Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bilety do USA potanieją

0
Podziel się:

Obniżka cen biletów na trasach transatlantyckich i wejście na rynek nowych przewoźników, takie będą skutki porozumienia o liberalizacji przewozów lotniczych między Unią Europejską i USA.

Bilety do USA potanieją
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Wolna konkurencja i wejście nowych przewoźników na trasy zarezerwowane dotąd dla narodowych linii przyniesie same korzyści - przekonuje Komisja Europejska. Według jej obliczeń w ciągu pięciu lat rynek połączeń transatlantyckich zwiększy się o 44 proc., przybędzie 26 mln pasażerów, a po obu stronach Atlantyku powstanie 80 tys. miejsc pracy. Zyski dla konsumentów mają przekroczyć 12 mld euro.

_ Ministrowie transportu 27 krajów członkowskich UE zatwierdzili wczoraj umowę "otwartego nieba" z USA, która przyniesie całkowitą liberalizację ruchu lotniczego nad Atlantykiem i zmusi linie lotnicze do konkurowania o pasażerów i obniżek cen biletów. Odłożyli jednak jej wejście w życie o pięć miesięcy. _Obniżkę cen biletów może spowodować to, że do USA będą mogli latać wszyscy europejscy przewoźnicy z każdego miejsca w Unii. Tak samo będzie w drugą stronę, czyli amerykańskie samoloty będą mogły lądować na wybranych lotniskach w UE.

"Możemy spodziewać się spadku cen biletów", mówi rzecznik prasowy Urzędu Lotnictwa Cywilnego Katarzyna Krasnodębska. Zgadza się z nią ekspert rynku lotniczego z Zespołu Doradców Gospodarczych "TOR" Adrian Furgalski.

W tej chwili połączenia są regulowane dwustronnymi porozumieniami między USA i poszczególnymi państwami - członkami UE. W porozumieniach uwzględniono tylko niektórych przewoźników uprawnionych do wykonywania połączeń na trasie UE-USA. Powoduje to nierówne traktowanie poszczególnych linii lotniczych.

_ Ruch lotniczy w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych stanowi 60 proc. globalnego transportu powietrznego. _Krasnodębska uważa, że na niższe ceny trzeba będzie jakiś czas poczekać. "Ewentualna obniżka zależy od liczby nowych przewoźników, którzy wejdą na polski rynek po zawarciu porozumienia" - wyjaśnia. Według niej może to nastąpić najwcześniej w sezonie zimowym 2007-08.

Zdaniem Furgalskiego, liberalizacja spowoduje, że na trasach z Polski do USA będą latać nowi przewoźnicy. Mogą to być tzw. tanie linie. Obecnie monopolistą jest LOT. Samolotami narodowego przewoźnika można polecieć z Warszawy i Krakowa do Nowego Jorku i Chicago.

Jak zauważa Furgalski, również któryś z liderów przewozów transatlantyckich: British Airways (BA) lub Lufthansa może uruchomić połączenia z Polski do USA. Jego zdaniem, bilety na tych trasach mogą początkowo potanieć o 30 proc., a potem nawet więcej.

Przedstawiciel Lufthansy w Polsce, Dorota Szostek, uważa, że proponowana umowa o otwarciu rynku, to pozytywny sygnał: "To pierwszy krok we właściwym kierunku jeśli chodzi o rozwój lotnictwa na świecie".

Andrzej Kozłowski z zespołu prasowego PLL LOT ocenia, że dzięki możliwości uruchamiania połączeń przez nowych przewoźników "można się spodziewać zwiększonej konkurencji i większej liczby tańszych ofert przewozowych między Polską i USA".

Jak informuje Kozłowski, LOT nie spodziewa się wzrostu liczby pasażerów w związku z liberalizacją. Ograniczeniem liczby pasażerów są sprawy wizowe i możliwości sprzętowe firmy, a nie ograniczenia polsko - amerykańskiej umowy, która obecnie reguluje komunikację lotniczą między Polską i USA.

W wyniku układu ma być stworzony Transatlantycki Otwarty Obszar Lotów (ang. Transatlantic Open Aviation Area), dzięki czemu dowolny przewoźnik europejski i amerykański będzie mógł oferować loty na wybrane lotniska w Europie lub USA bez konieczności uzgadniania tego z rządem danego kraju.

Liberalizacja przewozów, jak prognozuje KE, może w okresie 5 lat spowodować wzrost rzędu 26 mln dodatkowych pasażerów, obniżkę cen biletów i stworzyć 80 tys. nowych miejsc pracy. Wartość transatlantyckiego rynku lotniczego szacuje się na ok. 9 mld funtów rocznie.

Ostatnio KE podpisała taką umowę z Chile. Podobne porozumienia Unia ma z 16 innymi krajami, w tym z Chorwacją, Ukrainą, Marokiem, Libanem, Singapurem i Australią. Podobne porozumienie jest planowane również z Kanadą.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)