Oenzetowscy inspektorzy badają w Syrii siedem przypadków domniemanego użycia broni chemicznej bądź biologicznej, w tym trzy przypadki w rejonie Damaszku, zanotowane już po ataku z 21 sierpnia, który omal nie doprowadził do interwencji militarnej USA.
W wydanym w piątek w Damaszku oświadczeniu ONZ poinformowała, że oczekuje się, iż ekipa inspektorów zakończy pracę w poniedziałek. ONZ ma nadzieję, że raport, przygotowywany przez jej inspektorów, będzie gotowy pod koniec października.
W ataku chemicznym na jednym z przedmieść Damaszku 21 sierpnia zginęło - według Waszyngtonu - ponad 1,4 tysiąca cywilów. Zachód oskarżył o ten atak siły reżimu prezydenta Baszara el-Asada. Władze syryjskie zaprzeczają, twierdząc, że była to prowokacja któregoś z ugrupowań opozycyjnych, mająca wywołać amerykańską interwencję wojskową. Damaszek poparła w tej kwestii Rosja.
Uderzeniu militarnemu USA na wybrane cele reżimu syryjskiego, co zapowiadał prezydent Barack Obama, pozostawiając jednak ostateczną decyzję Kongresowi, zapobiegło rosyjsko-amerykańskie porozumienie, przewidujące zniszczenie syryjskich zasobów broni chemicznej. Reżim syryjski przystał na to i przekazał już Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW).
W czwartek stałym członkom Rady Bezpieczeństwa ONZ udało się osiągnąć porozumienie w sprawie projektu rezolucji dotyczącej likwidacji syryjskiej broni chemicznej.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Niemcy dostarczały Syrii chemikalia Mogły one być użyte do produkcji trującego gazu sarinu - podała telewizja ARD. Ministerstwo gospodarki w Berlinie potwierdziło, że kolejne rządy wydały zezwolenia na eksport. | |
Plan ONZ niemożliwy do wykonania? Bezpieczne pozbycie się syryjskiego arsenału gazów bojowych może kosztować około miliarda dol. - oceniają eksperci | |
Są "klarowne i przekonywujące dowody" w sprawie Syrii Według władz Stanów Zjednoczonych w ataku zginęło ponad 1,4 tysiąca osób. |