Borowski: Rząd Tuska przegrał z biurokratyczną machiną

*Marek Borowski: poseł Socjaldemokracji Polskiej, były minister finansów: *Jak na trzy lata pracy to efekt jest - mówiąc wprost - mizerny.

Ja w ogóle byłem przeciwnikiem jej utworzenia. Wszystkie sprawy związane z funkcjonowaniem gospodarki i z działalnością przedsiębiorców, muszą być rozpatrywane przez komisję branżową. Może to być komisja gospodarki czy finansów, albo łącznie te dwie komisje.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/67/t137795.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/oswiadczenia;zamiast;zaswiadczen;wylom;w;biurokratycznym;murze,114,0,815730.html) Oświadczenia zamiast zaświadczeń
To powinni być ludzie którzy potrafią powiązać stare przepisy z nowymi. System prawa jest skomplikowany, przepisy są ze sobą powiązane, a komisja _ Przyjazne Państwo _ nie radziła sobie z tym. Zmieniała jakiś przepis, potem okazywało się że to kolidowało z innym, w efekcie trzeba było do tego wracać.

Takie sprawy trzeba rozwiązywać kompleksowo. Trzeba współpracować z organizacjami przedsiębiorców, ale też nie ślepo. Nie może być tak, że przychodzi jakiś przedsiębiorca czy grupa przedsiębiorców, rzucają temat i komisja go załatwia.

Nie do końca. Pojawiło się parę zmian, które są sensowne. Natomiast generalnie były to rzeczy cząstkowe, które nie zmieniają istotnie funkcjonowania biznesu.

Płaca minimalna powinna rosnąć w ślad za średnią płacą. Wzrost nie powinien przekraczać tempa wzrostu wydajności pracowników. Ta podwyżka, to około 8 procent, jej wpływ na funkcjonowanie firm i gospodarki będzie bardzo niewielki.

Uważam, że jest to przesada. W Polsce tylko kilka procent ludzi otrzymuje płacę minimalną, w związku z tym to są takie kasandryczne przepowiednie. Problemy z bezrobociem przy takiej podwyżce na pewno nie wystąpią.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/143/t12175.jpg ) ] (http://e-prawnik.pl/wiadomosci/informacje/fiskus-pozwoli-placic-mandaty-karta.html) Fiskus dostanie terminale. Mandat zapłacisz kartą
Podejrzewam, że panowie chcą wymieniać się informacjami. Minister Rostowski na pewno chce się dowiedzieć, jak prezes NBP Marek Belka ocenia przyszłe działania Narodowego Banku Polskiego. To mu jest potrzebne przy konstrukcji budżetu.

Nie sądzę żeby mogli w jakikolwiek sposób zadziałać na ceny. Problem polega na tym, że wzrost cen w Polsce jest importowany. To nie jest wzrost cen, który wynika z szybkiego wzrostu popytu wewnętrznego, a ze wzrostu cen na światowych rynkach. W górę na świecie idą ceny zwłaszcza żywności i surowców energetycznych. Bardzo ciężko coś z tym zrobić.

Takie rozwiązanie zalecają ortodoksyjni ekonomiści. To niestety może skończyć się spadkiem aktywności gospodarczej i to dość drastycznym.

Mięliśmy już tak w latach 1999-2000. Wtedy był wzrost cen żywności i cen paliw na rynkach światowych, Rada Polityki Pieniężnej zareagowała nerwowo i szybko podnosiła stopy procentowe. Efektem było bezrobocie na poziomie 18 procent. W tym obszarze trzeba poruszać się bardzo ostrożnie.

Na drugiej stronie ocena pomysłów Jacka Rostowskiego

Reguła wydatkowa jak na razie obowiązuje budżet państwa. Tutaj jest słuszna i konieczna. Trzeba jednak zrobić wszystko, żeby działała jak najkrócej, bo ogranicza wydatki na przykład na naukę.

Natomiast wprowadzona w samorządzie będzie błędem. Tam ogranicza ona inwestycje. Co prawda wystąpił spory wzrost zadłużenia samorządów, ale wynika on z tego, że zaangażowały się one w wykorzystanie funduszy unijnych.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/50/t137522.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/kropiwnicki;rostowski;nie;jest;glupi;ale;dal;sie;wpuscic,55,0,813367.html) Kropiwnicki: Rostowski nie jest głupi, ale dał się wpuścić
Nie przebija się, bo jej nie ma. Dyskusja która toczyła się wokół OFE, czy w tej chwili wokół wzrostu cen i inflacji, pokazuje pewną bezradność opozycji, która nie ma w tej sprawie właściwie żadnych sensownych projektów.

Na przykład ze strony rządu nie ma żadnego długoplanowego planu, czy koncepcji przemeblowania wydatków socjalnych. W dużej części są one w Polsce rozdawane ludziom, którzy nie potrzebują pomocy.

Nie chodzi o to żeby komuś coś zabrać. Chodzi o to, żeby środki przesunąć z miejsc w których nie są potrzebne, do takich w których są niezbędne. To owocowałoby poczuciem większej sprawiedliwości wśród obywateli i zwiększeniem zaufania do państwa, co zawsze przekłada się również na gospodarkę. To jest temat do dyskusji dla opozycji, ale nikt tego nie podejmuje.

To jest fatalny pomysł. Próby odwołania jednego czy drugiego ministra mają czysto polityczny i wyborczy charakter. Niestety to pokazuje, że opozycja jest dość jałowa.