Donald Tuskzapowiedział, że parlamentarzyści PO pozbędą się udziałów w firmach. Ale posłowie wcale się do tego nie palą. Władze klubu mają dziś rozmawiać, jak rozwiązać problem.
Według gazety, nawet władze klubu były zaskoczone piątkowym oświadczeniem premiera na tyle, że dopiero zleciły zbadanie, jakie są regulacje prawne w innych krajach. Powstał tajny zespół, który ma przygotować wnioski na dzisiejsze posiedzenie prezydium.
Jak wyjaśnia _ Dziennik _, na tej podstawie klub ma opracować projekt ustawy. Mają się tam znaleźć przepisy dotyczące funduszu powierniczego, który administrowałby udziałami czy firmami parlamentarzystów. Posiedzenie władz klubu zwołano wczoraj nagle. Z informacji gazety wynika, że prezydium klubu ma się jako pierwsze zapoznać się z listą parlamentarzystów przedsiębiorców.
Jak się dowiedział _ Dziennik _, listę, która zostanie umieszczona w internecie, przygotowała rzecznik dyscypliny klubu POMirosława Nykiel.
Tusk chce, by politycy PO pozbyli się akcji i udziałów jeszcze przed wejściem w życie przepisów o funduszu powierniczym. Część posłów się sprzeciwia. _ _
_ Dziennik _ zaznacza, że nawet współpracownicy szefa rządu nieoficjalnie przyznają, że widzą problem. Jak tłumaczą, jeśli ktoś ma małą firmę, to zabronienie mu posłowania byłoby ograniczeniem prawa. Z kolei przekazanie jej do jakiegoś fundusz powierniczego skończyłoby się bankructwem.