Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Osiecki
|

Chlebowski: Rząd nie przejmuje się bezpieczeństwem klientów banków

0
Podziel się:
Chlebowski: Rząd nie przejmuje się bezpieczeństwem klientów banków

Money.pl: Okazuje się, że rząd mógł naruszyć przepisy zawierając ugodę z Unicredito, ponieważ obiecał coś, czego nie da się zrobić bez zmiany prawa. Teraz trzeba szybko zmieniać prawo bankowe.

Zbigniew Chlebowski z PO, wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów: Pamiętam atmosferę tamtych kwietniowych dni, kiedy premier Kazimierz Marcinkiewicz, wicepremier Zyta Gilowska i minister skarbu odtrąbili publicznie w mediach, że jest wielki sukces w negocjacjach z Unicredito. A dzisiaj wiemy, że te negocjacje i podpisany protokół były niezgodne z obowiązującym prawem, zwłaszcza z prawem bankowym.

Money.pl: I co teraz?

Z.Ch.: Żeby zrealizować to porozumienie trzeba zmieniać prawo bankowe. Ta zmiana choć dotyczy jednej sprawy jest niebezpieczna dla całego polskiego sektora bankowego. Otóż zastrzeżenia, które podnosi NBP jak i również Komisja Nadzoru Bankowego, są szalenie istotne. Ta nowelizacja prawa bankowego przygotowana przez rząd Jarosława Kaczyńskiego przede wszystkim daje bankom możliwość dzielenia się.

Money.pl: Co to oznacza?

Z.Ch.: Ta zmiana daje możliwość przenoszenia części aktywów polskich banków i lokowana ich w innych krajach UE oraz tworzenia tam oddziałów. To może prowadzić do tego, że polski nadzór bankowy straci kontrolę nad znaczną częścią sektora bankowego.
Drugie zagrożenie polega na tym, że dzisiaj polskie banki bardzo mocno inwestują w otwarte fundusze emerytalne oraz spółki giełdowe. Jeżeli teraz damy możliwość bankom lokowania znacznej części kapitału za granicą, czyli tworzeni oddziałów w innych krajach UE, to istnieje poważne zagrożenie, że te banki będą wycofywały się po pierwsze z giełdy, a po drugie OFE.
Jednak największe zagrożenie powstaje dla klientów, którzy mają swoje depozyty w bankach. Ta sprawa dotyczy milionów Polaków, setek tysięcy przedsiębiorców, którzy mają lokaty.

Money.pl: Dlaczego klienci mieliby stracić na zmianach w przepisach proponowanych przez rząd?

Z.Ch.: Ta poprawka może spowodować, że klienci, mimo iż lokowali pieniądze w banku A, nagle staną się z dnia na dzień klientami banku B. A stanie się to dlatego, że bank się podzielił, założył oddział w innym kraju Unii Europejskiej i tam przeniósł większość swoich aktywów, pozostawiając w Polsce tylko ich nieznaczną część.
Reasumując, to co się dzieje, to jest poważne igranie depozytami Polaków, giełdą, OFE. A najgorsze jest, że to wszystko jest robione po to, żeby zadowolić ministra skarbu państwa, który wymyślił sobie taki a nie inny sposób rozwiązania konfliktu z Unicredito.

Money.pl: Czy zmienianie całego prawa bankowego z powodu jednej umowy państwa z dużym bankiem nie tworzy niebezpiecznego precedensu?

Z.Ch.: To jest niebezpieczny precedens, bo na potrzeby jednej transakcji zmieniamy prawo bankowe i to zmieniamy na niekorzyść polskich banków!
Dziwię się, że PiS, partia która rzekomo próbuje walczyć o polskie banki i o polskie przedsiębiorstwa i o polską markę, nagle zgadza się żeby znaczną część aktywów banków polskich została przeniesiona za granicę. I żeby tam została także przeniesiony nadzór nad tym rynkiem! To dla mnie jest niewiarygodne.

Money.pl: A jak pan skomentuje fakt, że kiedy NBP skrytykowało tę propozycję zmiany prawa bankowego, wiceminister skarbu państwa Paweł Szałamacha oświadczył, że NBP usiłuje zablokować zrealizowanie umowy rządu z Uniredito.

Z.Ch.: Zachowanie wiceministra Szałamachy na posiedzeniu sejmowej komisji finansów było uwłaczające. Przypomnę, że on powiedział tam wprost, że NBP sabotuje działania ministerstwa skarbu państwa!
Uważam, że takie opinie kierowane do konstytucyjnego organu państwa są haniebne! Moim zdaniem wiceminister Szałamacha powinien za te słowa ponieść konsekwencje.
Ważne w tej sprawie jest to, że szef Komisji Nadzoru Finansowego, z nadania PiS, ma negatywną opinię w sprawie projektu zmian w prawie bankowym. Wydaje się, że w tej sytuacji zachowania ministra skarbu są tym bardziej niestosowne!

Money.pl: NBP ma negatywne opinie o projekcie zmian w prawie bankowym, Stanisław Kluza również. Dlaczego w takim razie PiS chce przepchnąć tę nowelizację? I robi to szybko, bo zostało dziewięć dni na zrealizowanie umowy z Unicredito, a dopiero teraz zaczynają się w Sejmie prace nad tymi zmianami.

Z.Ch.: Dodajmy, że negatywną opinię ma także Komisja Nadzoru Bankowego oraz Związek Banków Polskich, a więc związek który skupia wszystkie polskie banki. Przyznam się szczerze, że nie rozumiem motywów działania rządu.
Kiedy patrzę na posłów koalicji, którzy zasiadają w komisji finansów, publicznych mam wrażenie, że nie trafiają do nich żadne merytoryczne argumenty. Panuje dziwna zapiekłość polityczna i chęć zrobienia komuś krzywdy. Koalicjanci jednak sami sobie strzelą w piętę uchwalając ten projekt.

Money.pl: A co będzie jeśli ten projekt nie zostanie uchwalony?

Z.Ch.: Podzielam w tej kwestii opinię przedstawicieli Komisji Nadzoru Bankowego, że zgodnie z obecnymi przepisami można wyegzekwować porozumienie rządu z Unicredito na zasadzie takiej, że bank BPH nie dzieli się na dwa małe banki, tylko BPH sprzedaje część swoich aktywów, czyli te 200 oddziałów w Polsce innemu bankowi. I to jest najprostszy sposób rozwiązania tego problemu.

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)