Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

Budżet 2010: Więcej dla nauczycieli i na boiska

0
Podziel się:

Wydatki z kasy państwa przekroczą w przyszłym roku 300 mld zł. Kto skorzysta, a kto straci?

Budżet 2010: Więcej dla nauczycieli i na boiska
(kprm.gov.pl)

Wydatki z kasy państwa będą w przyszłym roku wyższe o 27 mld zł w porównaniu do tego roku. Największymi wygranymi, którzy skorzystają na przyszłorocznym budżecie są nauczyciele, którzy wywalczyli 7-procentowy wzrost pensji.

Zaplanowane na przyszły rok wydatki budżetowe wyniosą maksymalnie 301 mld zł - uchwaliła wczoraj Rada Ministrów. To o ponad 27 mld zł (9 proc.) więcej niż w tym roku. Zaplanowany deficyt ma wynieść około 52 mld zł. Warto zauważyć, że pomimo sporego wzrostu wydatków, ich udział w strukturze naszego PKB będzie rósł wolniej, bo o ok. 1,5 pkt. proc. w porównaniu do tego roku.

źródło: Ministerstwo Finansów

Money.pl sprawdził, kto zyska, a kto straci na planowanych w przyszłorocznym budżecie zmianach.

Więcej dla nauczycieli i sędziów

Okazuje się, że najwięcej - 1,5 miliarda złotych - zyska sektor edukacji. W dużej jednak mierze kosztem bezpieczeństwa publicznego, na które trafi ponad 900 mln zł mniej niż w tym roku.

Największe zmiany wydatków w poszczególnych sektorach.
źródło: Ministerstwo Finansów

Tak duży wzrost wydatków w sektorze oświatowym wynika przede wszystkim z podwyżek pensji dla nauczycieli. Od 1 września przyszłego roku ich wynagrodzenia mają wzrosnąć o 7 procent. To oznacza, że każdy nauczyciel dostanie miesięcznie od 160 zł do 290 zł więcej.

ZOBACZ TAKŻE:
Nauczyciele wywalczyli podwyżki. Ile dziś zarabiają?
Obok nauczycieli na wynikający z zapisów budżetowych wzrost pensji będą również mogli liczyć w przyszłym roku sędziowie i prokuratorzy. Wydatki na ich wynagrodzenia wzrosną o 6,8 proc. Dodatkowo w planach jest utworzenie prawie 650 nowych etatów w sądownictwie - dla aplikantów sądowych, asystentów sędziego, referendarzy i kuratorów sądowych.

Wyższe stypendia dla studentów i doktorantów

ZOBACZ TAKŻE:Rewolucja w stypendiach. Więcej pieniędzy na socjalne.
Większe pieniądze dostaną też szkoły wyższe - rząd zaplanował, że w przyszłym roku na szkolnictwo wyższe trafi 11,3 mld zł, czyli 3,8 proc. więcej niż w tym roku. Wzrost wydatków wynika w dużej mierze przeznaczenia większych pieniędzy na pomoc materialną dla studentów i doktorantów.

Rząd zaplanował również dużo większe niż dotychczas wydatki na sport. Wzrosną one o ponad jedną piątą i wyniosą 2,1 mld zł. Cel: ciąg dalszy przygotowań do Euro 2012 i budowa boisk _ Orlik _. Plan rządu zakłada bowiem, że do 2012 roku w Polsce powstanie ponad 2 tys. _ Orlików _.

ZOBACZ TAKŻE:
Minister sportu o programie Moje boisko Orlik 2012
W przyszłym roku o około 3 proc. wzrosną również wydatki na wojsko. Ten wzrost wiąże się przede wszystkim ze skokiem kosztów utrzymania i modernizacji armii zawodowej.

O ponad 690 mln zł wzrosną też wydatki na pomoc socjalną - chodzi głównie o konieczność przeznaczenia większych pieniędzy na pomoc materialną dla rodzin, fundusz alimentacyjny i renty socjalne.

Więcej na urzędy centralne

Projekt budżetu na 2010 rok zakłada wzrost wydatków na funkcjonowanie centralnych urzędów administracji państwowej. Na Kancelarię Sejmu pójdzie ponad 404 mln zł (+8,5 proc. w porównaniu do 2009 r.), wydatki na Senat wzrosną o 6 proc. do 163 mln zł. Z kolei Kancelaria Prezydenta pochłonie 162 mln zł (+4,7 proc.), a IPN 218 mln zł (+4,6 proc.).

Mniej dla służb mundurowych

Nie wszystkie sektory mogą jednak liczyć na większe pieniądze w przyszłym roku. Rząd zdecydował się bowiem przyciąć wydatki związane z bezpieczeństwem publicznym i ochroną przeciwpożarową. Policjanci, strażacy i straż graniczna dostaną ponad 7 proc. mniej pieniędzy niż w przyszłym roku. Podobnie o prawie 2 proc. spadną w przyszłym roku wydatki na więziennictwo.

Na niezwykle niskim poziomie zostały również zaplanowane wydatki na finansowanie bardzo ważnych zadań w zakresie informatyzacji kraju. W budżecie na ten cel znalazło się zaledwie 37 mln zł.

Prywatyzacja wystarczy?

[ **

** ]( http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/gomulka;deficyt;rzad;moze;podac;dowolna;kwote,93,0,528477.html )Gomułka: Deficyt? Rząd może podać dowolną kwotę.Eksperci podkreślają, że przyszłoroczny budżet nie należy do najlepszych. Za dużo w nim tzw. wydatków sztywnych, czyli tych na których praktycznie nie sposób przyoszczędzić.
_ _

_ - Wielka szkoda, że rząd nie podjął żadnej próby zreformowania wydatków poprzez przedstawienie pakietu ustaw zmierzających do ich ograniczenia - _podkreśla prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC i były wiceminister finansów. Jego zdaniem największy niepokój wzbudza wysoki deficyt, który do tego rząd w dużej mierze zamierza finansować z przychodów z prywatyzacji. Gdyby ta się nie powiodła może to dość łatwo jeszcze bardziej zdestabilizować nasze finanse publiczne.

| KOMENTARZ |
| --- |
|

Łukasz Pałka, Money.pl Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że mamy do czynienia z budżetem _ szczęśliwości _. Wzrost wydatków na przeróżne sektory, wyższe wynagrodzenia dla niektórych grup zawodowych. Nie można jednak przejść bez obaw nad gigantycznym deficytem, który rząd zwiększa zamiast próbować go ograniczać. Tym bardziej, że plany jego finansowania są oparte w dużej mierze o zakładane dochody z prywatyzacji. A pozwolę sobie przypomnieć, że te dochody są na razie wirtualne i doświadczenia ostatnich miesięcy pokazują, że prywatyzacja wcale nie musi przebiegać tak gładko, jak życzyłby sobie tego rząd. W rezultacie wysoki deficyt w połączeniu ze sztywnymi wydatkami budżetu i wirtualnymi dochodami z prywatyzacji zawsze będzie rodził pokusę podniesienia podatków. |

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)