W kościele Świętego Krzyża w Warszawie odbyła się msza w intencji Ojczyzny. Wygłaszający homilię biskup polowy Wojska Polskiego generał Sławoj Leszek Głódź podkreślił, że Polska nie może żyć w ciągłej depresji, często -jak zauważył- sztucznie podsycanej. Nawiązując do bieżących problemów gospodarczych, biskup zaznaczył, że "cień budżetowej dziury nie może przesłonić polskiej nadziei". "Proces budowania państwa i demokratycznego społeczeństwa trwa. Podejmują go kolejne ekipy, lepiej lub gorzej, ale żadnej z nich nie wolno tworzyć społecznej depresji" - zaznaczył biskup polowy. Dodał, że powinna zostac zachowana ciągłość tworzenia i odpowiedzialność przed narodem. Wyjaśnił, że nie "trzeba stawać w poprzek drogi, która prowadzi do jutra i ogłaszać, że prowadzi w złym kierunku tylko dlatego, że przewodnikami byli inni. Biskup Sławoj Leszek Głódź zwrócił uwagę, że zadaniem elit jest to, by ta droga była mniej wyczerpująca i bardziej sprawiedliwa, by tak wielu ludzi nie pozostawało na jej poboczach. Wygłaszający
homilię biskup Głódź przypomniał, że 83 lata temu 1918 roku Polska nie odsunęła swej przeszłości i z niej czerpała umiejętność kochania wolności, ojczyzny i niepodległości. Biskup nawiązał do słów generała Nikodema Sulika, dowódcy 5 kresowej piechoty, który pisał, że właśnie ta umiejętność kochania likwidowała lęk, bezradność, depresje i społeczną apatię. Biskup polowy podkreślił, że ten przymiot kochania potrzebny jest również dziś. "Tamta miłość ku ojczyźnie i patriotyzm jakże wspaniale procentowały, kiedy zerwały się wichr i wezbrały potoki i rzuciły się na polski dom od hitlerowskiech Niemiec i od komunistycznej Rosji" - przypomniał biskup Sławoj Leszek Głódź. Zauważył, że Polska potrzebuje wychowania do kochania ojczyzny, kochania wolności i kochania niepodległości
