która dotknęła niemiecki rynek, wpłynęła też na nasze przedsiębiorstwa. Pierwszą falę kryzysu udało nam się jednak przetrwać _ - powiedział dyrektor biura Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze Jarosław Nieradka.

W 2012 r. pracodawcy zgłosili też ok. 1,5 tys. pracowników do zwolnień. Ostatecznie pracę straciło 1,2 tys. osób.
Kujawsko-PomorskieSądy w województwie kujawsko-pomorskim w zeszłym roku ogłosiły upadłość 41 firm, czyli na podobnym poziomie jak rok wcześniej.

Jednak sytuacja wielu przedsiębiorstw w regionie w 2012 r. pogorszyła się. Niektóre z nich z powodu trudności ograniczyły zakres działalności i zwolniły część pracowników.

_ - Kondycję gospodarki w znacznym stopniu odzwierciedla sytuacja na rynku pracy. Liczba bezrobotnych i stopa bezrobocia są twardymi wskaźnikami. Jeżeli te wskaźniki rosną to świadczy, że z gospodarką nie jest najlepiej. Natomiast, gdy liczba bezrobotnych i stopa bezrobocia maleje to zapowiada poprawę. Niestety, w regionie kujawsko-pomorskim główne wskaźniki pogarszają się _ - powiedział dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Toruniu Artur Janas.
LubelskieW województwie lubelskim sądy ogłosiły w 2012 roku upadłość 37 firm. Z reguły były to firmy niewielkie z różnych branż. Kłopoty ma branża budowlana, rozwijają się natomiast firmy zajmujące się energetyką alternatywną.

Jak poinformowała dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie Małgorzata Sokół w ramach zwolnień grupowych w woj. lubelskim w ubiegłym roku pracę straciło 1.196 osób, o 195 więcej niż w roku poprzednim. Zwalniały ludzi głównie firmy upadające bądź likwidowane.

Prezes Lubelskiej Izby Rzemieślniczej Jerzy Miszczak, uważa, że przyszłość regionu raczej należy wiązać z rozwojem małych i średnich przedsiębiorstw niż wielkimi inwestycjami zagranicznych koncernów._ - Dobrze będzie oczywiście, jeśli pojawi się duży inwestor, ale rozwój tak naprawdę zależy od małych i średnich firm. To one w sumie dostarczają najwięcej produkcji i tworzą najwięcej miejsc pracy. U nas uwaga koncentruje się na wielkich firmach; tymczasem należy stwarzać jak najlepsze warunki małym _ - powiedział Miszczak.

Zdaniem Miszczaka firmy wstrzymują inwestycje i zatrudnianie nowych ludzi ponieważ _ zapanowała atmosfera kryzysu, choć jest jedynie spowolnienie _.
DolnośląskieW 2012 r. na Dolnym Śląsku zlikwidowano 230 przedsiębiorstw, najwięcej z branży handlowej oraz naprawy pojazdów. Jednocześnie w tym samym roku w regionie powstało ponad 1000 firm, głównie w sektorze edukacji.

Najwięcej likwidacji, blisko 50, miało miejsce w sektorze handlu hurtowego i detalicznego oraz naprawy pojazdów samochodowych, ponad 40 firm zlikwidowało działalność w branży przetwórstwa przemysłowego, a 35 w sektorze budownictwa.

Zdaniem prezesa Zachodniej Izby Gospodarczej Marka Pasztetnika przedsiębiorcy działający na terenie Dolnego Śląska charakteryzują się dużą kreatywnością i optymizmem, nawet pomimo faktu, że _ idą ciężkie czasy i widać oznaki spowolnienia gospodarczego _.

_ - Cały czas otwierają się jednak nowe obszary działalności m.in. w branży informatycznej. Zwiększa się także otwartość firm na funkcjonowanie poza granicami Polski. Czuć klimat przedsiębiorczości, ale trzeba działać i zachęcać do zakładania swoich firm. Tylko takie działania pociągną za sobą wzrost poziomu zatrudnienia _ - mówił prezes.
PodkarpackieW ubiegłym roku na Podkarpaciu upadłość ogłosiło 13 firm; pięć z nich to zakłady budowlane. Natomiast w pierwszych trzech kwartałach 2012 r. zlikwidowano w województwie ponad 10,6 tys. miejsc pracy.

Większość firm, które ogłosiły upadłość w regionie, to spółki małe - zatrudniające do 50 osób._ -Tylko cztery firmy zatrudniały powyżej 50 osób, a tylko jedna powyżej 250. Aż pięć firm, które upadły reprezentowało branżę budowlaną _ - dodał.
Warmińsko-mazurskieNa Warmii i Mazurach w ostatnim roku upadłość ogłosiły firmy handlujące artykułami spożywczymi i odzieżą. Problemy finansowe mieli także deweloperzy. W porównaniu z 2011 rokiem wzrosła, do 1,3 tysiąca, liczba osób, które straciły pracę w wyniku zwolnień grupowych.

