Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Chochołowski: Nie PiS, nie PO, tylko PSL - by żyło się lepiej

0
Podziel się:

Wszystkim, którzy mają rozterkę, na kogo zagłosować podsuwam ciekawą alternatywę. Siłę spokoju na miarę XXI wieku i geniuszy polityki na miarę naszej obecnej klasy politycznej.

Chochołowski: Nie PiS, nie PO, tylko PSL - by żyło się lepiej

Wszystkim, którzy mają rozterkę, na kogo zagłosować podsuwam ciekawą alternatywę. Siłę spokoju na miarę XXI wieku i geniuszy polityki na miarę naszej obecnej klasy politycznej.

Na wszelkie wyborcze rozterki remedium jest Polskie Stronnictwo Ludowe!

Tydzień temu ubolewałem nad tym, że nie ma na kogo głosować. Pogodziłem się z tym, że oddam głos nieważny - to też jest decyzja wyborcza i taki głos wiele mówi.

( http://static1.money.pl/i/a/151/14231.jpg Jak można nie polubić partii, która internautom oferuje takie tapety na komputer )
_ Jak można nie polubić partii, która internautom oferuje takie tapety do ściągnięcia. _ Niestety na tegorocznym festynie zespoły ze sceny (politycznej) raczej zniechęcają, niż zachęcają do uczestnictwa.

Ze smutku wyrwał mnie jeden z internautów. Zacytuję Pana MmarK: "(...) Jeśli coś się nie zmieni w podejściu polityków do tematu, zostaje PSL. Rolnikiem nie jestem, ale na chwilę obecną, to jedyna poważna i normalna partia.(...)"

W ten sposób odpowiedział na moje słowa, że na PSL głosować nie będę, bo nie jestem rolnikiem.

Olśniło mnie! Miastowy też przecież może oddać głos na chłopską partię. Stwórzmy nowej jakości sojusz robotniczo-chłopski!

Zacząłem więc przyglądać się uważniej poczynaniom ludowców. I urzekł mnie spokój. O ile wcześniej przeszkadzał mi tembr głosu oraz sposób mówieniaWaldemara Pawlaka, to dziś wpływa na mnie kojąco. Proszę wygodnie usiąść w fotelu i posłuchać:

Cóż, szołmenem Waldemar Pawlak nie jest, ale wszystko zależy od tła. Kiedyś w polityce często nudą wiało, więc nudnawy Pawlak sprawiał, że było jeszcze nudniej. Dziś, na tle kociokwiku, szaleństw, taki spokojny człowiek działa jak balsam na zbolałą duszę.

Od dwóch lat polityka to sztuka happeningu: koty, lodówki, filmy o politykach gangsterach, rzucanie manekinami podczas konferencji prasowych i tym podobne błaznowania.

ZOBACZ TAKŻE:
> Pawlak nienowoczesny? Przeczytaj rozmowę sprzed ponad dwóch lat o e-administracji i internecie A wczoraj podczas konferencji prasowej co robi Pawlak? Nie pokazuje spotu reklamowego, nie wyżywa się na manekinach, tylko rozkłada parasol. Genialne! Za oknem deszcz, pogoda coraz to bardziej depresyjna, a tu PSL daje nam parasol.

Jesień zapowiada się kiepsko, więc parasol okaże się hitem kampanii wyborczej.

Proszę sobie wyobrazić: w drodze do pracy zaskakuje nas deszcz, w butach już mokro, po czole spływa woda i zalewa oczy, przez co nieostro widzimy wyborcze billbordy. Mijamy przedstawicieli PiS-u, którzy dają nam ulotkę informującą, że jest korupcja i dobrobyt. Później natykamy się na PO i dowiadujemy się, że nas szanują i budują. A tu nagle od PSL-u dostajemy praktyczny zielony parasol.

Podoba mi się też zapowiedź, że kampania PSL-u będzie ekologiczna. Zielone parasole zostały na pewno zrobione z poszanowaniem środowiska i podlegają recyklingowi. Ulotki będą z makulatury. A jak się ma ekologia do reklamówek telewizyjnych? Nie są testowane na zwierzętach!

_ Nie zniechęca nawet fakt, że PSL nie jest zwolennikiem prywatyzacji. Na tle rządu Jarosława Kaczyńskiego, rząd Pawlaka był wręcz entuzjastycznie nastawiony do pozbywania się państwowych zakładów. _I co na to konkurencja polityczna? Ile lasów trzeba było wyciąć, aby przygotować ładne ulotki z dobrego papieru? Co na to ludzie, którzy koty i lisy bezwzględnie wykorzystują politycznie?

PSL ma jeszcze jedną wielką zaletę. Gdyby nie było go w nowym Sejmie, sytuacja mogłaby być tragiczna. Wyobraźmy sobie, że języczkiem u wagi jest LiD. Koalicja PiS-LiD nie jest możliwa. Natomiast porozumienie PO i LiD oznacza rozpad PO, bo skrzydło konserwatywne nie przebolałoby tego. Zostaje PO-PiS, ale zdolności koncyliacyjne członków tych ugrupowań są powszechnie znane, a po dwóch latach bratobójczej wojny tym trudniej stworzyć wspólny rząd.

( http://static1.money.pl/i/a/152/14232.jpg Wątpiących PSL zapewnia, że był, jest i będzie. Jak ta pszczółka )
_ Wątpiących PSL zapewnia, że był, jest i będzie. Jak ta pszczółka. _ A jeśli PSL będzie miało solidną reprezentację w Sejmie, to o koalicję będzie znacznie łatwiej. PSL już nie raz pokazało, że może się dogadać z prawie każdym. Wystarczy przebrnąć przez etap uzgadniania stanowisk i dalej już z górki. W tym punkcie negocjacji PSL jest bardzo twarde i wcale nie jest tanie, ale w zamian gwarantuje wspólnotę programową i brak medialnych zadym - czyli tak potrzebny spokój.

Koalicja PO-PSL jest jak najbardziej możliwa. PiS-PSL również. Jeśli o ludowców będą zabiegać obie największe partie, to cena pójdzie w górę. Może się okazać, że PSL mający garstkę posłów, w rządzie będzie miał reprezentację niewiele mniejszą niż duży koalicjant. Choć mało prawdopodobne, aby Pawlak po raz trzeci został premierem.

Z wyżej wymienionych przyczyn, PSL musi być w Sejmie. W dodatku najlepiej zaczęło kampanię wyborczą, można by rzec, że nawet z klasą (przynajmniej na tle dwóch głównych partii).

Jednak trzeba przyznać, że Pawlak zaczynał kontrowersyjnie:

Jednak jak mawiał klasyk, mężczyznę ocenia się po tym, jak kończy. A PSL nie powiedziało ostatniego słowa. W 2006 roku wygrało wybory samorządowe, więc potencjał w ludowcach drzemie, mimo że prezes nie może o sobie powiedzieć, że kipi z niego "czysta energia".

Plakat ten dowodzi, że szef PSL-u ma do siebie dystans, a to też powinno się cenić.

Autor jest dziennikarzem portalu Money.pl

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)