Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Maciej Miskiewicz
|

Będzie powtórka z Lehman Brothers, jeżeli...

0
Podziel się:

Prof. Stanisław Gomułka mówi o tym, kiedy może zacząć się załamanie gospodarcze.

Będzie powtórka z Lehman Brothers, jeżeli...
(BCC)
Money.pl: Panie profesorze czy druga fala kryzysu pogrąży, dopiero co podnoszącą się z recesji, światową gospodarkę?
Prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów: *Jeszcze nie mamy do czynienia z rozpoczęciem drugiej fali kryzysu. Pierwsza fala pojawiła się trzy lata temu, gdy zbankrutował bank Lehman Brothers. Można by ewentualnie mówić o rozpoczęciu drugiej fali kryzysu, gdyby doszło do bankructwa, któregoś z krajów. W tej chwili mamy bowiem do czynienia z kryzysem zadłużenia w sektorze finansów publicznych i póki co mamy w tym obszarze napięcia i niepewności. *

Czym ta druga fala kryzysu różnić się będzie od tej zapoczątkowanej trzy lata temu?

W pierwszej fali kryzysu chodziło nie tylko o upadłość dużej instytucji finansowej, ale także o pęknięcie bańki spekulacyjnej. We wcześniejszych latach doszło do wysokiego wzrostu cen nieruchomości oraz wycen akcji przedsiębiorstw na giełdach. Silny spadek cen nieruchomości spowodował ogromne problemy w bankach, które udzielały kredytów tzw. subprime.

Czy w Polskę uderzy druga fala kryzysu?

W tej chwili w sektorze publicznym nie ma odpowiednika takiej bańki spekulacyjnej. Więc nawet, gdyby doszło do bankructwa Grecji i Portugalii, to nie będziemy mieli do czynienia z druga falą kryzysu o sile niszczącej podobnej do pierwszej fali.

Dopiero gdyby ten kryzys zaufania do sektora publicznego objął takie kraje jak Włochy i Hiszpania to prawdopodobnie przekształciłoby się to w coś dużo bardziej poważnego i porównywalnego do tego, co mieliśmy trzy lata temu.

Czego możemy się spodziewać, jeżeli ten czarny scenariusz zacznie się realizować?

Jeżeli pojawią się problemy z finansami szeregu krajów, o których mówimy, to rozwój wydarzeń zależeć będzie od tego, jaka będzie reakcja krajów, które są w dużo lepszej sytuacji.

Dziś rentowność papierów skarbowych Niemiec i USA jest na wyjątkowo niskim poziomie. Koszt obsługi długu publicznego przez Niemcy się zmniejsza. Oni korzystają z zaburzeń w obszarze Morza Śródziemnego, bo kapitał portfelowy ucieka z krajów wschodzących między innymi z Polski i wędruje do Niemiec i Stanów Zjednoczonych. Inwestorzy kupują ich skarbowe papiery wartościowe i obniżają ich koszt obsługi długu publicznego.

Nie mamy do czynienia z sytuacją dramatyczną. Niemcy są w stanie w znaczący sposób pomóc innym krajom, gdyby to była absolutna konieczność. Na razie chodzi jednak o to, by wymusić na krajach, które były zbyt rozrzutne działania oszczędnościowe. Grecy opierali się z podjęciem takich działań, ale ostatnio doszło do wyraźnego przyspieszenia. Pozostałe kraje także zaczynają podejmować właściwe decyzje. Presja zaczyna działać.

Rynki uwierzą w zapewnienia polityków, że są zdeterminowani na tyle, by wprowadzić działania poprawiające kondycję finansów krajów Eurolandu?

Rynki finansowe muszą trochę wierzyć i trochę nie wierzyć. O tyle wierzą, że rentowności papierów Włoch i Hiszpanii nie wyskoczyły do bardzo wysokich poziomów. Oscylują wokół pięciu procent, a więc na poziomie nieco niższym niż polskie obligacje. To jest dla tych krajów poziom akceptowalny.

