Ceny paliw. Olej naopędowy będzie droższy?

Przedstawiony przez Komisję Europejską projekt nowego opodatkowania produktów energetycznych przewiduje uzależnienie wysokości opłat nie od rodzaju danego produktu - jak obecnie - lecz stopnia emisji zanieczyszczenia.

Dzięki, między innymi sprzeciwowi polskich eurodeputowanych, udało się odrzucić propozycję opodatkowania, która uwzględnia wielkość zanieczyszczenia w stosunku do ilości dostarczanej przez paliwo energii.

Takie rozwiązanie prowadziło - zdaniem posłów - do podwyżki ceny oleju napędowego, który - jak twierdzą - powinien być traktowany preferencyjnie. Poseł Konrad Szymański twierdzi, że proponowane rozwiązania i tak wpłyną na podniesienie cen paliw. Projekt ten nie bierze bowiem pod uwagę, specyfiki paliwowej poszczególnych państw Unii, a przede wszystkim Polski.

- _ Propozycja Komisji nie ma sensu. Mamy dziś najwyższe ceny ropy naftowej od wielu lat, mamy kryzys, który powoduje, że zdolność firm do płacenia za energię, która jest kręgosłupem naszej gospodarki, jest coraz mniejsza. To sprawia, że Komisja powinna odstąpić od swojej propozycji. Wprowadzenie kryterium CO2 będzie dyskryminujące dla takich krajów jak Polska _ - tłumaczył poseł Szymański.

Zdaniem Konrada Szymańskiego przyjęte przez parlament stanowisko uderza w konkurencyjność naszej gospodarki. Poseł wyraził, nadzieję, że państwa członkowskie nie zgodzą się na nie i je odrzucą. Parlament w tym przypadku posiada jedynie rolę konsultacyjną, bowiem kwestie podatkowe pozostają w gestii państw członkowskich, czyli Rady Europejskiej.