Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Boni zapowiada w Money.pl wielkie zmiany w urzędach

0
Podziel się:

- Przypomnę, że pierwsze zadanie jakie sobie postawiłem, to oczyścić tę stajnię Augiasza - podkreśla minister administracji i cyfryzacji Michał Boni.

Boni zapowiada w Money.pl wielkie zmiany w urzędach
(Reporter Poland)
_ - Wciąż dominuje w Polsce dokumentacja papierowa i chcemy ten monopol papieru przełamać _- zapewnia w rozmowie z Money.pl Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji. Równocześnie zapowiada, że w kraju w którym około 40 procent Polaków nie ma dostępu do internetu, nastąpi zrównanie tego co elektroniczne, z tym co papierowe. Czy to dobry pomysł, czy Polska jest już w XXI wieku i czy Michał Boni to właściwy człowiek na właściwym miejscu?

Money.pl: Pod względem cyfryzacji administracji i tego jak Polacy z niej korzystają, nasz * *wciąż * *kraj nie spełnia jeszcze chyba standardów XXI wieku.

Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji: Myślę, że wchodzimy w XXI wiek i zaczynamy w przyspieszonym tempie odrabiać straty i zaległości. Przypomnę, że pierwsze zadanie jakie sobie postawiłem jako minister, to oczyścić stajnię Augiasza. Są nowe procedury. Jest przejrzystość we wszystkich projektach informatycznych. Odblokowaliśmy pieniądze, które Unia Europejska zablokowała w kwietniu. Chodzi o 3,3 mld złotych. Ostatni przegląd naszego planu naprawczego przeprowadzony w listopadzie przez Komisję Europejską wypadł pozytywnie. Musimy jednak postawić sobie nowe zadania.

Jakie?

One będą związane z ustawą o informatyzacji. Założenia do niej Rada Ministrów przyjęła w ubiegłym tygodniu. To bardzo znaczący krok naprzód, bo będzie tworzył obowiązek istnienia w każdej instytucji publicznej elektronicznej skrzynki podawczej. Nastąpi też zrównanie tego co elektroniczne, z tym co papierowe. Wciąż dominuje jeszcze w Polsce dokumentacja papierowa i chcemy ten monopol papieru przełamać.

Oczywiście pozostaną jeszcze obie formy, bo na razie część obywateli nie ma dostępu do internetu.Będziemy też chcieli stworzyć sytuację, w której jeśli urząd będzie miał życzenie - albo symetrycznie obywatel lub przedsiębiorca - cała korespondencja z urzędem będzie mogła toczyć się drogą elektroniczną. Powinniśmy temu sprostać.

A kiedy stanie się to możliwe?

Teraz szybko będziemy pracowali nad ustawą, która chciałbym, żeby do końca kwietnia przyszłego roku przeszła ścieżkę legislacyjną w Sejmie. Potem następuje proces dostosowywania się do nowej ustawy.

Co ważne, stworzy to też możliwość podglądu online dokumentów, które są złożone drogą elektroniczną, co sprawi, że ich przepływ będzie bardziej przejrzysty i uwiarygodni proces podejmowania decyzji.

Przecież od roku funkcjonuje elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej, czyli ePUAP. Ile osób założyło już sobie w tym systemie zaufany profil, który jest odpowiednikiem bezpiecznego podpisu elektronicznego?

Około 90 tys. osób ma taki profil, a jednym z elementów tej ustawy jest to, że będziemy chcieli poszerzyć liczbę podmiotów, którym będziemy powierzali - oczywiście pod odpowiednim nadzorem i certyfikacją - uwiarygodnianie tego profilu zaufanego. Chcemy, żeby to była poczta, może również sektor bankowy.

Bo jeśli spojrzymy na to, kiedy ludzie zakładają konta bankowe - dzieje się to np. wtedy, kiedy kończą 18 lat i to przypada w różnych porach roku, albo kiedy są po maturze. Chcielibyśmy dopiąć tę ustawę i wspólnie z bankami przygotować na przełom maja i czerwca 2013 roku akcję. Polegałaby ona na tym, że gdy ktoś będzie szedł do banku założyć konto, to może przy okazji uwiarygodnić swój profil zaufany. Mógłby już wtedy z tego profilu zaufanego wysyłać np. swoje dokumenty na uczelnie. To będzie dobra i naturalna promocja ePUAP-u.

Te 90 tys. osób, które mają profil, nie wydaje się porażającą liczbą. Dla Pana jest satysfakcjonująca?

