Według Ryszarda Bugaja, prezydenckiego doradcy do spraw ekonomicznych, minister finansów Jacek Rostowski zakłada zbyt optymistycznie wysokość dochodów z prywatyzacji.
Bugaj uważa, że deficyt budżetu państwa w przyszłym roku może być znacznie wyższy niż założone 52 miliardy złotych. W wywiadzie udzielonym dziennikowi _ Polska _ Ryszard Bugaj zwraca uwagę, że do deficytu centralnego dochodzą jeszcze deficyty budżetów samorządowych czy różnych funduszy, na przykład NFZ.
Nie wiadomo też, jak rozległy będzie kryzys. Ryszard Bugaj uważa, że de facto deficyt całego sektora finansów publicznych może sięgnąć 100 miliardów złotych. I temu trzeba już przeciwdziałać - mówi Bugaj - dodając, że powinniśmy _ okopać się _ na deficycie rzędu 70-80 miliardów.
*Przyszłoroczny deficyt budżetowy będzie rekordowy *pod względem kwoty od 1990 roku, a więc od początku obowiązywania zasad gospodarki rynkowej w Polsce.
Zdaniem doradcy prezydenta przeciwdziałać temu można trzema drogami. Po pierwsze, zwiększyć przychody z prywatyzacji. - _ Ale na pewno nie rzędu 30 miliardów, jak chce tego minister Rostowski. Nie można wyprzedawać majątku narodowego _ - uważa Ryszard Bugaj. Jego zdaniem rozsądnie byłoby wziąć 10-12 miliardów. Drugie źródło - według Bugaja - to oszczędności.
Prezydencki doradca zwraca uwagę, że duże pieniądze można zaoszczędzić, gdy zlikwiduje się trzyszczeblowy system samorządowy. zmian ustawowych. Trzecim źródłem powinny być podatki.
Raport Money.pl | |
---|---|
*Deficyt 2010. Kwota rekordowa, ale było gorzej * Minister finansów zapowiada, że w budżecie państwa na 2010 rok zabraknie ponad 52 mld złotych na sfinansowanie zaplanowanych wydatków. Czytaj w Money.pl |