Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
tłum. Robert Susło
|

Boom niemieckiego eksportu do Rosji

0
Podziel się:

Producenci maszyn i instalacji są zasypywania zleceniami. Napięcia polityczne nie odgrywają przy tym żadnej roli.

Boom niemieckiego eksportu do Rosji
(PAP)

Producenci maszyn i instalacji są zasypywania zleceniami – napięcia polityczne nie odgrywają przy tym żadnej roli.

Mimo politycznych różnic pomiędzy Rosją i Zachodem niemiecki eksport do tego kraju przeżywa prawdziwy boom. W pierwszym kwartale roku eksport wzrósł, w porównaniu do roku ubiegłego, o jedną trzecią i osiągnął wartość 6 mld euro. Tym samym Rosja pozostaje dla Niemiec najszybciej rosnącym rynkiem eksportowym.

ZOBACZ TAKŻE:Putin: Nie karmcie mnie polskim mięsem
Według szacunków, stopień zużycia rosyjskich instalacji produkcyjnych osiągnął 75 procent. Trzy na cztery przedsiębiorstwa inwestują w odnowienie zamortyzowanych już maszyn. Dominujące na rynku duże koncerny wykorzystają do finansowania inwestycji zachodnie rynki kapitałowe – poprzez wejście na giełdę lub poprzez emisję obligacji.

Zarobić na Rosji

Dlatego też niemiecki przemysł maszynowy, który w ubiegłych latach stanowił jedną trzecią rosyjskiego importu, pozostanie główną siłą napędową rekordowych wyników handlowych, szacuje Jörg Hetsch, szef Zrzeszenia Niemieckiej Gospodarki w Rosji (VDW).

ZOBACZ TAKŻE:Bundestag krytykuje rosyjską milicję
"W tej chwili jesteśmy regularnie zasypywani zleceniami z branży motoryzacyjnej", mówi Hetsch. Eksperci z branży oczekują konsolidacji wśród rosyjskich producentów samochodów. Natomiast producenci, jak Sewerstal-Awto lub Grupa-GAZ, którzy znajdują się w prywatnych rękach, inwestują na potęgę, by nie znaleźć się w tyle.

Swoje zdolności produkcyjne rozbudowują również międzynarodowe koncerny, jak Volkswagen czy Toyota, to jeden z powodów rosnących bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Rosji. Pomiędzy 2002 i 2006 wzrosły one dziesięciokrotnie do 32,7 mld dolarów. W roku ubiegłym w Rosji zainwestowano po raz pierwszy więcej kapitału, niż wyprowadzono z kraju, mówi minister finansów Alexej Kudrin.

Nie tylko maszyny

Ale jak mówi Ekkehard Brose, szef działu gospodarczego ambasady niemieckiej w Moskwie, na boomie profitują nie tylko producenci maszyn, lecz także prawie wszystkie pozostałe branże. W ubiegłym roku Niemcy byli największym dostawcą Rosji, wyprzedzając Chiny. Rosyjska gospodarka rozwija się szybciej niż oczekiwano. Minister finansów Kudrin podniósł wczoraj prognozę wzrostu o 0,2 punktu procentowego.

ZOBACZ TAKŻE:UE: Firmy energetyczne chcą współpracować z Gazpromem Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IWF) szacuje, że w roku 2007 wzrost gospodarczy wyniesie nawet siedem procent, podkreślił Kudrin. Państwowy Urząd Statystyczny podał, że w pierwszym kwartale roku wzrost wyniósł 7,9 procenta, prawie trzy punkty procentowe więcej, niż w pierwszym kwartale ubiegłego roku. Do roku 2010 rząd liczy na wzrost produktu krajowego brutto rzędu sześciu procent rocznie.

Mimo politycznego ochłodzenia, handel kwitnie

Na rosnącej konsumpcji zyskują również firmy niemieckie, chociaż rosyjski przemysł spożywczy zdążył odrobić już straty. Stały wzrost odnotowują również sieci handlowe jak Obi i Media Markt. Polityczne napięcia pomiędzy Rosją i Zachodem nie wpłynęły jak dotąd na osłabienie handlu. Wręcz przeciwnie, "rosyjsko-niemieckie stosunki handlowe gospodarcze rosną i rozwijają się wspaniale", stwierdził Komitet ds. Wschodu.

ZOBACZ TAKŻE:Partnerstwo energetyczne Rosji i Niemiec W Moskwie zaczynają rozumieć, że ostre słowa z ust kanclerz Angeli Merkel (CDU)
wynikają z jej roli jako przewodniczącej rady UE a nie jako przedstawicielki Niemiec. Jednak niektórzy przedstawiciele działających w Rosji niemieckich przedsiębiorstw krytykują anonimowo, że "z Merkel ust pada zbyt wiele krytyki Kremla".

Jej poprzednik Gerhard Schröder (SPD) reprezentował interesy eksporterów "w lepszy sposób". Dzięki bezpośrednim spotkaniom z szefami dużych rosyjskich przedsiębiorstw Schröder otworzył drzwi wielu firmom niemieckim. Jednakże przedstawiciele gospodarki niemieckiej krytykują również po raz pierwszy Rosję w otwarty sposób: planowane prawo inwestycyjne zaszkodzi krajowi, ponieważ wyklucza udział zagraniczny przedsiębiorstwo w tak zwanych branżach strategicznych. Szef Komitetu ds. Wschodu Klaus Mangold domaga się, by przy negocjacjach nowej umowy partnerskiej pomiędzy Brukselą i Moskwą obie strony dokonały zapisu o "otwartości dla inwestycji".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)