Chińskie okręty patrolowe wpłynęły, po raz pierwszy od trzech tygodni, na wody terytorialne Japonii w pobliżu jednej z wysp Senkaku na Morzu Wschodniochińskim, wywołując po raz kolejny protest władz tego kraju - podała japońska straż przybrzeżna.
Cztery chińskie okręty patrolowe zauważono w strefie rozciągającej się w promieniu 22 kilometrów, którą Japonia uważa za swe wody terytorialne.
Jak donosi agencja AP, załogi okrętów odmówiły opuszczenia tych wód, mówiąc że należą one do chińskiego terytorium - poinformował rzecznik japońskiej straży przybrzeżnej w Okinawie, której władze administrują sporne wyspy Senkaku (chiń. Diaoyu). Japońskie MSZ złożyło skargę w tej sprawie u ambasadora Chin w Tokio.
Do podobnego incydentu doszło na początku października, kiedy to cztery chińskie okręty patrolowe wpłynęły na japońskie wody terytorialne u wybrzeży wysp Senkaku. Chińskie jednostki ostrzeżono wówczas drogą radiową, by nie wpływały na wody terytorialne; nie przyniosło to jednak rezultatu.
W ostatnim czasie stosunki między Chinami i Japonią znacznie się pogorszyły, po tym jak na początku września rząd w Tokio wykupił od prywatnego japońskiego właściciela kilka wysp z archipelagu Senkaku, które według Pekinu podlegają suwerenności Chin.
Prawa do znacjonalizowanych przez Japonię wysp rości sobie także Tajwan. Senkaku leżą w pobliżu bogatych łowisk oraz prawdopodobnie dużych podmorskich złóż ropy naftowej i gazu ziemnego. Niezamieszkany archipelag znajduje się 200 km na północny wschód od wybrzeży Tajwanu i 400 km na zachód od Okinawy.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Teraz w Tokio protestują przeciw Chinom - _ Nigdy nie ustąpimy przed groźbami wojskowymi Chin _ - krzyczeli demonstranci. | |
| Zapłacą za rzucanie jajami i cegłami? Demonstracje zaczęły się po decyzji rządu Japonii o wykupieniu z rąk prywatnych wysp na Morzu Wschodniochińskim. | |
| Konflikt się zaostrza. Chińczycy atakują Chińskie okręty zbliżyły się do wysp Senkaku. Japończycy odpierają szturm. |
