Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Pilewski
Piotr Pilewski
|

Budżetowe czary mary

0
Podziel się:

Resort finansów ponownie oszacował wpływy do przyszłorocznego budżetu i znalazł w nich dodatkowe kilka miliardów złotych. Na co zostaną wydane te pieniądze? „Na współfinansowanie unijnych programów i projektów” – odpowiada minister finansów.

Budżetowe czary mary
(PAP/ Bartłomiej Zborowski)

Resort finansów ponownie oszacował wpływy do przyszłorocznego budżetu i znalazł w nich dodatkowe kilka miliardów złotych. Na co zostaną wydane te pieniądze? „Na współfinansowanie unijnych programów i projektów, w których Polska ma obowiązek uczestniczyć” – odpowiada minister finansów. Wicepremier Andrzej Lepper przypomina jednak, że „50 proc unijnych środków idzie na rolnictwo”. Część jego żądań de facto zostanie więc spełniona.

„Wzrost gospodarczy jest trwały i bardzo rozłożony w czasie. Widzimy go w
Kluza: Policzyliśmy jeszcze raz i wyszlo jak dawniejkolejnych latach. Poziom dochodów w przyszłym roku przekroczy 212 mld. złotych” – mówi z całą pewnością minister Finansów. Gdzie trafią te pieniądze? „Wiadome jest, że z funduszy unijnych Polska bardzo dużo wypłaci rolnictwu” – mówi minister finansów jednocześnie przypominając, że w funduszach nie ma wszystkich pozycji, o które walczy Samoobrona.

Mimo to, Lepper stawia sprawę jasno. „Muszą znaleźć się odpowiednie środki na rolnictwo (paliwa rolnicze, ubezpieczenia społeczne) służbę zdrowia, naukę, sferę socjalną, czy waloryzację rent i emerytur” – mówi minister rolnictwa.

Szef Samoobrony nie jest w stanie oszacować dokładnej kwoty, która w pełni pokryłaby wszystkie te żądania. „Jeżeli PKB będzie na poziomie biliona stu miliardów (taki scenariusz przedstawił po posiedzeniu rządu minister Kluza – red.) to kotwica budżetowa może być nawet na poziomie 33 mld.” – mówi szef Samoobrony.

„Zmiany kotwicy nie będzie" - zapewnia premier. "Mamy do czynienia nie tyle z
Kaczyński: Wokół budżetu nie toczy się żadna niemerytoryczna gra żądaniami koalicjantów, tylko z żądaniami poszczególnych resortów. Zawsze tak jest nad pracami przy budżecie. Niektóre z tych postulatów mogą być uwzględnione, inne nie” – dodaje Jarosław Kaczyński.

Zdaniem Leppera przyszłoroczny wzrost powinien być proporcjonalnie podzielony na wszystkie resorty. „Pewne priorytety (jak służba zdrowia) trzeba zachować, ale środków na dopłaty bezpośrednie dla rolników również nie może zabraknąć” – podkreślił Lepper.

Jankowiak: To, co dzieje się wokół budżetu nie wygląda poważnie „W sytuacji, kiedy znajduje się nagle dodatkowe dochody w budżecie, to odpowiedzialny rząd, który ma nadmierny deficyt powinien przeznaczyć te pieniądze na jego obniżkę, a nie podwyższanie wydatków” – mówi Money.pl Janusz Jankowiak z Polskiej Rady Biznesu.

Ekonomista PRB nie jest również optymistycznie nastawiony do prognozy przedstawionych przez resort. „Zawarte tam są wątpliwe pozycje: podwyżka akcyzy na paliwo, akcyza na olej opałowy i napędowy, podwyżka akcyzy na LPG… Nie dość, że te dochody są naciągnięte, to uwzględniają wpływy, z takich pozycji, które nie spotkają się z powszechną aprobatą w parlamencie” – uważa Jankowiak.

Zdaniem głównego ekonomisty Banku BPH „nikt nie postępuje w taki sposób, że w okresie wzrostu gospodarczego przejada wszystkie owoce. Zwykle jest tak, że w tłustych latach akumuluje się oszczędności po to, żeby w latach chudych było co jeść” – mówi w rozmowie z Money.pl Ryszard Petru.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)