W wyniku zwolnień grupowych, zgłoszonych do urzędów pracy, zatrudnienie straciło ponad 1,3 tys. osób (wzrost o 55 proc.). Najwięcej zwolnień było w handlu detalicznym i hurtowym, przetwórstwie przemysłowym i obsłudze rynku nieruchomości. Wzrósł również udział tych sektorów w ogólnej liczbie zwalnianych pracowników.
ŁódzkieW województwie łódzkim w ub. roku upadło 35 firm, to o jedną mniej niż rok wcześniej - wynika z analizy Euler Hermes - firmy ubezpieczającej transakcje, dostarczającej raporty handlowe i odzyskującej należności.

Jak poinformował PAP Artur Niewrzędowski z Euler Hermes raport powstał na podstawie danych zamieszczonych w Monitorze Sądowym i Gospodarczym.

W Łódzkiem wśród przedsiębiorstw, które ogłosiły upadłość są m.in. firmy budowlane i transportowe. Na liście znalazła się także spółka produkująca okna, zakład wytwarzający m.in. szlifierki oraz części zamienne i podzespoły do maszyn. Są także: spółdzielnia inwalidów, firmy produkcyjno-usługowe oraz spółka sportowa.

Zdaniem analityków Euler Hermes zdecydowanie częściej przyczyną kłopotów firm są problemy z płynnością, a nie z popytem. Zaobserwowano też znaczny wzrost upadłości firm małych, jak i największych. Nie ma też podziału wskazującego na bezpieczne branże i te zagrożone, choć - jak twierdzą - ostatnio najbardziej widoczne są problemy m.in.: firm mięsnych, dystrybutorów detalicznych, jak i hurtowych, firm transportowych, sektora metalowego (części, maszyny etc.).
WielkopolskaFirmy branży budowlanej i transportowej były wśród wielkopolskich przedsiębiorstw, które ogłosiły upadłość w 2012 roku. Według danych przekazanych przez wielkopolskie sądy, w regionie w ubiegłym roku upadło ponad 100 firm.

W ubiegłym roku 110 wielkopolskich pracodawców zgłosiło zamiar zwolnień grupowych prawie 3,5 tys. pracowników. Faktycznie pracę straciło tam ponad 2,7 tys. osób. Liczba bezrobotnych w regionie w listopadzie 2012 roku wynosiła, według danych GUS, 142 tys. osób.
ŚwiętokrzyskieW 2012 roku opublikowano 14 ogłoszeń o upadłościach firm na terenie woj. świętokrzyskiego - wynika z danych Euler Hermes. Wśród nich były przedsiębiorstwa transportowe, budowlane, a także produkujące meble i sprzedające odzież. Profil firm, których upadłość ogłoszono w 2012 roku był zbliżony do tego z 2011 roku.

Jak wyliczył Euler Hermes w firmach, które ogłosiły upadłość, łącznie zatrudnienie miało 1300 osób.
ŚląskieKatowicki sąd w całym ubiegłym roku ogłosił upadłość 46 firm, najczęściej były to spółki z branży budowlanej. Choć zlikwidowanych firm było więcej niż przed rokiem, to jednak mniej niż np. w 2009 r. Poważne trudności w Śląskiem przeżywa przemysł motoryzacyjny i usługi.

W ubiegłym roku katowicki sąd najczęściej ogłaszał upadłość średnich firm, zatrudniających powyżej 50 osób, zdarzały się też przypadki upadłości przedsiębiorstw zatrudniających więcej pracowników - wynika z danych sądowych.

Bardzo poważne problemy ma branża motoryzacyjna. Fiat zwolni 1450 osób z fabryki w Tychach. _ - Fiat to klasyczny przykład, ale na terenie woj. śląskiego działa ponad 170 firm produkujących na potrzeby przemysłu samochodowego i te firmy też są bardzo zagrożone, szczególnie jeżeli Fiat nadal będzie wyprowadzał swoją produkcję _ - zaznaczył Donocik. Prezes RIG przypomniał, że każde miejsce pracy przy produkcji samochodów daje 4-6 miejsc pracy w firmach kooperujących.

Związane z tyską fabryką Fiata firmy Delfo Polska i DP Metal Processing zwolnią w sumie ok. 290 pracowników. Zakłady uruchomiły procedurę zwolnień grupowych. W końcu ubiegłego roku zwolnienie 120 pracowników zapowiedziała też współpracująca z Fiatem firma Johnson Controls, której zakład mieści się w pobliskim Bieruniu.
OpolskieSąd Rejonowy w Opolu ogłosił w 2012 roku upadłość 18 firm w regionie; najwięcej osób straciło pracę w budownictwie. Wojewódzki Urząd Pracy informuje, że w ciągu całego ubiegłego roku 46 opolskich przedsiębiorstw zgłosiło zamiar przeprowadzenia zwolnień grupowych.

Kanclerz Opolskiej Loży BCC Lesław Adamczyk komentując liczbę upadłości z ubiegłego roku stwierdził, że jest to odzwierciedlenie kryzysowych czasów w gospodarce. _ Opolszczyzna jest regionem, który stoi branżą i przemysłem budowlanym, a to gałąź, która pierwsza doświadczyła w ubiegłym roku problemu spowolnienia _ - stwierdził Adamczyk. - _ Ale przy takich liczbach upadłości mimo wszystko nie rozdzierałbym jeszcze szat _ - dodał.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)