Szef MFW o kryzysie

Gdyby ze strony rynków finansowych pojawiły się wątpliwości i rentowności papierów skoczyłyby znacząco, to do akcji może wkroczyć Europejski Bank Centralny, no i bezpośrednio rządy krajów Eurozony.

Na razie sytuacja jest pod kontrolą, choć ryzyko tego, że wybuchną nowe zawirowania jest spore. Nie jest tak, że przed nami nieunikniony scenariusz zmierzania do nowego kryzysu.

A może lepiej by było, gdyby w końcu Grecja zbankrutowała? Może to oczyściłoby atmosferę?

Jest realna możliwość, że Grecja powie, że nie jest w stanie spełniać warunków narzucanych przez kraje strefy euro i może dojść do bankructwa tego kraju, albo do złagodzenia warunków przez kraje stref euro. Na razie nie są one skłonne do takiego zmiękczania, raczej do wymuszania reform.

Bankructwo Grecji na pewno oczyściłoby sytuację tego kraju, ale zwiększyłoby niepewność co do innych obszarów i tego jakie byłyby koszty tego bankructwa dla europejskiego systemu finansowego i tego, które banki zostałyby tym najmocniej dotknięte.

Pojawiłaby się kwestia też tego czy te banki zostałyby dokapitalizowane, jak szybko i przez kogo? Na pewno byłoby zawirowanie na rynku, które podwyższyłoby rentowność papierów skarbowych takich krajów jak Hiszpania, Włochy i Portugalia i dotknęłoby takie kraje jak Polska, bo oznaczałoby odpływ kapitału i osłabienie złotówki. Więc szok na rynkach kapitałowych na pewno się pojawi.

Wyzerowanie wartości papierów skarbowych na kwotę 200 mld euro na pewno doprowadziłoby do tego, ze Niemcy, Francja i inne kraje przystąpiłyby do działania, bo łatwiej jest pomagać własnym bankom niż Grekom. Koszt polityczny pomocy dla Grecji jest bardzo duży. Po krótkoterminowych, trwających może dwa, trzy miesiące zaburzeniach, mielibyśmy przyspieszony powrót do stabilności.

Mówi Pan o osłabieniu złotówki, a co z kondycją naszej gospodarki. Szok w Europie może nas wepchnąć w objęcia recesji?

Te zawirowania związane z bankructwem Grecji na pewno odbiłyby się na wzroście gospodarczym w strefie euro. Niepewność jest ważnym czynnikiem branym pod uwagę przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych i decyzji o wydatkach w gospodarstwach domowych. Ale czeka nas raczej spowolnienie tempa wzrostu, niekoniecznie recesja. Owszem ryzyko recesji w poszczególnych krajach istnieje, ale nie jest dominujący scenariusz.

Szoki zewnętrzne będą musiały mieć wpływ na naszą gospodarkę. Jeżeli wzrost PKB w strefie euro i USA utrzymałby się na poziomie między 0 a 2 proc., to Polska powinna mieć wzrost nie na poziomie 4, a raczej bliżej 3 proc.

Czytaj więcej o zawirowaniach w strefie euro
[ ( http://static1.money.pl/i/h/212/t94164.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/grecja;robi;postepy;komisarze;jada;do;aten,6,0,917510.html) Mały sukces Grecji. Będzie na wypłaty? Bez kolejnej transzy pomocy pieniędzy wystarczy na wypłaty pensji tylko do października.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/176/t45488.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/wysoki;wskaznik;nierentownych;pozyczek;hiszpanskich;bankow,29,0,917021.html) Takich danych Hiszpania nie miała już dawno Pisze o tym w swym komentarzu Barclays Capital powołując się na opublikowane właśnie dane Banku Hiszpanii.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/210/t112338.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/agencja;standard;;poors;obnizyla;rating;wloch,98,0,916834.html) Agencja S&P: Rząd Włoch niewiele może, obniżamy! Berlusconi się broni Obniżenie ratingu może skutkować wyższymi odsetkami od nowych kredytów.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)