Nie, nie jest. Ona ciągle wzrasta - z 27 tys. w grudniu ubiegłego roku - do 90 tys. Ten przyrost jest za wolny z kilku powodów. Po pierwsze za mało jest miejsc, w których można założyć profil. Po drugie za mało ludzie wiedzą, o tym, co może przynieść korzystanie z tych usług. To zaplecze legislacyjne, które tworzymy spowoduje, że będziemy mogli wystawić o wiele więcej uporządkowanych usług na platformę ePUP.

Jedną z istotnych kwestii w tej ustawie jest standaryzacja formularzy. Dzisiaj w różnych miejscach kraju, różne instytucje wystawiają różne druki w tej samej sprawie. Jeden samorząd tak, drugi inaczej, a instytucje rządowe jeszcze inaczej. To utrudnia obywatelom życie. Dlatego chcemy, żeby te standardy były obowiązujące i ujednolicone. To zapewni dostępność formularzy w różnych systemach i jest bardzo ważne, ponieważ wtedy będzie łatwiej myśleć o usługach odmiejscowionych (świadczonych w sieci - przyp. red.). Sądzę, że lata 2013-14 to będzie czas, w którym będzie można załatwić więcej spraw w ePUAP.Pracujemy też nad ergonomią, przyjaznością platformy i dobrym przewodniku po niej.

Od 1 stycznia ma zacząć działać elektroniczny system wykazu ubezpieczonych. Kilka dni temu mówił Pan, że gotowych do pracy z tym systemem jest około 30 proc. placówek służby zdrowia. To chyba dość mało, biorąc pod uwagę, że ma wystartować za niespełna miesiąc.

Każdy świadczący usługi medyczne w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia może się zgłaszać. Takich, którzy zgłosili się, już wdrażają i testują system elektronicznej Weryfikacji Uprawnień Świadczeniobiorców (eWUŚ) jest już ponad 40 proc. Będziemy nadal prowadzić związaną z tym akcję informacyjną.

Zależy nam też na tym, żeby upoważnienia, które trzeba tym jednostkom wysłać można było przekazywać drogą elektroniczną. Dzisiaj to jest jeszcze papierowe, ale zmiana jednego z rozporządzeń stworzy taką możliwość.

Zatem jak z punktu widzenia pacjenta będzie to wyglądało w praktyce?

Idziemy do lekarza i jeżeli mamy różne dokumenty papierowe, które potwierdzają nasze uprawnienia do świadczenia zdrowotnego to mamy. A jeżeli nie - to podajemy swój numer PESEL z dokumentem uwiarygodniającym i w systemie eWUŚ jesteśmy sprawdzani. Pokazuje się zielone - to znaczy, że mamy uprawnienia.

To jest też dobra okazja do sprawdzenia rejestrów NFZ, które są zaciągnięte z ZUS i KRUS. Okazuje się bowiem, że sporo osób w Polsce, za które płacona jest składka, nie jest zgłoszona do ubezpieczenia. Trochę jest na tym polu bałaganu i nieodpowiedzialności, głównie po stronie pracodawców.

Natomiast, gdy ktoś jest przekonany, że ma uprawnienie, ale nie wie, czy jego pracodawca wypełnił swoje zobowiązania czy nie, to może złożyć oświadczenie według określonego wzorca - bardzo proste. Nie trzeba niczego układać, po prostu podpisuje się określony formularz i ta osoba ma wtedy dostęp do leczenia. Weryfikację tego, którą zdejmujemy z jednostek służby zdrowia - i to jest bardzo ważne odciążenie w pracy - przenosimy na NFZ.

Sukcesy i wpadki Michała Boniego

Czytaj więcej o działaniach ministra Boniego w Money.pl
Poślizg ministerstwa. Reform nie będzie Termin implementacji dyrektywy UE minął w 2005 roku. Polska zwlekała z tym najdłużej w całej Unii.
"Głosy rozsądku dotarły do ministerstwa" Polski rząd sprzeciwi się rozszerzeniu mandatu Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego o kwestie związane m.in.: zarządzaniem systemem nazw domen, przydzielaniem numerów i adresów IP, itp.
Pomoc dla ofiar nawałnic. Będzie łatwiej Jak powiedział Boni, po zakończeniu prac porządkowych na terenach dotkniętych nawałnicami, będzie chciał spotkać się z Polską Izbą Ubezpieczeń, _ żeby się zastanowić nad warunkami, jakie oferują firmy ubezpieczeniowe. _
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)