Mimo, że szef CIA George Tenet wziął na siebie winę za dopuszczenie do sformułowania wątpliwych oskarżeń wobec Iraku, polityczna burza związana z tą sprawą nie cichnie. "Dlaczego stwierdzenie, że Irak chciał kupić wzbogacony uran w Afryce zostało wykreślone z wystapienia George'a Busha w październiku ubiegłego roku, a pojawilo się w przemówieniu o stanie państwa w styczniu tego roku? Czy George Tenet został kozłem ofiarnym? Czy Biały Dom manipulował informacjami wywiadowczymi ?" - takie pytania stawiają zarówno amerykańskie media, jak i politycy partii demokratycznej.
Zepchnięty do defensywy prezydent George Bush stwierdził, że rozpoczął wojnę z Irakiem na podstawie tych samych informacji, jakimi posługiwał się w przeszłości Bill Clinton. "Myślę, że materiały wywiadowcze, które otrzymuję, są piekielnie dobre. Jestem dziś absolutnie przekonany, podobnie jak byłem wcześniej, że Saddam Husajn miał program produkcji broni masowego rażenia".
Przedstawiciele Białego Domu podkreślają, że rzekoma próba zakupu przez Irak uranu w Afryce nie była głównym powodem wojny. Demokraci odpowiadają na to, że fałszywe oskarżenie podważa wiarygodność prezydenta i domagają się wszczęcia przez Kongres śledztwa w tej sprawie.